Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

BigGirl

Zamieszcza historie od: 22 maja 2012 - 12:50
Ostatnio: 24 kwietnia 2024 - 16:02
  • Historii na głównej: 2 z 2
  • Punktów za historie: 200
  • Komentarzy: 17
  • Punktów za komentarze: 174
 
zarchiwizowany

#32135

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Dzieci nasze, kochane dzieci:D...

Byłem wczoraj po południu z moją córcią,lat 6, na naleśnikach pysznych jak smok:p w miejscu, gdzie przy okazji społeczeństwo ogarnia szał zakupów (czyli w markecie:D). Po obiedzie czas na deser - gorąco jest - lody. Siedliśmy sobie przy stoliku umiejscowionym blisko kas i wcinamy. Ludzi przy kasach było mnóstwo, tłok jak diabli, jeden drugiego popycha, pogania. Standard. W pewnym momencie mój wzrok przykuła mama z synkiem, na oko lat 5. Młody stał grzecznie w wózku na zakupy, tylko lekko chlipał, coś tam mamrocząc pod noskiem. Mamusia w pośpiechu pakowała zakupy w reklamówki i zaczęła wstawiać je do wózka. Niby nic niezwykłego, prawda?

Za reklamówkami poszedł zestaw piw w zgrzewce - dokładnie 12. No i się zaczęło...Młody wpadł w złość (szał?). Najpierw skoczył tyłkiem na zakupy - jajka straciły skorupki, mleko postanowiło popływać, pękła jakaś paczka z cukierkami i jeszcze pewnie parę rzeczy, bo trzask był niesamowity...

Najciekawsze jednak dopiero przed nami...

Z kopa dostało i piwko. Tak ze 4 razy. Co najmniej 3 puszki się otworzyły i zaczęły zalewać mamusię, młodzieńca, tłum przy kasie (no, ze 4 osoby...) i panią kasjerkę (ta, o dziwo, spokojna i nawet nic nie powiedziała). Zmęczony akcją dzieciak usiadł cały mokry na zakupach i burczy: "Nie będzie ten łysy ch*j miał piwa"...

To chyba o tatusia chodziło...

A biedna matka? Bez słowa, w totalnym milczeniu, zabrała grajdołek ze zdewastowanymi zakupami i pojechała w stronę wyjścia. Płacząc.

Skomentuj (38) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 224 (306)