aaaaglucha

@Armagedon: napisał 300 zł/osobę i liczyłam że odpowiedzą "nie możemy dać Pani 300 zł, możemy zaproponować 150-200 zł". Jak widać wolą, żeby ktoś zrezygnował z wycieczki, niż dać mu trochę więcej pieniędzy i uniknąć negatywnej opinii.

@Allice: umowa była przeczytana. W umowie jest, że jest możliwa zmiana przewoźnika lotniczego, godziny wylotów i wyjazdów, nie ma nic o zmianie miejsca wylotu narzucone przez biuro podróży. Więc to co zrobili jest niezgodne z umową, ja jako klient mogę odstąpić od umowy i zostaną mi zwrócone wszystkie opłaty albo mogę zgodzić się na tę zmianę.

@Fahren: jeszcze zaznaczyłam w mailu jak bardzo jestem niezadowolona i jak bardzo negatywną opinię jestem skłonna na ich temat napisać. Co tylko zostało podsumowane przez nich, że rozumieją moje niezadowolenie.

@Fahren: napisałam im w mailu, że zmiana lotniska jest niezgodna z zawartą z nimi umową, że kwota xxx będzie bardziej adekwatna, biorąc pod uwagę stracony czas, koszt dojazdu i niedogodności z tą podróżą związane. Otrzymałam odpowiedź, że nie mogą mi wypłacić tyle ile chcę i mogą mi dać tylko 100 zł/osoba. Liczyłam na to, że chociaż rzucą trochę więcej kasy rekompensaty niż te marne 100 zł, ale jak widać mają to gdzieś, czy się zgodzę na ich warunki, czy całkowicie zrezygnuje z wycieczki. Teraz ta sama wycieczka, trochę w innym terminie, już kosztuje u nich 1500 zł więcej, koszt innych wycieczek u nich i w innych biurach podróży też poszybował w górę, więc nie opłaca mi się rezygnować. W następne wakacje zorganizuje wycieczkę we własnym zakresie bez biura podróży, by uniknąć tego typu niespodzianek. Zgodziłam się na ich warunki, bo w te wakacje nie mam głowy i czasu sama sobie coś zorganizować.

@Alxndra: to lekarz chociaż mi mógł powiedzieć że być może mam wadę słuchu i żebym się tym zainteresowała. Nie twierdzę, że przez tą pracę powstała moja wada słuchu. Nie wiem czy ta praca miała jakikolwiek na nią wpływ. I tak, sądzę że przez geny i wiek mój słuch się pogarsza. Dlaczego wcześniej nie zostało wykryte, to kolejna piekielna rzecz. Otóż ani w podstawówce, ani w gimnazjum, ani nawet w szkole średniej nie miałam robionego badania słuchu! Moja lekarka jak to usłyszała była tym przerażona. Jako dziecko chodziłam do logopedy, ale nikt nie wpadł na to że może mam jakąś wadę słuchu.

@jan_usz: mój niedosłuch jest dziedziczny, miałam go już od dziecka, tylko wcześniej nie zwracałam na to uwagi, bo członkowie mojej rodziny też mieli pewne problemy ze słuchem, więc nie wiedziałam wcześniej że odstaję od normy. Zaczęłam zauważać, że mój słuch jest gorszy od innych dopiero na studiach. Lekarz, jak ma za zadanie zrobić badanie słuchu, to powinien zrobić to zgodnie z prawdą, a nie złościć się, że pacjent nie odpowiada tak szybko jak jest mu potrzebne, by badanie wyszło prawidłowo.

@KatiCafe: doszłam do tego na podstawie rozmowy z lekarką, która określiła u mnie dziedziczny niedosłuch na podstawie kilku faktów. Słuch mi się pogorszył z lekkiego do wady na pograniczu lekki/ średni. Nie wiem, czy te 2 miesiące pracy w fabryce jakoś wpłynęły na mój słuch, może tak, może nie. W każdym razie nie powinnam pracować w tym miejscu mając jakąkolwiek wadę słuchu. Na studiach i w poprzedniej pracy mi mój niedosłuch nie doskwierał aż tak bardzo. Teraz zaczął mnie irytować gdy np. muszę prosić klienta by coś powtórzył. Dlatego dopiero teraz zaczynam się zastanawiać nad wydaniem około 6 tysięcy na zakup aparatów słuchowych.