Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

ZmeczonyDzony

Zamieszcza historie od: 3 stycznia 2023 - 23:48
Ostatnio: 18 stycznia 2023 - 8:25
  • Historii na głównej: 1 z 1
  • Punktów za historie: 119
  • Komentarzy: 15
  • Punktów za komentarze: 77
 
[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
18 stycznia 2023 o 8:25

@marcelka: bardziej stawiam na paranoję, z kilku względów. Po pierwsze jak wspominałem mieszkałem na tym osiedlu w identycznej kamienicy z identycznym stropem z czterosobową rodziną nad sobą. Słychać ich było jak chodzą trochę, ale nic dramatycznego. Dużo mniej niż w zwykłym bloku z wielkiej płyty. Po drugie dosłownie wczoraj zagadałem do sąsiadki która mieszka na parterze, też ma nad sobą sąsiadów (co prawda bez dzieci). Jak zapytany opowiedziałem w czym rzecz, to pani machnęła ręką i powiedziała, żeby tych ludzi ignorować. A ostatnia rzecz wskazująca na paranoję to jednak przyjście o godzinie 17:00. Wydaje mi się, że "normalny" człowiek na taki krok się porywa gdy jest już rzeczywiście przegięcie i to totalne. Dzieci nie skakały, nie było muzyki, były w jednym pokoju, niezależni od akustyki budynku żeby iść kogoś uciszać o 17:00 w takich warunkach to trzeba mieć dużo złej woli / mocną paranoję. Pozdrawiam

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 4) | raportuj
16 stycznia 2023 o 22:55

@Samoyed: Lennego! Nie zapominaj o lennym jak cytujesz :-D Za bardzo dosłownie to odczytałeś/aś. Starałem się opisać ich nastawienie i zachowanie względem nas, a nie że w istocie oczekują hołdu lennego :-D. Dziwi mnie, że wymaga to dodatkowego wytłumaczenia. Szczerze mówiąc nigdy nie wyartykułowali swoich propozycji czy uwag w sposób składny i logiczny. Jest nieadekwatny do problemu emocjonalny słowotok podniesionym głosem momentami przechodzący w krzyk i machanie rękami. Do tego purpura na twarzy i z olbrzymim trudem można dojść dosłownie na chwilę do słowa, zanim ponownie się jest zakrzyczanym po wypowiedzeniu dwóch słów. Natomiast jeśli* chcą żebyśmy byli ciszej niż do tej pory, no to mamy PAT nie z mojej/naszej złej woli, tylko fizycznie więcej nie jesteśmy w stanie zrobić. Wymagałoby to zaprzestania poruszania się po swoim lokum, ewentualnie rozmowy szeptem, słuchanie telewizora wyłącznie na słuchawkach, nie zapraszanie nikogo nigdy do domu. No ale bądźmy poważni. *"jeśli" bo nie mam pewności, że meritum problemu jest to że jest im za głośno. Ciężko mi w to uwierzyć zważywszy na nasze starania żeby być nieuciążliwym. Znasz temat jedynie z mojej perspektywy, nie musisz mi wierzyć, ale naprawdę nie zachowujemy się jak "normalni" ludzie tylko 2x ciszej.

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 4) | raportuj
16 stycznia 2023 o 19:52

@Samoyed: szczerze, to kompletnie nie mam pojęcia po czym wnioskujesz, że z naszej strony jest tu jakaś pogarda i nienawiść. No fakt, dzień dobry sąsiadom nie mówimy, bo znudziło nam się jednostronnie witać z nimi. Poza tym chyba starając się dostosować do ich wymogów chyba nie okazywaliśmy pogardy czy nienawiści, a wręcz odwrotnie. A że sympatią do nich nie pałamy, to chyba oczywista rzecz w kontekście sekwencji zdarzeń.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 6) | raportuj
16 stycznia 2023 o 14:08

@Morog: wiesz, myśmy nie tyle im ustępowali, co po prostu staramy się żyć w stosunkach dobrosąsiedzkich i szanować spokój innych. Tutaj może nawet trochę bardziej, niż zwykle, bo wiedzieliśmy, że są szczególnie wrażliwi. Pomyśleliśmy - co tam, sami też lubimy spokój, jesteśmy spokojnym ludźmi, możemy być nawet trochę ciszej niż zwykle. Mając doświadczenie z naprawde przeje*anymi sąsiadami nawet się śmialiśmy, że wreszcie mamy takich którym zależy na spokoju nawet bardziej od nas! No ale z tymi ludźmi się po prostu nie da, oni by chcieli, żeby nie było słychać dosłownie żadnego dźwięku od nas, a to niemożliwe. Poza tym wydaje mi się, że tak jak ktoś napisał, im po prostu przeszkadza że w ogóle jesteśmy. Co do ustępowania, to po zachowaniu z soboty koniec z tym.

[historia]
Ocena: 8 (Głosów: 8) | raportuj
16 stycznia 2023 o 13:59

@meliegree: to nie działa tak jak Ci się wydaje. Ja byłem kiedyś po drugiej stronie barykady, z tym że mój sąsiad rzeczywiście był głośno, tj.: miał dwie gigantyczne kolumny w dużym pokoju na których namiętnie słuchał muzyki. W nocy urządzał popijawy, wrzaski, kłótnie, bójki i oczywiście również muzyka. Nie będę całej historii opowiadał, ale co do tych nagrań to możesz sobie nagrywać do woli. Wiem bo wówczas zasięgałem porady adwokata. Poziom hałasu musi być zmierzony specjalistycznym sprzętem, który musi być certyfikowany, podobnie jak alkomat czy prędkościomierz, żeby to mógł być dowód w jakiejkolwiek sprawie. Ponadto trzeba wskazać, że dźwięk dochodzi z określonego lokum co nie jest takie proste, chyba że pomiaru dokonuje obiektywna osoba. Nagrywanie samodzielne telefonem czy czymś tam, to każdy prawnik w 3 sekundy taki "dowód" zmasakruje. Pomijam fakt, że w naszym przypadku jestem 200% pewny, że nie nagraliby nic, co by przekraczało dopuszczalne normy.

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 10) | raportuj
16 stycznia 2023 o 13:51

@Samoyed: z tego co wiem to te małżeństwo mieszka tam 40 lat i jestem przekonany, że znają budynek, jego akustykę itd. na wskroś. Nie sądzę, żebym ich nagle oświecił. Ci Państwo całym swoim jestestwem dają wyraz jak bardzo nas nienawidzą i nami gardzą (miny, odwracanie głowy, prychanie), nie wiem czy znasz ten typ. Mam wrażenie, że oczekują hołdu lennego i darów na przeprosiny i wtedy ewentualnie rozważą, czy mówić nam "dzień dobry" na klatce.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 4) | raportuj
16 stycznia 2023 o 13:13

@marcelka: pamiętaj, że jeszcze nie mieszkaliśmy, a sąsiad latał do majstra z zapytaniami, jakie materiały używają i czy będzie ciszej niż było wcześniej, więc ci ludzie mieli już pewnego rodzaju nastawienie i zapewne historię "cierpienia". Jak słychać w tych kamienicach to ja wiem doskonale, bo mieszkałem w identycznej wcześniej dosłownie 200 metrów dalej, tyle że wynajmowałem wówczas i miałem wtedy sąsiadów nad sobą. Te kamienice poniemieckie mają 2x lepsze wygłuszenie stropów niż bloki z wielkiej płyty. Strop jest drewniany, następnie coś jak papa, a potem jest warstwa około 20 cm wygłuszającego tłucznia z piaskiem i potem coś na wzór betonu/cementu. Ponadto mamy do tego parkiet dębowy a na parkiecię w większości mieszkania dywany. Jak mieszkałem w wielkiej płycie to dopiero było wszystko słychać (jednolita płyta działa jak membrama), ci moi sąsiedzi to by chyba w zwykłym bloku zwariowali.

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 11) | raportuj
16 stycznia 2023 o 12:59

@Samoyed: oczywiście, że mógłbym z tą panią pogadać normalnie, jednakowoż póki co się nie udało ani razu przeprowadzić z nią normalnej konwersacji. Ona krzyczy, macha rękami, nie daje dość do słowa i w ogóle nie chce słuchać co się do niej mówi, jakichkolwiek argumentów. A co do rzeczonej pani 50 kg w bamboszach, o której piszesz w poście powyżej - i co ona niby miałaby zrobić na Twoje ewentualne uwagi? Skoro leciutko stąpała w bamboszach a u Ciebie był raban, to chyba ta pani nie jest w stanie nic więcej poradzić?

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 9) | raportuj
16 stycznia 2023 o 12:35

@meliegree: a i dodatkowo mam majstra który remont robił i też może poświadczyć, że jeszcze nawet nie mieszkaliśmy a już przychodzili z zapytaniami czy będzie cicho, myślę, że to zachowanie ewentualnemu sądowi też sporo powie. Jeżeli sprawa by musiała rozbić się o sądy to również od razu uderzę do ludzi co mieszkali tu przed nami, myślę, że będą mieli dużo ciekawych rzeczy do powiedzenia.

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 10) | raportuj
16 stycznia 2023 o 12:29

@meliegree: póki co to ja mam świadków w postaci rodziców dzieci które były na imprezie u nas, że zupełnie bezpodstawnie przyszła z awanturą. Póki co jeśli ktoś kogoś nęka to sąsiedzi nas waleniem w ściany i wchodzeniem na strych i skakaniem tam (bo to chodzenie na pewno nie jest), to oni wykazują się złośliwością i celowym nękającym działaniem a nie my. Póki co to sąsiadka mi ubliżyła nazywając chamem, ja jej nigdy nie ubliżyłem słownie. Szkoda że czytając to wszystko wyraźnie stajesz po stronie tych złośliwych i nękających, ale takie Twoje prawo. Jedyne co Ci przyznam to że masz rację, zacznę to wszystko nagrywać, bo myślę, że to może się jeszcze przydać.

[historia]
Ocena: 9 (Głosów: 11) | raportuj
16 stycznia 2023 o 12:18

@meliegree: wydaje mi się, że nie przeczytałeś ze zrozumieniem mojego posta: zachowywaliśmy maksymalne starania bycia cicho przez cały rok, a mimo to jest nie po prostu za głośno, co "skandalicznie". Uwierz mi, że nie jesteśmy w stanie jeszcze bardziej się starać, chyba że właśnie mielibyśmy lewitować to wtedy może tak. Choćby i mnie podała do Trybunału Sprawiedliwości UE i padł wyrok, to my nie jesteśmy w stanie zrobić nic więcej. No chyba że przyjdziemy do domu i mamy leżeć plackiem i się nie odzywać do siebie, no ale bądźmy poważni.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
4 stycznia 2023 o 0:04

@ObserwatorObywatel: Od znajomych a także z neta wiem, że służby i instytucje to droga przez mękę, procedury trwają latami, i gwarancji sukcesu nie ma.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
4 stycznia 2023 o 0:02

@KatzenKratzen: Hehe, dokładnie. Pisałem w nocy i się pomyliłem. Oczywiście, że staramy się chodzić cicho. Wcześniej wynajmowaliśmy mieszkanie w bloku i mieliśmy nad sobą sąsiada z sąsiadką którzy bardzo mocno stąpali, walili piętami. A facet był wielki, ze 130 kg wagi. Bloki PRL nie powiem są specyficzne, bardzo to dudniło, nieraz szklanki na stole potrafiły "zadźwięczeć". Więc wiem, że to może być głośne i uciążliwe, dlatego nie tupiemy, lekko stąpamy, no najmłodsze dziecko ciężko tak ciągle kontrolować, ale też się staramy. I to nie dlatego, że Ci z dołu są nadwrażliwi, ale dlatego, że zawsze się tak staramy w ramach hmmm kulturalnego zachowania? Nadmienię, że do sąsiadów z bloku co tak tupali, nigdy nawet nie rozważaliśmy, żeby coś w tej kwestii gadać, to nie ich wina, że budynek skonstruowany był w taki sposób. Poza tym po prostu przemieszczali się po swoim lokum, więc bez przesady, żeby robić z tego problem. W bloku trzeba iść na pewne ustępstwa. W sypialni słyszałem zza ściany innego sąsiada jak chrapie, i co miałem iść że ma nie chrapać. Ludzie kochani!

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 4) | raportuj
3 stycznia 2023 o 23:53

@jass: na razie staramy się ich ignorować. Ale jak coś mi znowu powie, to nie ręczę za odpowiedź, że będzie kulturalna.

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 4) | raportuj
3 stycznia 2023 o 23:51

@Znerwus: wiem, że wiele osób tak sprawę załatwia, aczkolwiek na ile się da, chciałbym uniknąć takiego zachowania. Aczkolwiek gdy ona w jakichś podbitych obcasach celowo wali nogami z całej siły nad naszymi głowami na strychu (i uwierz mi, nie wydaje nam się, bo wiemy jak jest dźwięk normalnego przemieszczania się po strychu, to jest 10x głośniejsze waleni z całej siły), mam ochotę całej rodzinie kazać ubrać drewniaki i tak chodzić przez tydzień, ciekawe czy by jej się to spodobało. Kto wie jednak, co przyniesie przyszłość. Na chama czasami jest opcja być jeszcze większym chamem.

« poprzednia 1 następna »