Profil użytkownika
JezdzeUzywanymVolvo ♂
Zamieszcza historie od: | 26 lutego 2011 - 16:04 |
Ostatnio: | 29 marca 2015 - 22:42 |
Gadu-gadu: | 10741384 |
- Historii na głównej: 6 z 12
- Punktów za historie: 5272
- Komentarzy: 72
- Punktów za komentarze: 507
zarchiwizowany
Skomentuj
(12)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Opowieść o tym, że nie każdy bezdomny to żul
W zeszłe święta robiłam z chłopakiem duże zakupy w Tesco. Pakowaliśmy właśnie nasze rzeczy do auta, kiedy usłyszeliśmy rozmowę mniej więcej następującej treści:
K - piekielny klient, B - bezdomny
B - Nie miałby pan kilku drobnych, albo kawałka chleba dla biednego człowieka?
K - Spieprzaj żulu, nic nie mam, sam jestem biedny
B - A może chociaż bułka się znajdzie, widzę, że duże zakupy pan ma...
K - Moje zakupy moja sprawa, menelu niewychowany. Nie spieprzyłbyś sobie życia na własne zyczenie, pracowałbyś uczciwie to byś miał na swoje piwo
B - Kiedy ja tylko o chleb pytałem. Jak pan nie ma to ja pójdę
K - Pewnie rentę jakąś ma i od państwa pobiera i jeszcze śmie ludziom dupę zawracać
B - Ale ja idę, idę - machnął ręką i odszedł od tamtego auta w naszą stronę, ale klient jeszcze mu coś tam "nawciskał"
K - Na chleb zbiera, a potem chleje nie wiadomo gdzie i chuligani. Ja nie mam obowiązku na pana harować, żebyś się mógł napić zachlajmordo je*any.
Bezdomny podszedł do nas i nawet nic nie powiedział, tylko wzruszył rękoma i wyjął jakąś obsmarkaną szmatkę z kieszeni, bo mu się "oczy spociły" po tym, co mu piekielny nagadał. W Tesco akurat była promocja, że dwa worki bułek były w cenie jednej. Nawet się ucieszyłam, że mam je komu dać, bo pewnie część by się i tak zmarnowała, a wolę nakarmić głodnego człowieka, niż głodne kaczki i łabędzie. Nigdy chyba nie widziałam nikogo tak szczęśliwego. Objął te 10 bułek jak jakiś skarb i mówi:
B - Wie pani, bo ja jestem niezdolny do pracy, ale ZUS mi renty nie przyzna. ZUS nikomu już nie daje, bo sam nie ma - pokiwałam głową ze zrozumieniem, bo coś na ten temat wiem. Nie obchodziło mnie w sumie, czy był niezdolny do pracy, czy tylko kit wciskał. Serce mi urosło, że takim małym gestem mogłam wywołać taki uśmiech.
J - Wesołych świąt
B - Bylebym miał co jeść, a jakoś to będzie.
W zeszłe święta robiłam z chłopakiem duże zakupy w Tesco. Pakowaliśmy właśnie nasze rzeczy do auta, kiedy usłyszeliśmy rozmowę mniej więcej następującej treści:
K - piekielny klient, B - bezdomny
B - Nie miałby pan kilku drobnych, albo kawałka chleba dla biednego człowieka?
K - Spieprzaj żulu, nic nie mam, sam jestem biedny
B - A może chociaż bułka się znajdzie, widzę, że duże zakupy pan ma...
K - Moje zakupy moja sprawa, menelu niewychowany. Nie spieprzyłbyś sobie życia na własne zyczenie, pracowałbyś uczciwie to byś miał na swoje piwo
B - Kiedy ja tylko o chleb pytałem. Jak pan nie ma to ja pójdę
K - Pewnie rentę jakąś ma i od państwa pobiera i jeszcze śmie ludziom dupę zawracać
B - Ale ja idę, idę - machnął ręką i odszedł od tamtego auta w naszą stronę, ale klient jeszcze mu coś tam "nawciskał"
K - Na chleb zbiera, a potem chleje nie wiadomo gdzie i chuligani. Ja nie mam obowiązku na pana harować, żebyś się mógł napić zachlajmordo je*any.
Bezdomny podszedł do nas i nawet nic nie powiedział, tylko wzruszył rękoma i wyjął jakąś obsmarkaną szmatkę z kieszeni, bo mu się "oczy spociły" po tym, co mu piekielny nagadał. W Tesco akurat była promocja, że dwa worki bułek były w cenie jednej. Nawet się ucieszyłam, że mam je komu dać, bo pewnie część by się i tak zmarnowała, a wolę nakarmić głodnego człowieka, niż głodne kaczki i łabędzie. Nigdy chyba nie widziałam nikogo tak szczęśliwego. Objął te 10 bułek jak jakiś skarb i mówi:
B - Wie pani, bo ja jestem niezdolny do pracy, ale ZUS mi renty nie przyzna. ZUS nikomu już nie daje, bo sam nie ma - pokiwałam głową ze zrozumieniem, bo coś na ten temat wiem. Nie obchodziło mnie w sumie, czy był niezdolny do pracy, czy tylko kit wciskał. Serce mi urosło, że takim małym gestem mogłam wywołać taki uśmiech.
J - Wesołych świąt
B - Bylebym miał co jeść, a jakoś to będzie.
Ocena:
289
(319)
1
« poprzednia 1 następna »