Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#65838

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Sytuacja opisana tu: http://piekielni.pl/65722, przypomniała mi coś co od dłuższego czasu rzuca mi się w oczy.

Gdańsk Przymorze, skrzyżowanie ul. Chłopskiej z Obrońców Wybrzeża i Bora Komorowskiego. Jedno z większych skrzyżowań w mieście, wiadomo, tor dla tramwaju, w każdą stronę dwupasmówki, do tego dość skomplikowane rondo. Co ważne, gdy dojeżdża się do skrzyżowania od Bora Komorowskiego, jakieś 50 metrów przed światłami zaczyna się dość szeroki pas zieleni. Na wysokości tzw. "wysepki" jest przystanek autobusowy. Jeżdżąc tamtędy codziennie do pracy widziałem wiele podręcznikowych przykładów na to, jak popełnić samobójstwo, lub przynajmniej dostać potężny mandat.
Przy tej wielkości skrzyżowaniu, przez ulicę przechodzi się na 2 rzuty. Światła dla pieszych po obu stronach zapalają się równocześnie, ale jeśli nie biegniesz, to na raz przejść nie zdążysz. Wielu ludzi więc wymyśliło sposób na skrócenie sobie drogi. Oczywiście - przez wysepkę. Doszło już do tego iż zostały w niej wydeptane głębokie ścieżki. Nie raz widziałem ludzi, od dzieci po emerytów, pakujących się pod koła jadącego autobusu czy samochodu. Oczywiście ze świętym oburzeniem wymalowanym na twarzy, pięści i środkowe palce w stronę kierowcy, bo jak on śmiał jechać, skoro oni przechodzą akurat. Mówiąc szczerze, to cud że jeszcze nikt nie zginął, a przynajmniej Ja o tym jeszcze nie słyszałem. A nasza kochana policja, zamiast wyczuć okazję i stawiać patrole przy skrzyżowaniu (nie przesadzę pewnie jeśli stwierdzę, że trzaskaliby kilka do kilkunastu mandatów na godzinę) czeka na czyjąś śmierć, aby w końcu podjąć jakieś kroki.

przejście dla pieszych skrzyżowanie gdańsk

Skomentuj (8) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 32 (132)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…