Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#38897

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Czytając historię o kretynce która na czerwonym przechodziła przez jezdnię i koniec końców została potrącona http://piekielni.pl/38123#comments przypomniała mi się moja koleżanka.

W tamtym okresie byłyśmy bardzo zżyte (przynajmniej ja tak to odbierałam). Koleżanka, nazwijmy ją Ania, miała matkę która zginęła w wypadku samochodowym, gdy sama Ania miała jakieś 8 - 9 lat.

Ania podobnie jak bohaterka w/w historii miała straszny zwyczaj pakowania się na jezdnię kiedy potrzebowała przejść na drugą stronę. Nie ważne czy samochody jechały, czy było czerwone dla pieszych. Jej argument zawsze brzmiał: "jak mnie potrąci samochód, to kierowca płaci".

Raz o mały włos nie wpakowała się pod samochód dostawczy. Uniknęła zderzenia chyba tylko dlatego, że ostatecznie szarpnęłam ją za kurtkę do tyłu a ta "zaliczyła glebę swoim siedzeniem".
[A] Co Ty robisz? Jakby mnie potrącił to by musiał zapłacić!
[J] A za matkę ile odszkodowania dostałaś, że ci się opłaca rzucać pod samochód?!

Zdaję sobie sprawę, że bardzo brutalnie się zachowałam, ale od tamtego wypadku do końca naszej znajomości (a trwało to jeszcze ok 3 lat) Anka ani razu nie "rzuciła" się pod koła.

Każda możliwa ulica w mieście...

Skomentuj (16) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 214 (230)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…