Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

4525882ulasok

Zamieszcza historie od: 18 kwietnia 2014 - 13:57
Ostatnio: 31 maja 2021 - 8:07
  • Historii na głównej: 2 z 4
  • Punktów za historie: 576
  • Komentarzy: 61
  • Punktów za komentarze: 287
 
[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
12 lipca 2014 o 21:30

spy02 Oj, daj Ci Boże zdrowie za taką "odrobinę"

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 12 lipca 2014 o 21:33

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
12 lipca 2014 o 21:23

@Sweet_15: Czacki ;)

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
12 lipca 2014 o 21:19

@dorota64: To był ciężki i koszmarny koszmar...Dopiero jedna nauczycielka w gimnazjum powiedziała coś bardzo mądrego:" takie dzieciaki są jak akumulatory- żeby zaczęły działać muszą się najpierw naładować. A każde z nich potrzebuje innej porcji energii" a gdy smarkałam jej w mankiet, że Młody sobie nie radzi i "wogle" uśmiechnęła się i powiedziała, że nie ma co się martwić, tylko czekać i się cieszyć. QED

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 7) | raportuj
10 lipca 2014 o 15:00

@4525882ulasok: A propos "umarcia w butach" padłam, zaglądając do teczki absolwenta: wychowawczyni włożyła dzieciakom arkusze ocen z I i II klasy. Taki zonk. Młody oczywiście poleciał z kartkami w zębach do sekretariatu i oddał, ale ogarnięcia pani gratuluję (mogła np dołączyć jeszcze arkusz z klasy III ;) )

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 5) | raportuj
10 lipca 2014 o 14:55

@mijanou: Niestety masz rację...

[historia]
Ocena: 12 (Głosów: 12) | raportuj
10 lipca 2014 o 14:47

@Taczer: Młody w związku z kulejącą swojego czasu samooceną chce radzić sobie sam i oświadczył, że nie chce, żeby rodziciele się "wtrancali". Wiem, jak wygląda nauczycielskie życie i na to też brałam poprawkę. Niemniej matematyczka stopniowała napięcie do przedostatniego dnia nie bacząc na to, że na Młodego nie działa motywująco ten system a powinna Go już znać po trzech latach...

[historia]
Ocena: 8 (Głosów: 12) | raportuj
10 lipca 2014 o 13:41

@Sharp_one: Wiem ale to są na ogół "mamusie", bo Matki będą zbyt zmęczone, żeby pierniczyć głupoty. :) Niestety, zdarzają się jednak takie dys..., że tylko siąść i płakać, bo dzieciak inteligentny a w standartach się nie mieści...

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 10 lipca 2014 o 13:47

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
1 lipca 2014 o 18:15

@4525882ulasok: Jesteśmy po końcu roku i końcu gimnazjum: świadectwo z paskiem, wyróżnienie za wyniki w nauce i za wolontariat i egzaminy zdane na 93%(matematyka) i 84%(polski), reszta w tych okolicach. Kurna, da się, tylko idzie się pociąć, tyle to jest roboty...

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
18 kwietnia 2014 o 14:40

@tatapsychopata: Moje dziecko nie miało farmakoterapii... Pasa też nie ale x godzin pracy poooooszło....

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 6) | raportuj
18 kwietnia 2014 o 14:36

Mam 16-letniego syna z dysleksją, dysgrafią, z ADHD(znaczy brak koncentracji, zaburzenia pamięci, wrażliwość na dystraktory i inne bajery) i padaczką. Problem był już widoczny w przedszkolu (mieliśmy super przedszkole z zakręconą Dyrektorką załatwiającą logopedę codziennie, psychologa i inne bajery, przedszkole Kubusia Puchatka w Krakowie- nie wiem, jak dziś, ale wtedy genialne) Setki godzin pracy, terapii, reedukacji, pierdyliony godzin rozmów i "szkoleń" Młodego na okoliczność bycia facetem a nie pierdołą i chamem( fajnie się patrzy na takiego dryblasa 180cm pomagającego skulonej staruszce wturgać się do autobusu :) ), opierniczania, że prawdziwy facet tak nie robi i że, kurna, jego problemy nie są najważniejsze i jak ma problem, to się go rozwiązuje i walczy z nim a nie odpuszcza. Pierwsza rzecz: system premiuje kombinatorów i ich rodziców. Dyskredytuje osoby uczciwie pracujące (czytaj zgłaszające konkretne potrzeby). Często reedukacja w gimnazjach to fikcja - każdy z takich delikwentów ma inne potrzeby i 1 (słownie jedna ) godzina reedukacji GRUPOWEJ w tygodniu to kpina... Bogu dziękuję, że mój mąż zarabia godziwy grosz i stać nas na terapię i reedukację, ale zimno mi się robi na myśl , że wiele dzieciaków nie ma tego szczęścia. Przed nami egzaminy gimnazjalne i wiecie co? Nawet jak mojemu gnojkowi nie pójdzie za szczególnie to i tak jestem dumna z tego, ile pracy włożył w to kim jest i nie boję się o to, jak dalej sobie poukłada. W tym kudłatym łbie nieźle ma poukładane i niech mu Bozia błogosławi ;) Pozdrawiam wszystkich znękanych Rodziców, nie dajcie Potforkom się zagłuszyć, to Wy jesteście Rodzicami

« poprzednia 1 2 3 następna »