Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#62249

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Czytając historie http://piekielni.pl/62245 , postanowiłam założyć konto i podzielić się moimi przeżyciami.

Od 12 lat choruje na łuszczyce.I gdy ludzie widzą na ulicy kogoś, kto inaczej wygląda potrafią być naprawdę piekielni. Jednak najbardziej bolesne jest zachowanie bliskich osób.
Tak więc kilka smaczków z życia chorego łuszczyce:

1. Mimo, że łuszczyca jest chorobą prawdopodobnie genetyczną, którą nie można się zarazić, w domu zawsze miałam wszystko oddzielne. Grzebienia, ręcznika (nawet po upraniu) , mydła nikt inny już po mnie nie użył.

2. Moja siostra. Brzydziła się mnie nawet dotknąć, bo bała się , że się zarazi.

3. Babcia. To temat na cały cykl historii na Piekielnych.Ale do rzeczy, otóż moja Babcia nie akceptowała mnie.Byłam i jestem jej jedyną wnuczką ale jestem zła bo chora, bo w jej rodzinie nikt "tego " nie miał. Cóż w rodzinie mojej mamy też nikt nie pamięta, żeby występowała łuszczyca.

4. Wymagano ode mnie nawet w 30 stopniowe upały , żebym chodziła w długich spodniach, i golfach.Gdy ośmieliłam się przyjechać do Babci w bluzeczce z krótkim rękawem nie mogłam wyjść z domu nawet na podwórko.

5. Moje własne wesele. Rodzina męża zaakceptowała moją "odmienność". Choroba zamaskowana na tyle ile się da. Zostały łokcie - wybór padł na rękawiczki.Ale jak na weselu jest każdy wie, rękawiczka w tańcu mogła się zsunąć, ale zawsze na straży stała Ona- Babcia. Nic jej nie przeszkodziło , nie ważne czy to pierwszy taniec , czy oczepiny, zawsze musiała wejść w środek i poprawić te cholerne rękawiczki.


To tylko wstęp do opowieści chorego na łuszczyce.
Jeżeli się spodoba to będą kolejne części.

dom

Skomentuj (4) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 0 (44)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…