Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#71979

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Nawiązanie do historii http://piekielni.pl/71956.

W dniu dzisiejszym nasz pokój oglądały dwie osoby chcące wynająć go po naszej wyprowadzce.

Pierwsza przyszła jakaś kobieta z przyjaciółmi. Wszystko pięknie, pytań niewiele, odezwą się.

Na godzinę 17 umówiony był mężczyzna. Przybył o godzinie 19 w stanie wskazującym na spożycie kilku głębszych. Gość grubo po 40-tce, dodatkowe atrakcje w formie kilkudniowego zarostu, woni zatęchłego potu zmieszanej z alkoholem i w ciuchach przypominających robocze, sprawiły że na starcie był spalony zarówno w oczach naszych współlokatorek jak i naszych (choć nas nie do końca obchodzi to kto się wprowadzi na nasze miejsce).

No ale dobra, przybył, niechaj zobaczy.
Pokazujemy pokój, gość nieco zbyt ruchliwy, kilkukrotnie wchodził i wychodził z pokoju, rozglądał się po kątach, aż się zaczęliśmy martwić o rzeczy na wierzchu.
W pewnym momencie padło kilka dziwnych tekstów:
- A ta reszta pokoi pusta?
- A bo ja z kumplem bym zamieszkał. (kumpel przyjdzie za tydzień, ciekawe dlaczego dziś nie był w stanie :D)
- A wy to w ogóle nie pijecie?
Jego odpowiedź na pytanie dziewczyn czy często pije:
- "Ja tylko w weekendy, właściwie to w soboty bo w poniedziałek do pracy a tam alkomaty na wstępie, to w Niedzielę nie piję" Bo dziś przecież nie mamy Niedzieli.
- W tym pokoju to nawet ze cztery osoby mogłyby mieszkać! (zabrzmiało jak chęć przyprowadzenia kogoś na waletowanie)
- A czemu się wyprowadzacie? - pytanie bezpośrednio do nas (Nie, też nie pamiętam kiedy przeszliśmy z gościem na "Ty")
- (Do współlokatorek, gdy jedna z nich z grzeczności spytała czy ma żonę) A co, męża szukacie? (huehue) Nie, no ja się na takie zabawy nie piszę, jakbym chciał cyrku to bym bilet sobie kupił (nastąpiła cisza, wszyscy zgodnie patrzymy na gościa jak na debila).
- Co się nie śmiejecie? (odnośnie poprzedniego "żartu").

Ostatecznie jedna ze współlokatorek uprzejmie ale stanowczo stwierdziła że gość tu więcej stopy nie postawi, po czym wyprosiła go za drzwi.
A ja wraz z lubą, patrząc na miny dziewczyn doszliśmy do ciekawego wniosku - najwyraźniej nie jesteśmy aż takimi złymi lokatorami :D

potencjalny najemca

Skomentuj Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 51 (117)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…