Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

Madoka

Zamieszcza historie od: 20 marca 2013 - 15:26
Ostatnio: 13 lipca 2020 - 12:55
  • Historii na głównej: 9 z 9
  • Punktów za historie: 3028
  • Komentarzy: 44
  • Punktów za komentarze: 273
 
[historia]
Ocena: 10 (Głosów: 22) | raportuj
20 listopada 2014 o 11:22

@Kropucha: Paczka od brata przyszła 2 dni później. W tej były...gazety. Ktoś się po prostu pod kuriera podszył. I miał wielkie szczęście, bo dziadek na paczkę czekał. Fakt dziadek mógł zerknąć na adres nadawcy, ale nie spojrzał. Jak go pytaliśmy dlaczego, odpowiedział, że przecież paczka miała przyjść, wszystko się zgadzało. No i okulary miał na nosie nie te. Teraz już wie, że zanim podpisze coś od kuriera (nawet jak się go spodziewa), to ma dokładnie wszystko przeczytać, a w razie wątpliwości odmówić przyjęcia paczki.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
19 września 2014 o 14:11

@Deirenne: Tylko, że w Japonii klient jest tak samo kulturalny.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
5 września 2014 o 15:22

Ano czasem nie spuszczają. U siebie mam taki odświeżacz przy spłuczce zainstalowany i po każdym spłukaniu mam w toalecie intensywnie niebieską wodę. Znajomy odwiedził, skorzystał z toalety a potem jak ja tam weszłam to woda była... zielona. Na swoje "usprawiedliwienie" miał to, że na co dzień mieszka w akademiku i tam się spuszcza po głębszej potrzebie żeby nie marnować wody...

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
2 września 2014 o 14:05

@Lotta: @chiacchierona: Dokładnie tak jak Litterka mówi. Można większego psa trzymać w mieszkaniu, ale trzeba mu zapewnić warunki do wybiegania i zmęczenia - w mieszkaniu pies ma odpocząć. Sami mamy owczarka niemieckiego. Rano przed pracą około godzinny spacer, po pracy zwykle półtorej do dwóch godzin (chyba że pogoda nie pozwala), no i wieczorem też tak niecałą godzinkę spaceru ma. Niedaleko osiedla jest lasek, potem jakieś pola czy inne nieużytki (mieszkam na obrzeżach miasta), więc pies ma gdzie się wybiegać i poćwiczyć "umysłowo". Owszem, większość wolnego czasu poświęcamy z mężem na psa, ale uważam że warto.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
30 lipca 2014 o 9:11

Panny fakt - upierdliwe. Ale... nie mogłeś zwrócić im uwagi? Też w kinie spotykam się z takimi "baranami". Właśnie takie bierne zachowanie otoczenia mnie najbardziej wkurza... Ostatnio tez byłam na jakimś horrorze, z przodu grupka chłopaków ma ubaw z każdej sceny. Słysze jak ludzie dookoła nas szepczą, że tamci powinni się zamknąć, że to niekulturalne, że ktoś im uwagę powinien zwrócić, ale nikt się głośniej nie odezwał. Po 10 minutach nie wytrzymałam i ja na nich ryknęłam, krótko i zwięźle - zamknijcie ryje, ludzie tu chcą oglądać film! Panowie coś odszczeknąć próbowali ale po chwili zamilkli. Ale najlepsza była reakcja reszty widowni - do końca filmu była cisza jak makiem zasiał, żadnego szeleszczenia popkornem, siorbania colą itp. Mąż się potem ze mnie śmiał, że mnie więcej do kina nie wpuszczą bo ludzi straszę :P

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
27 listopada 2013 o 13:23

Taka jedna uwaga - mój ojciec pracował jako monter dla UPC i trochę się na tym znam. Po pierwsze zarówno "opiekun" jak i monter NIE SĄ pracownikami UPC. UPC podpisuje umowę z innymi firmami na montaż ich usług, i dopiero te firmy (na umowę zlecenie) zatrudniają montażystów i/lub opiekunów. Co do opiekunów to ojciec nie raz nie dwa na nich narzekał - wciskali np. 90 letniemu dziadkowi pakiet super ultra mega duper z najlepszym internetem (podczas gdy dziadek nie wiedział co to internet). Zawsze najlepiej bezpośrednio na stronie UPC zamówić, a nie przez opiekuna.

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 5) | raportuj
2 września 2013 o 8:50

Dobrze Cię rozumiem. Sama co prawda daaawno skończyłam te 18 lat, ale wyglądam dość młodo. Jak idę na spacer z moim chrześniakiem (2 latka) to też komentarze lecą. Tylko raczej między sobą szeptem, a nie tak wprost do mnie.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 2) | raportuj
19 sierpnia 2013 o 10:14

Genialny opis :D Mogłaś to nakręcić :P

[historia]
Ocena: 13 (Głosów: 17) | raportuj
9 sierpnia 2013 o 8:15

@butelka Koszty wesele są rozdzielone, pomiędzy moich rodziców, rodziców narzeczonego i nas. Akurat za gości to... każdy płaci za swoich. Tz. moi rodzice za moja rodzina płacą, rodzice narzeczonego za rodzinę narzeczonego, a my z narzeczonym za naszych znajomych. Więc pieniądze to rodzice niepotrzebnie tracą. A ojciec chodzi wkur... i mówi, że on już żadnej rodziny nie ma... atmosfera na weselu będzie powalająca...

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 8) | raportuj
8 sierpnia 2013 o 16:03

@butelka To jest sala na minimum 60 osób. Może przyjść mniej, ale za niewykorzystane miejsca płacisz 100% stawki... a co do ilości cioć/wujków... cóż, mój jeden dziadek miał 14 rodzeństwa (9 żyje do dziś), babcia 3 (wszyscy żyją), drugi dziadek 8 (4 żyje do dziś) i druga babcia TYLKO jedną siostrę ma. Dodaj teraz do tego, że każde z rodzeństwa ma co najmniej 2 dzieci, a te dzieci też mają minimum 2 dzieci... Początkowo były naciski aby WSZYSTKICH zaprosić i zrobić wesele na 200 osób... udało się wynegocjować najbliższe-dalsze ciotki i wujków i... taki jest tego teraz efekt.

[historia]
Ocena: 13 (Głosów: 27) | raportuj
8 sierpnia 2013 o 14:03

@Voima Miałaś/miałeś swoje wesele? Jak tak i urządziłaś/łeś je po swojemu to gratuluje asertywności/rodziny która się nie wcinała. Jak nie - to nie wiesz jak uparta potrafi być rodzina. Codzienne marudzenie w domu, telefony, nachodzenie... Prośby, groźby, błagania... ustąpiłam dla świętego spokoju.

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 24) | raportuj
8 sierpnia 2013 o 12:42

Nie zapraszałam dlatego, żeby się nie obrazili. Ale np. dziadek/ciocia marudzili że przecież oni już się na to wesele szykują. Rodzice też naciskali, że to tak nie wypada. I dla świętego spokoju zaprosiłam wszystkich... Teraz żałuję, że nie byłam bardziej stanowcza...

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 2) | raportuj
5 sierpnia 2013 o 9:41

@Armagedon: Nie nie ten. Mój kolega miał sprawę jakieś 4-5 lat temu.

[historia]
Ocena: 12 (Głosów: 14) | raportuj
30 lipca 2013 o 10:06

Tam pracują tylko ludzie. Ja miałam, to szczęście, że trafiłam na takich co się przejęli i błyskawicznie zareagowali.

[historia]
Ocena: 8 (Głosów: 10) | raportuj
30 lipca 2013 o 9:03

To jest to :D Ale numer :D Chociaż, mogli podać moje dane bo anonimowa nie jestem :P A jaka sławna bym była :D A wiesz co jest najlepsze - tamto auto z miało rejestracje ze Świętochłowic, a ja... za niedługo się tam przeprowadzam. Jeszcze się okaże że to mój nowy sąsiad :P Auto poznam bez problemu - po rejestracji. Baaardzo charakterystyczna :)

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 8) | raportuj
30 lipca 2013 o 8:59

Szczerze - chciałam wybić szybę, ale... kolega kiedyś wybił i potem miał sporo kłopotów. Ciągali go po sądach, o odszkodowania, straty, wandalizmy itp. Wolałam tego uniknąć.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
22 lipca 2013 o 10:02

Jak ja Cię dobrze rozumiem... Sama jestem kobietą informatykiem i nie raz nie dwa spotykam się z dyskryminacją...

[historia]
Ocena: 8 (Głosów: 8) | raportuj
6 maja 2013 o 17:41

Wiem, że nie wygram - sama bardzo fizykę lubię. Przed wiaduktem jest ograniczenie do 50, a za nim lubą stać policjanci, więc miejscowi zawsze przestrzegają ograniczenia. Więc ta dwójka albo była bardzo precyzyjna, albo miała mega farta...

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 9) | raportuj
6 maja 2013 o 15:30

Zapomniałam dodać - tapicerkę mam skórzaną.

« poprzednia 1 2 następna »