Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#70813

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Wkurzyłem się.
Najbardziej na świecie nienawidzę podejścia „mnie się należy bo…” i pieluszkowego zapalenia mózgu.
Historia http://piekielni.pl/70810 spełnia oba wymagania.
Urodziłem się w rodzince, gdzie ojciec gdy do niego dotarło, że ma niepowtarzalną okazję zostania ojcem i odpowiadania za to, w kogo wkłada parówkę, stwierdził że z interesu się wypisuje, a 5 lat małżeństwa nic nie znaczą.
Moja mama jako lekarz wprawdzie radziła sobie całkiem nieźle finansowo(na tyle, że wystarczało do 10-go), ale nie mogła podjąć pracy ponad normę, aby mnie wychować.
Gdy miała nocki, pojawiała się w moim życiu babcia, a po jej odejściu na świat tamten, sąsiadka i koleżanki mamy.
Gdy podrosłem na tyle, aby pozostać sam w domu(6-7 lat), mama pracowała w paru szpitalach lub klinikach naraz, więc nieraz wracała tylko na wieczór po bieliznę na zmianę i coś do jedzenia, witana przeze mnie w drzwiach ciepłą kawą i czymkolwiek co zdołałem jako dziecko zrobić.
Mimo to, nie można powiedzieć że nie miałem rodziny-każdy wolny dzień spędzaliśmy czas razem na grach planszowych, wspólnych jednodniowych wycieczkach lub spacerach po parku.

Dziś widzi to co się dzieje i jest wkurzona. Za każdym razem kiedy widzi roszczeniowe „matki Polki”, oddala się z prędkością światła, aby nie powiedzieć im, co myśli o ich lenistwie i podejściu „bo ja muszę mieć pieniądze, bo mi się należy i ja mam dziecko i najlepiej jakbym siedziała po 8 godzin dziennie pięć razy w tygodniu i dostawała 3 tysiące wypłaty. I oczywiście zasiłek na dziecko, aby opiekunkę wziąć!”.

Złej baletnicy i rąbek u spódnicy.

piekielne matki polki

Skomentuj (34) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 137 (257)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…