Profil użytkownika
Heavy
Zamieszcza historie od: | 21 listopada 2011 - 19:42 |
Ostatnio: | 29 września 2013 - 22:19 |
Gadu-gadu: | 32469196 |
- Historii na głównej: 1 z 1
- Punktów za historie: 710
- Komentarzy: 52
- Punktów za komentarze: 732
Mieszkam w bloku.
Mam sąsiada, na oko 20-letniego. Otóż chłopak ten jest fanem muzyki techno oraz dubstepu. W każdy weekend słuchał muzyki tak głośno, że w moim pokoju od basów wibrowały meble. Nie przeszkadzało mi to. Do czasu.
Od kilku tygodni charakterystyczne "łup, łup, łup" słyszałam przez niemal cały tydzień, późnym wieczorem, a nawet rano(!) jeśli wstawał wcześniej niż ja. Zaczęło to być męczące, nie pozwalało się uczyć ani skupić na czymkolwiek. Nie mogłam z nim porozmawiać, gdyż nie słyszał mojego pukania do drzwi!
Uznałam, że w takim wypadku ogień należy zwalczać ogniem.
Jestem fanką muzyki metalowej. Postanowiłam więc podzielić się tą informacją z moim sąsiadem.
Uchyliłam okno, głośniki nastawione na maksymalną głośność postawiłam na parapecie i gdy tylko zobaczyłam (po kilkudziesięciu minutach wyczekiwania) jak owy chłopak wchodzi do mieszkania, włączyłam muzykę.
Po jakiś dwóch godzinach, gdy grałam akurat na niewidzialnej perkusji, usłyszałam pukanie, a raczej walenie do drzwi. Był to właśnie mój sąsiad. Powiedział, że rozumie o co chodzi i obiecał, że od tej pory będzie używał słuchawek, pod warunkiem, że wyłączę ten jazgot. :)
Od paru dni jest spokój, chyba poskutkowało.
Dodam jeszcze, że "akcja" została przeprowadzona mniej więcej między godziną 10 a 12 rano, gdy większość mieszkańców bloku była w pracy. Nikt inny się nie poskarżył:)
Mam sąsiada, na oko 20-letniego. Otóż chłopak ten jest fanem muzyki techno oraz dubstepu. W każdy weekend słuchał muzyki tak głośno, że w moim pokoju od basów wibrowały meble. Nie przeszkadzało mi to. Do czasu.
Od kilku tygodni charakterystyczne "łup, łup, łup" słyszałam przez niemal cały tydzień, późnym wieczorem, a nawet rano(!) jeśli wstawał wcześniej niż ja. Zaczęło to być męczące, nie pozwalało się uczyć ani skupić na czymkolwiek. Nie mogłam z nim porozmawiać, gdyż nie słyszał mojego pukania do drzwi!
Uznałam, że w takim wypadku ogień należy zwalczać ogniem.
Jestem fanką muzyki metalowej. Postanowiłam więc podzielić się tą informacją z moim sąsiadem.
Uchyliłam okno, głośniki nastawione na maksymalną głośność postawiłam na parapecie i gdy tylko zobaczyłam (po kilkudziesięciu minutach wyczekiwania) jak owy chłopak wchodzi do mieszkania, włączyłam muzykę.
Po jakiś dwóch godzinach, gdy grałam akurat na niewidzialnej perkusji, usłyszałam pukanie, a raczej walenie do drzwi. Był to właśnie mój sąsiad. Powiedział, że rozumie o co chodzi i obiecał, że od tej pory będzie używał słuchawek, pod warunkiem, że wyłączę ten jazgot. :)
Od paru dni jest spokój, chyba poskutkowało.
Dodam jeszcze, że "akcja" została przeprowadzona mniej więcej między godziną 10 a 12 rano, gdy większość mieszkańców bloku była w pracy. Nikt inny się nie poskarżył:)
Blok.
Ocena:
680
(736)
1
« poprzednia 1 następna »