Profil użytkownika
TakaFrancuska ♀
Zamieszcza historie od: | 26 sierpnia 2011 - 2:04 |
Ostatnio: | 7 lutego 2024 - 18:05 |
- Historii na głównej: 11 z 25
- Punktów za historie: 2511
- Komentarzy: 497
- Punktów za komentarze: 3280
Na fali otyłości to i ja dodam swoje trzy grosze.
Też jest mnie nieco za dużo. Wiem o tym, źle mi z tym. Na dwóch dietach, na których byłam... przytyłam...
Jestem leniwa... nie uprawiam sportu. No trudno, taka już jestem i muszę z tym żyć.
To, co jest piekielne w całej tej sytuacji to moja mama.
Mieszka za granicą, dzwoni zdecydowanie za często... a każda, dosłownie KAŻDA rozmowa, kończy się u mnie palpitacjami i chęcią mordu.
Bo każda rozmowa dotyczy mojej wagi....
.......
[J] Eh.. nie było taksówki idę pieszo...
[M] A do to dobrze! Schudniesz.. A kiedyś byłaś taka chuda... taka chuda...
....
[J] Idę z E. na pizzę.
[M] Coo?? Chyba E na pizzę... Ty to korzonki wdupiać, bo jesteś taka gruba... A kiedyś byłaś taka chuda...
.......
[J] Kurczę... muszę iść do sklepu, młyn w pracy, nic jeszcze dziś nie jadłam..
[M] Aaa nic ci nie będzie... miesiąc byś musiała nie jeść, aby było widać.
.......
[J] Nie, nie dzwoń wieczorem. Poznałam pewnego mężczyznę, idziemy na kaw
[M] A nie przeszkadza mu, że jesteś gruba?? On lubi takie ??
......
[J] Aaaa zła jestem, nie dostałam awansu...
[M] Nooo tak, tak, bo jesteś taka gruba. Jakbyś była chuda, to byś dostała, bo tylko chude dostają...
.......
[J] Słyszałaś o zamachach w Paryżu??
[M] Taaak, taak... bo ty jesteś taka gruba...
....
A po tym wszystkim, zdziwienie dlaczego ja nie chce z nią rozmawiać o PLANIE SCHUDNIĘCIA dla mnie. O tym dlaczego jestem gruba itd...
Nie, w taki sposób jak powyżej na pewno mnie nie zmobilizuje. Wręcz odwrotnie, powoduje BETON i chęć na pizzę i czekoladę.
Ach i zapomniałam wspomnieć... To są rozmowy z osobą, która sama przez całe życie jest otyła.
Też jest mnie nieco za dużo. Wiem o tym, źle mi z tym. Na dwóch dietach, na których byłam... przytyłam...
Jestem leniwa... nie uprawiam sportu. No trudno, taka już jestem i muszę z tym żyć.
To, co jest piekielne w całej tej sytuacji to moja mama.
Mieszka za granicą, dzwoni zdecydowanie za często... a każda, dosłownie KAŻDA rozmowa, kończy się u mnie palpitacjami i chęcią mordu.
Bo każda rozmowa dotyczy mojej wagi....
.......
[J] Eh.. nie było taksówki idę pieszo...
[M] A do to dobrze! Schudniesz.. A kiedyś byłaś taka chuda... taka chuda...
....
[J] Idę z E. na pizzę.
[M] Coo?? Chyba E na pizzę... Ty to korzonki wdupiać, bo jesteś taka gruba... A kiedyś byłaś taka chuda...
.......
[J] Kurczę... muszę iść do sklepu, młyn w pracy, nic jeszcze dziś nie jadłam..
[M] Aaa nic ci nie będzie... miesiąc byś musiała nie jeść, aby było widać.
.......
[J] Nie, nie dzwoń wieczorem. Poznałam pewnego mężczyznę, idziemy na kaw
[M] A nie przeszkadza mu, że jesteś gruba?? On lubi takie ??
......
[J] Aaaa zła jestem, nie dostałam awansu...
[M] Nooo tak, tak, bo jesteś taka gruba. Jakbyś była chuda, to byś dostała, bo tylko chude dostają...
.......
[J] Słyszałaś o zamachach w Paryżu??
[M] Taaak, taak... bo ty jesteś taka gruba...
....
A po tym wszystkim, zdziwienie dlaczego ja nie chce z nią rozmawiać o PLANIE SCHUDNIĘCIA dla mnie. O tym dlaczego jestem gruba itd...
Nie, w taki sposób jak powyżej na pewno mnie nie zmobilizuje. Wręcz odwrotnie, powoduje BETON i chęć na pizzę i czekoladę.
Ach i zapomniałam wspomnieć... To są rozmowy z osobą, która sama przez całe życie jest otyła.
jestem_gruba
Ocena:
194
(264)
‹ pierwsza < 1 2
« poprzednia 1 2 następna »