zarchiwizowany
Skomentuj
(6)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Historia Hanci http://piekielni.pl/64813 o sklepie z białym kwiatkiem w logo, przypomniała mi historię z zeszłorocznego Bożego Narodzenia.
Rzecz działa się jakieś 2 dni przed świętami. Wiadomo jak to jest - każdy bierze ile uniesie, co by nie musieć w monopolowym chleba kupować po podwojonej cenie jak się skończy i pędzi do kasy. I z kasami właśnie był problem. W sklepie było ich 6. W zwyczajne dni otwarta jest jedna, czasami drugą się otwiera na kilka minut, co by kolejkę zmniejszyć. Ale identyczna sytuacja w okresie przedświątecznym w każdym, szanującym klientów markecie byłaby nie do pomyślenia. Tak więc stoję w połowie kolejki z kilkoma rzeczami w koszyku, oglądam się za siebie a tam... kolejka dochodzi do działu mięsnego na końcu sklepu i zakręca w lewo. Zapytacie pewnie ile kas było otwartych? Oczywiście dwie. A co bardziej piekielne, po sklepie krzątało się przynajmniej 4 pracowników którzy nie robili nic oprócz przestawiania rzeczy z tyłu regałów na przód.
Rzecz działa się jakieś 2 dni przed świętami. Wiadomo jak to jest - każdy bierze ile uniesie, co by nie musieć w monopolowym chleba kupować po podwojonej cenie jak się skończy i pędzi do kasy. I z kasami właśnie był problem. W sklepie było ich 6. W zwyczajne dni otwarta jest jedna, czasami drugą się otwiera na kilka minut, co by kolejkę zmniejszyć. Ale identyczna sytuacja w okresie przedświątecznym w każdym, szanującym klientów markecie byłaby nie do pomyślenia. Tak więc stoję w połowie kolejki z kilkoma rzeczami w koszyku, oglądam się za siebie a tam... kolejka dochodzi do działu mięsnego na końcu sklepu i zakręca w lewo. Zapytacie pewnie ile kas było otwartych? Oczywiście dwie. A co bardziej piekielne, po sklepie krzątało się przynajmniej 4 pracowników którzy nie robili nic oprócz przestawiania rzeczy z tyłu regałów na przód.
osiedlowa stokrotka
Ocena:
44
(216)
Komentarze