Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

Chmurka

Zamieszcza historie od: 26 maja 2011 - 4:35
Ostatnio: 14 maja 2013 - 21:38
  • Historii na głównej: 1 z 2
  • Punktów za historie: 984
  • Komentarzy: 13
  • Punktów za komentarze: 46
 

#48572

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Współlokatorzy (o których wspominałam w poprzedniej historii) nie mają drzwi do pokoju. Pozbyli się ich gdzieś w okolicach grudnia przez głośne trzaskanie i nadużywanie na nich siły (owszem, da się wymownie trzaskać drzwiami harmonijkowymi...). Jako, że mieszkanie wynajmujemy - musieli czekać, aż właściciel kupi im nowe.
Reszta osób mieszkających starała się im iść na rękę jak tylko mogła: ograniczenie wychodzenia z pokojów w nocy do minimum, w miarę możliwości "niepatrzenie" w stronę ich pokoju. Z rana też bez tłuczenia się garnkami czy czajnikiem nawet.

Wczoraj wieczorem, wychodząc z powodu pełnego pęcherza została zwrócona mi uwaga, żebym PUKAŁA przed WYJŚCIEM z pokoju. Z mojego pokoju.
Zatkało mnie.

Drzwi przyjechały dzisiaj. Czekamy na wstawienie.

współlokatorzy

Skomentuj (14) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 657 (727)
zarchiwizowany

#46418

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Moja współlokatorka ostatnio skręciła nogę w kostce. Uniknęła gipsu, za to dostała nakaz leżenia i praktycznie nieużywania nogi bez potrzeby. Czyli na dobrą sprawę ma tylko leżeć i pachnieć. W teorii...

Praktyka:
1. Dziewczyna jest w kuchni, pije kawę. W pokoju dzwoni jej telefon. Jej chłopak - nawet nie odrywając się od komputera - krzyczy "ej, telefon ci dzwoni, chodź tu szybko!"
2. Robi mu śniadania, obiady, kolacje i zanosi do pokoju - tak, on dalej siedzi przy komputerze.
3. Nie zawiezie jej papierów na uczelnię (jest sesja), bo ma ważniejsze sprawy - oglądał mecz.
4. O sam wyjazd na pogotowie musiała się prosić i w końcu ją zawiózł na drugi dzień... (pierwsze dwa dni bolało ją najbardziej)
5. Co pół godziny, godzinę, woła ją, żeby mu coś podała, przyniosła - tak, on dalej przy komputerze, a ona ze skręconą nogą.


Takie historie wydarzały się też wcześniej, bez jej kontuzji - wtedy myślałam 'nie moja sprawa, nie będę się wtrącać' - ale teraz mnie od środka trzęsie i nie wiem, ile jeszcze będę się powstrzymywać...

książę

Skomentuj (55) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 203 (377)

1