Profil użytkownika
Maskaradia
Zamieszcza historie od: | 9 października 2014 - 13:52 |
Ostatnio: | 2 listopada 2014 - 16:05 |
- Historii na głównej: 0 z 2
- Punktów za historie: 429
- Komentarzy: 7
- Punktów za komentarze: 21
« poprzednia 1 następna »
A, nawet nie zauważyłam, że było tam napisane PRYWATNA. Tak się składa, że ta Wyższa Szkoła Rzucania Ryżem jest PAŃSTWOWA. : D
@misiafaraona: Tego, że instytucja, która podjęła się pewnego zobowiązania, wypełni je w 100%, a nie na przysłowiowe "odpie*dol się".
@CHErwonaWolnosc: "Po pierwsze Grafik to nie to samo co Grafik Komputerowy." No shit, Sherlock. Jednak są też uczelnie, które łączą te dwie rzeczy i po skończonych studiach umiesz i projektować, i działać z prasą drukarską. Tak właśnie jest u mnie. Że nasycenie rynku jest duże dobrze wiem. Nie mniej bardziej kumaci i zdolni (a takich np. u mnie w grupie jest większość) i tak sobie poradzą z tym swoim hobby. Kierunek jest przyszłościowy pod tym względem, że teraz graficy są potrzebni praktycznie każdej firmie, a komfort pracowania przez Internet sprawia, że mimo wszystko grafik ma większe szanse na znalezienie zatrudnienia, niż taka milionowa przedszkolanka po pedagogice, bo o to mi chodziło: na mojej uczelni najbardziej oblegane są kierunki kulturoznawstwo i pedagogika. Grafika jest przyszłościowa w zestawieniu z tymi dwoma kierunkami.
@Draco: Może właśnie dlatego pani rejestratorka kazała mi dowieźć w innym terminie skierowanie z obiema pieczątkami, geniuszu?
@CHErwonaWolnosc: Grafika akurat jak najbardziej jest przyszłościowym kierunkiem. Zwłaszcza, że grafik komputerowy nie musi liczyć na korporację, która go zatrudni, bo zawsze może działać jako freelancer. W momencie, gdy bezrobocie jest tak wielkie, możliwość zarobienia/dorobienia sobie na boku bywa wybawieniem.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 10 października 2014 o 17:47
@Draco: "Czy będę musiała za to badanie zapłacić?" "Nie, nie, wszystko jest w porządku, wszystko załatwiłam." "Ale na pewno? Bo ja mogę przyjechać później..." "Niech się pani nie martwi, NFZ zapłaci, mamy tu takie specjalne procedury." A później: "Proszę płacić, pani to robiła prywatnie". Usłyszane od tej samej osoby. Jakoś nie widzę u siebie cwaniactwa.
@Armagedon: Nie, nie "może w innym szpitalu ślepa rejestratorka nie zauważy braku pieczątki", ale raczej: "może w innym szpitalu mają inne wymagania". Poza tym ja nic na siłę nie próbowałam, kiedy usłyszałam, że trzeba przynieść inne skierowanie, powiedziałam "dziękuję, do widzenia" i odeszłam od okienka, a pani rejestratorka sama mnie zawołała z przekonaniem, że wszystko załatwi. Chyba powinna lepiej wiedzieć, co może, a czego nie.