Profil użytkownika
Racoonz
Zamieszcza historie od: | 26 sierpnia 2017 - 12:05 |
Ostatnio: | 21 maja 2021 - 19:36 |
- Historii na głównej: 3 z 3
- Punktów za historie: 453
- Komentarzy: 17
- Punktów za komentarze: 69
« poprzednia 1 następna »
Zamieszcza historie od: | 26 sierpnia 2017 - 12:05 |
Ostatnio: | 21 maja 2021 - 19:36 |
« poprzednia 1 następna »
Zobacz też inne serwisy:
|
|||
Retro Pewex | Pewex | Faktopedia | Stylowi |
Rebelianci | Motokiller | Kotburger | Demotywatory |
Mistrzowie | Komixxy |
Mój komentarz był skierowany do pani Buły powyżej.
Mam trzy duże tatuaże, sześć dziurek w uszach, chodzę w glanach i nie mam potrzeby udowadniać ludziom w Internetach, że ze mnie dobry człowiek. Za to na twoje buractwo nie pomoże ci nawet pawie pióro w zadku. :D
@GythaOgg: Dokładnie. Chodzę w glanach, bo wygodnie. Strach pomyśleć, co takie buły o mnie myślą.
Natalce się przelało... Właśnie dzwoni na straż miejską. Wklejam jej komentarz z fejsa: Wyszłam na spacer z ułożonym owczarkiem Anny. Psisko idzie spokojnie, nie ciągnie, bo wie, że mnie nadgarstek boli. Wtem! Znikąd wypada szczekająca Fifi, małe guanko sięgające mi ledwie do kostek. Bez smyczy, ale za to ładna obróżka z kryształkami. W nadgarstku, tym bolącym, tylko chrupnęło. Paniusia będąca właścicielką małej szczekaczki stoi sobie 20 metrów dalej z telefonem i woła "Fifi, Fifi, chodź tutaj". Nie popuszczę, straż miejska zrobi jej najazd.
@menelluin: Wiesz co... Masz rację. Widocznie mam jakieś uczulenie. :)
@Zmora: Nasza też pilnuje nas. Złodzieja prawdopodobnie by zalizała pod naszą nieobecność. :D Też ją kochamy.
@kitusiek: Pracuje u mnie dziewczyna, Natalka. Fifi ugryzła ją bez powodu w kostkę. Mój owczarek przez 10 lat swojego życia gryzie tylko piszczącą marchewkę.
@zendra: I jak ja mam teraz żyć z tym, że nie zdałam testu? ;) Ale mam dla ciebie inną historię. Aż się prosi o kolejny test z prawdomówności. Z drugiej strony myślę sobie, że to całkiem dobrze, że nie możesz sobie tego wyobrazić. Widocznie nic takiego cię nie spotkało. I ok.
@tova123: Powodzenia! Oby wszystko przebiegło po Twojej myśli.
Dziwię się, że kuzynka przyjęła wobec Ciebie postawę wyższości. Ja jestem akurat po drugiej stronie. Wszyscy moi kuzyni słyszeli od babci, jaka jestem genialna, jak się dobrze uczę, jak pięknie gram itd. Efekt jest taki, że wszystkie kuzynki dosłownie się mnie boją, a tylko jeden kuzyn się nie przejmuje i czasami mnie odwiedza. Babcia wszystkim nam zrobiła krzywdę, ale ja nigdy nie odnosiłam się do innych z wyższością. Raczej było mi przykro i wstyd.
@zendra: Sztuczne granie na emocjach? Kobieto, ja ledwo przeżyłam. Na szczęście znalazł mnie mąż. Bólu było co nie miara. Sztuczne? Granie? I ty jesteś bardzo empatyczna? W którym miejscu? Dżizas...
@zendra: Ale ja nie mam więcej piekielnych historii. :) Ogólnie jestem szczęśliwą osobą. Po prostu tkwiło to we mnie i sobie (wreszcie) opisałam po latach. Ja głównie czytam Piekielnych. Ale miłego recenzowania innych wpisów życzę.
W związku z pytaniami o wyciąganie konsekwencji uzupełnię tylko, że szpital wyciągnął konsekwencje wobec lekarki dyżurnej i położnej. Wobec starszego lekarza od skrobanki nie. Nie musiałam nawet składać skargi. A to dlatego, że moja teściowa jest znanym pediatrą u nas w mieście i na drugi dzień po tym dramacie się zorientowali. Od tego czasu nie zamykały mi się drzwi. A to pani od laktacji, a to dodatkowe badania, bo "babcia się ucieszy", a to zupka mleczna, bo pani mięska nie je. Dlatego się wypisałam. Dość miałam tego fałszu. Chorowałam później bardzo długo. Nie chcę mieć więcej dzieci. Mój synek idzie w przyszłym tygodniu do pierwszej klasy i tyle lat mi zajęło, żeby w ogóle poruszyć ten temat na jakimkolwiek forum. Nie wystąpiłam o odszkodowanie, bo nie chciałam przechodzić ponownie przez to wszystko na sali sądowej. Ale obie panie ukarano dyscyplinarnie. Dziękuję za fajne komentarze.
@alijana: Urodziłam bezpośrednio po porodzie, ale niestety nie całe.
@Lumen_: Nie sprawdziły, czy urodziłam w całości. Też nie zamierzam ryzykować. @ZaglobaOnufry: Jestem ze Szczecina. Kobiety tak często przypadkowo rodziły w Niemczech, że zaczęto to ścigać i był problem ze zwrotem kosztów. To była moja pierwsza ciąża. Miałam 30 lat. Wydawało mi się, że sytuację mam opanowaną.
@mijanou: Sterylizowałam dwa koty i też uważam, że miały lepszą opiekę u weta, niż ja przy porodzie.
@zendra: Szwy miałam dwa i tak - zerwał. Tą łyżką.