Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

Notorious_Cat

Zamieszcza historie od: 11 listopada 2012 - 19:24
Ostatnio: 2 listopada 2016 - 18:16
O sobie:

Kontynuacja poprzedniego konta. Miałam błąd w nicku, który mnie drażnił.

  • Historii na głównej: 10 z 11
  • Punktów za historie: 4957
  • Komentarzy: 1087
  • Punktów za komentarze: 6515
 
zarchiwizowany

#50475

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Studia.

W wyznaczony dzień mieliśmy oddać jedną z kilku niedużych prac pisemnych. Po przejrzeniu moich wydruków zauważyłam na pierwszej stronie literówkę - a że lubię oddawać estetyczne prace, a na dodatek mój ćwiczeniowiec przykłada do tego wagę, postanowiłam pójść podczas przerwy do punktu ksero i wydrukować już poprawną jedną stronę.

Podałam pani od ksero pendraka, poprosiłam o poprawienie nieszczęsnego słowa, a następnie o wydruk pierwszej strony.

Od razu zaznaczę: pani od ksero potrafi wydrukować jedną stronę z wielu; dokonywała tego zarówno na moje zlecenie, jak i moich znajomych.

Pani załączyła drukowanie, ale widzę, że drukarka wypluwa nie jedną, a siedem stron - czyli tyle, ile liczyła cała moja praca. Szybko zaczęłam sobie przypominać, że na pewno poprosiłam o jedną stronę - poza tym przygotowana byłam finansowo na zapłatę tylko za jedną stronę (serio, miałam przy sobie 10gr). Szybko obmyśliłam plan rozmowy z panią ksero i nastawiłam się na asertywność.

Pani podchodzi, liczy strony, mówi: - 70 groszy poproszę.
Ja: Ale ja prosiłam o wydruk tylko pierwszej strony, nie całości.
Pani: Tak, wiem, ale siedem stron to niedużo, będzie pani miała wszystko świeżo wydrukowane.
Ja: Tylko ze ja już mam wydrukowane te strony, a potrzebowałam tylko jedną dodrukować, bo był błąd.
Pani: Oj, tam, siedem stron, co to jest...
Ja: No dobrze, ale zapłacę tylko za jedną...
Pani: ZA JEDNĄ?! Przecież jest siedem...
Ja: ...bo mam przy sobie tylko dziesięć groszy.
Pani: No to pani doniesie resztę.
Ja: Nie, bo chciałam tylko jedną stronę wydrukować.
Pani: Ale wydrukowałam pani siedem stron, to mam być stratna? No jak to tak?...
Ja: Prosiłam panią tylko o wydrukowanie pierwszej strony. Nie musiała pani wszystkich drukować.
Pani: No to nie, ja przecież chciałam dobrze... Chciej tu pomóc, chciej...

Pierwszą stronę podsunęła do mnie, a resztę wydruków zmięła i wrzuciła do kosza. Przeciwieństwo stratności.

punkt ksero

Skomentuj (7) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 221 (319)

1