Profil użytkownika
Miodmalina
Zamieszcza historie od: | 8 czerwca 2019 - 19:37 |
Ostatnio: | 8 grudnia 2019 - 7:15 |
- Historii na głównej: 1 z 3
- Punktów za historie: 95
- Komentarzy: 0
- Punktów za komentarze: 0
zarchiwizowany
Skomentuj
(9)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Przepraszam za ewentualne błędy, ale do tej pory targają mną emocje. W mojej okolicy, odbył się w miniony weekend wieczór kawalerski jednego z Panów. Co ważne, wieczór odbywał się nad jeziorem Białym.Grupa Mężczyzn, niby nic nadzwyczajnego. Jednak w nocy jeden z uczestników, oddalił się od grupy. Zaczęły się poszukiwania, na Facebooku była naprawdę spora akcja, aby go odnaleźć. Aż do dzisiaj. Znaleziono go, a właściwie jego ciało, w jeziorze. I teraz nasuwa się jedno zasadnicze pytanie - gdzie do jasnej ch****y byli jego koledzy? Byli grupą, więc powinni się pilnować aby żadnemu z nich się nic nie stało! Owszem, można pomyśleć przecież był dorosły, mógł myśleć albo nie pić. Co nie zmienia faktu, że żadnemu z nich nie przyszło do pustego łba, aby za nim pójść. Chłopak miał 26 lat. Komentarze zostawiam Wam, drodzy Piekielni.
Jezioro Białe Lubelskie
Ocena:
-4
(24)
zarchiwizowany
Skomentuj
(5)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Moja pierwsza historia tutaj, z góry przepraszam za ewentualne błędy, bądź chaos w historii :D
Zgodziłam się zająć psem przez kilka dni, dzisiaj, około godziny 7- wiadomo trzeba wyjść za potrzebą, co by pies się nie męczył. Wracając ze spaceru, wstąpiła od razu do sklepu, co ważne było około godziny 7:30 pies gdy odchodzilam szczekał za mną niemiłosiernie, ale olalałam to tym bardziej że zakupy zajęły mi dosłownie chwilkę. Wychodzę, idę w stronę psa. Spoglądam, stoi przy nim, niczym Strażnik Teksasu obrońca wszystkich sąsiadów. Zaczyna mieć do mnie pretensje, że szczekanie psa obudził jego i wszystkich sąsiadów. Jak wspomniałam, nie było mnie dosłownie 3 minuty. Próbowałam wytłumaczyć, że to trwało tylko chwilkę ale nie. Pies miał celność obudzić szabownego pana strażnika. Dla mnie sytuacja dość kosmiczna, w końcu nie wytłumaczę psu, że gdy mnie nie będzie na ten czas ma przestać szczekać. A Wy, drodzy Piekielni jak uważacie, kto był bardziej piekielny? :)
Zgodziłam się zająć psem przez kilka dni, dzisiaj, około godziny 7- wiadomo trzeba wyjść za potrzebą, co by pies się nie męczył. Wracając ze spaceru, wstąpiła od razu do sklepu, co ważne było około godziny 7:30 pies gdy odchodzilam szczekał za mną niemiłosiernie, ale olalałam to tym bardziej że zakupy zajęły mi dosłownie chwilkę. Wychodzę, idę w stronę psa. Spoglądam, stoi przy nim, niczym Strażnik Teksasu obrońca wszystkich sąsiadów. Zaczyna mieć do mnie pretensje, że szczekanie psa obudził jego i wszystkich sąsiadów. Jak wspomniałam, nie było mnie dosłownie 3 minuty. Próbowałam wytłumaczyć, że to trwało tylko chwilkę ale nie. Pies miał celność obudzić szabownego pana strażnika. Dla mnie sytuacja dość kosmiczna, w końcu nie wytłumaczę psu, że gdy mnie nie będzie na ten czas ma przestać szczekać. A Wy, drodzy Piekielni jak uważacie, kto był bardziej piekielny? :)
Pobliski sklep
Ocena:
-11
(15)
1
« poprzednia 1 następna »