Profil użytkownika
Sebby1997 ♀
Zamieszcza historie od: | 15 grudnia 2015 - 7:13 |
Ostatnio: | 17 listopada 2018 - 9:13 |
- Historii na głównej: 0 z 1
- Punktów za historie: 189
- Komentarzy: 7
- Punktów za komentarze: 29
« poprzednia 1 następna »
Zamieszcza historie od: | 15 grudnia 2015 - 7:13 |
Ostatnio: | 17 listopada 2018 - 9:13 |
« poprzednia 1 następna »
Zobacz też inne serwisy:
|
|||
Retro Pewex | Pewex | Faktopedia | Stylowi |
Rebelianci | Motokiller | Kotburger | Demotywatory |
Mistrzowie | Komixxy |
Wszystko super fajnie w przypadku twojego dziecka... Mam zdiagnozowaną dysleksję. Zdiagnozowaną przez dwóch lub trzech psychologów. Werdykt zawsze ten sam. Dlatego też od podstawówkowych lat miałam zajęcia na eliminowanie jej, moja biblioteczka pęka w szwach (tak, czytałam książki, czytałam książki i czytałam książki i dalej czytam duuużo), pisałam dyktanda i ogólnie full praca i to ciężka. Teraz piszę opowiadania. Dalej zdarza mi się zrobić błędy (na przykład w tym zdaniu prawie napisałam "zdaża", ale google mnie upomniał i był to jedyny błąd w mojej wypowiedzi. Co u mnie typowe, inne "zdarza" napisałam poprawnie), ale wiem ile zdziałałam nie tylko w dziedzinie ortografii. Bo dysleksja to też zaburzenia czytania z czym kiedyś miałam ogromny problem, a teraz zjadam książki. Dysy się zdarzają i nie są jedynie lenistwem. Obecnie łatka ta jest zdecydowanie za często przypinana dzieciom, ale wśród nich zdarzają się prawdziwe zaburzenia. Co ciekawe moja dysleksja ujawnia się też w języku angielskim gdzie plączą mi się litery w wyrazach i nie jest to efekt mojego lenistwa (6 lat rozszerzenia języka pozdrawia, kupa pracy za mną). Podsumowanie , pracujmy z dziećmi, ale obserwujmy też czy akurat w przypadku naszego dziecka problem nie jest poważniejszy niż zwykłe lenistwo :p
Miałaś glany. Zamiast po mordzie trzeba było od razu między nogi swoim pantofelkiem dać to by może miał kastracje instant przy okazji :D Nie ważnie czy polak czy śniady czy żółty...
"Nie chce mi się ćwiczyć" i potem narzeka na to, że każdy jej otyłość wypomina -.- Jakby się dupę ruszyć chciało to by kilogramów mniej było. Poza tym co znaczy "dzwoni zdecydowanie za często"? Czy tylko w mojej rodzinie jest zwyczaj dzwonienia do matki codziennie? Ja na studiach dzwonię codziennie. Mama też do babci codziennie dzwoni. Do drugiej babci ciocia też dzwoni codziennie. Ojciec nie musi bo z babcią mieszkamy... A morał z tego taki, że niektórzy dalej będą siedzieć i narzekać na wagę zamiast coś zrobić ze sobą "bo im się nie chce". I nie... Jakbyś akceptowała siebie to tej historii by tu w ogóle nie było. Ty się musisz zwyczajnie wyżalić na świat.
Problem masz i to prawda, ale świata pod swoje dyktando nie ułożysz. Wszystkim ust nie zamkniesz i musisz z tym żyć.
@timo: Pragnę jedynie zaznaczyć że w tamtym miejscu nie na zakazu jazdy. Już nie raz mijałam straż miejską (i raz nader policję). Było dzień dobry, uśmiechy i tyle. Żadnej nagany czy kary.
Chodzi o to że na koniu trzeba być czujnym. Nawet jak pies nie szczeka na konie zerknęłam czy jest na górce. Nie było go (co zwykle oznacza że nie ma go na terenie) więc nie spodziewałam się że coś/ktoś się pojawi tak nagle :) to ma do tego. Poza tym od jakiegoś czasu po tym zdarzeniu pies szczeka na każdego jadącego konia...
@Visenna: Zakazu nie ma na pewno bo sama sprawdzałam po tym jak pierwszy raz zwrócono mi uwagę. Ja również jeżdżę właśnie w okolicach Łomianek i cała sytuacja zdarzyła się właśnie tam :)