Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#90013

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Historia Cranberry https://piekielni.pl/90012 o opłatach i standardach hotelowych przypomniała mi moją historię, poniekąd "hotelową".

Mieszkam w Anglii i oprócz pracy w zakładzie rolno-ogrodniczym, prowadzimy z mężem stajnię. Wyjeżdżamy też na zawody, głównie krajowe. Ogólnie rzecz biorąc, nie jesteśmy amatorami, jeszcze parę lat temu utrzymywaliśmy się tylko z koni, treningów i startów w zawodach.

Jakiś czas temu zakwalifikowaliśmy się na duże ogólnokrajowe zawody. Trafił się też sponsor, więc stwierdziliśmy, że jedziemy "na bogato" i bierzemy dwa konie. Zwłaszcza, że zawody odbywały się w dużym i znanym ośrodku, jakieś trzy godziny drogi od nas. Zawody były czterodniowe, więc zapłaciliśmy również dosyć zawyżoną cenę za dwa miejsca w stajni. W cenę wliczona była słoma i stały dostęp do wody.

I tak gwoli ścisłości, pracowałam przy zawodach krajowych i międzynarodowych. ZAWSZE stajnie dla koni zawodników były gotowe na tip-top, czyste, wyładowane ściółką/słomą do oporu i z dostępem do wody.

Zajechaliśmy na miejsce, gdzie okazało się, że pracownicy słynnego ośrodka dopiero kończą stawiać tymczasowe stajnie. O zawodach tej rangi było wiadomo od ponad 6 miesięcy, a tu wszystko na ostatnią chwilę. Nie mogliśmy wyładować koni, gdyż w boksach było tylko klepisko. Na pytanie o słomę/ściółkę, cieć powiedział, żebym sobie przyniosła ze stodoły. No okej... Słoma niestety nie była w balach, więc musieliśmy ją przynosić w wiadrach i torbach. I tak sobie zawodnicy kursowali między stodołą, a "stajnią". Cieć stał i patrzył, czy nie bierzemy za dużo, bo "za więcej jest dopłata".
Dostęp do wody był, pod postacią jednego kranu, do którego była wieczna kolejka.
Oprócz tego, jako bonus, mieliśmy niedomykające się drzwi jednego boksu i nieszczelny dach drugiego. Na każdą wzmiankę, czy pytanie właściciele mówili, że jak nam nie pasuje, to możemy się zabierać do domu.

Ja nie jestem jakąś księżniczką, która potrzebuje mieć wszystko podane na tacy, ale jadąc na mistrzostwa kraju do dużego ośrodka sportowego i płacąc jak za zboże, to jednak spodziewałam się czegoś bardziej profesjonalnego.

Chyba nie tylko nam się "przelało", gdyż podano miejsce zawodów na przyszły rok i jest to zupełnie inny ośrodek :)

zagranica

Skomentuj (4) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 138 (144)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…