Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

Lasterhaft

Zamieszcza historie od: 14 sierpnia 2014 - 18:38
Ostatnio: 18 marca 2016 - 14:22
  • Historii na głównej: 2 z 3
  • Punktów za historie: 720
  • Komentarzy: 11
  • Punktów za komentarze: 47
 
zarchiwizowany

#61554

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Walka okruszka z molochem. W roli głównej: ja vs pewien znany operator, który wypuścił ostatnio dość znamienną reklamę „dla tych, którym operator nagle podniósł abonament”, czyli była „tepsa”.

Mieszkam z Tatą na małym zadupiu, choć spokojnie, to jednak doskwierają problemy z odbiorem jakiegokolwiek sygnału. Spadnie parę kropelek deszczu - antena od TV traci zasięg, a modemik od AERO2 ledwo łapie dwie kreski.

AERO2 ma to do siebie, że trzeba co godzinę wpisywać kod CAPTCHA. Niektóre naprawdę ciężko rozczytać, a na deser - ręczny restart routera. Prędkość, przy naszym lichym zasięgu, jest malutka, a dodatkowo potrafi ot tak sobie „zerwać” o każdej porze dnia i nocy. Tato chce nauczyć się porządnie posługiwać netem i komputerem, ale doszliśmy do wniosku, że przy takich roszadach będzie mu ciężko. Tato jest po wypadku, ma problemy z pamięcią i nie widzi na jedno oko, więc wpisanie owych kodów byłoby problematyczne, a restartowanie routera i użeranie się z jego zawiechami zajęłoby więcej niźli nauka obsługi Internetu.

Zapadła decyzja - instalujemy Neostradę. Kiedyś mieliśmy, ale jakość była całkiem do szajsu, lecz w mojej okolicy mają, niestety, monopol (brak zasięgu innych dostawców Internetu). Od pewnej miłej pani w salonie w stolicy województwa dowiedziałam się, że jesteśmy 1000m od nadajnika i pociągnie nam 10Mb/s.

Trzy dni temu nadejszła wiekopomna chwila. Jako że komputerami i osprzętem zajmuję się od ponad 12 lat, zadanie wyboru sprzętu i formalności powierzone zostało mi. No to zamawiamy (przez AERO2, które chyba poczuło powagę sytuacji i odpuściło sobie zjadanie zasięgu).

Banał. Neostrada 10Mb/s, bez telefonu stacjonarnego (niepotrzebny) z FunBoxem (dla 10 i 20 Mb/s - 10,09 zł miesięcznie, dla 80Mb/s - 1 zł na miesiąc). Jako prezent do wyboru dysk przenośny 500GB. Przedłużenie umowy na czas określony, sama umowa na 24 miesiące. Okej, poszło. Zaraz przyszedł mail, że weryfikują zgłoszenie i po jego pozytywnym rozpatrzeniu dostanę numer zamówienia.

I tu zaczyna się impreza.

Ponad 24h po zamówieniu, maila brak. Myślę sobie „dobra, może mają przeciążenie, plus ostatnie nawałnice” ale zaniepokojona zadzwoniłam pod infolinię. Dobijając się na nią, przypomniałam sobie Macieja Stuhra i jego „rozmowę telefoniczną”. Odebrała (po ponad pół godziny wydzwaniania) przemiła Pani, która uspokoiła mnie, że zamówienie jest w weryfikacji, ale „jutro powinno trafić do systemu”. Zaznaczyła, że kurier będzie po niedzieli. Uspokojona zajęłam się swoimi sprawami.

Ponad 48h po zamówieniu, maila dalej brak. Tym razem infolinia zapchana na amen, 4 godziny (!) dobijania się przyniosły skutek w postaci pary gwiżdżącej mi z uszu. Wklepałam problem w formularz pomocy. Ot, może gdzieś się zawieruszyło. Do późnej nocy czekałam na ślad maila i nic.

Ponad 72h po zamówieniu - dzisiaj. Po półgodzinnej użerce z „for English press four” i „wybrany numer jest nieprawidłowy” dodzwoniłam się do miłego Pana. Podałam PESEL, na który zostało złożone zamówienie, wyjaśniając całą sytuację. Po chwili oczekiwania...
[P] Jest tu jedno zamówienie, ale ze statusem „anulowane”...
[J] *mini zawał* Jak to?! Może pan chociaż sprawdzić, kiedy zostało anulowane?
[P] Dobrze. Hm... Wczoraj zostało wpisane do systemu i anulowane.

Wczoraj? Olśniło mnie!

[J] To już chyba jakaś zemsta. Wczoraj dzwonił ktoś od was i, zamiast FunBoxa, proponował Sagemcoma. Obstawaliśmy przy swoim i może teraz się mści... Tamten pan powiedział, że zadzwoni dziś między 10 a 11, a do teraz (rozmowa była przed 16:00 - przyp.) cisza.
[P] Nie wiem, dlaczego tak się stało. Za chwilkę połączę Panią z działem obsługi.

Trochę skocznej, wsiowej melodyi w słuchawce i kolejny męski, lecz mniej miły głos. Opisałam problem, znów podałam PESEL i po chwili dowiedziałam się, że...

[P2] No ale wie Pani, Państwu nie przysługuje FunBox, ponieważ dostają go jedynie Klienci zamawiający 20Mb/s i wyżej.
[J] Chwileczkę. Jeśli przysługuje tylko od 20Mb/s, to dlaczego znalazł się w formularzu przy zamawianiu 10Mb/s?
[P2] *mini wykład na temat dzierżawy, aktów prawnych i oferowanie modemów, których NIE BYŁO w formularzu*
[J] No dobrze, al...

Dzięki Ci, Panie, że w tym momencie padła mi bateria, bo ciśnienie skakało mi już pod sufit. No nic. Mocno zdenerwowana udałam się po coś na uspokojenie, po czym nad moim obolałym łebkiem pojawiła się jaśniejąca pośród mroków beznadziei żaróweczka.

Oto screen. Zaznaczyłam na nim, że Pan nr 2 usiłował wcisnąć mi gruby bullshit: http://oi57.tinypic.com/rby4yg.jpg

Tak, tak. „Tylko od 20Mb/s”. Czekajcie, bo uwierzę.

Dziś zamówienie poszło po raz drugi. Mam nadzieję, że tym razem trafi do bardziej kompetentnych ludzi.

orange

Skomentuj (18) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 151 (217)

1