Profil użytkownika
bagniaczka
Zamieszcza historie od: | 4 maja 2011 - 14:35 |
Ostatnio: | 2 lipca 2015 - 23:12 |
- Historii na głównej: 2 z 11
- Punktów za historie: 2599
- Komentarzy: 89
- Punktów za komentarze: 497
zarchiwizowany
Skomentuj
(23)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Wprowadzenie: wynajmujemy pokoje od gościa, który ma również budynek obok. Chodzimy tam wyrzucać śmieci lub korzystamy czasem z prysznica lub pralki w razie jakiejś awarii u nas. Tak się jednak złożyło, że przez ponad miesiąc gazu nie było w obydwu budynkach. Pozostawały kąpiele w zimnej wodzie.
Piątek - pożarłam się z Młodą masakrycznie.
Sobota - Liga Światowa w siatkówce. Uszy po sobie, duma pod łóżko, pytam Młodej, czy pożyczy laptop, bo mój tnie się masakrycznie. Foch. Proponuję wymianę: laptop w zamian za cenną dla niej informację. Foch.
Po długim czasie przyszła.
M - to co, chcesz ten laptop?
Ja - pod koniec trzeciego seta to już dziękuję
M - oj, ja nie wiedziałam, że to się już zaczęło, bla bla bla
Po meczu odpaliłam grilla w ogródku, do którego wchodzi się przez łazienkę. Młoda przyszła skruszona, bo wie, czym dla mnie jest siatka. Wersja "grzeczna, miła córeczka", gadamy, podjadamy. W końcu Młoda prosi, żebym jeszcze posiedziała, bo ona musi się wykąpać, zrobić milion zabiegów kosmetycznych, a ta woda taka zimna.... Oczywiście córeczko, posiedzę z tobą, będę cię wspierać. Po godzinie spod prysznica wychodzi kostka lodu z gęsią skórą typu łuski jaszczura. Podchodzę do niej ze słodkim uśmiechem.
Ja - wiesz, na twoim miejscu bym żałowała, że mi nie pożyczyłaś tego laptopa.
M - phi, jaką ty mogłaś mieć dla mnie informację?
Ja - taką, że w drugim budynku już jest CIEPŁA woda.
Młoda chciała mnie rozszarpać, a ja na samo wspomnienie do dziś ryczę piekielnym śmiechem :D
Piątek - pożarłam się z Młodą masakrycznie.
Sobota - Liga Światowa w siatkówce. Uszy po sobie, duma pod łóżko, pytam Młodej, czy pożyczy laptop, bo mój tnie się masakrycznie. Foch. Proponuję wymianę: laptop w zamian za cenną dla niej informację. Foch.
Po długim czasie przyszła.
M - to co, chcesz ten laptop?
Ja - pod koniec trzeciego seta to już dziękuję
M - oj, ja nie wiedziałam, że to się już zaczęło, bla bla bla
Po meczu odpaliłam grilla w ogródku, do którego wchodzi się przez łazienkę. Młoda przyszła skruszona, bo wie, czym dla mnie jest siatka. Wersja "grzeczna, miła córeczka", gadamy, podjadamy. W końcu Młoda prosi, żebym jeszcze posiedziała, bo ona musi się wykąpać, zrobić milion zabiegów kosmetycznych, a ta woda taka zimna.... Oczywiście córeczko, posiedzę z tobą, będę cię wspierać. Po godzinie spod prysznica wychodzi kostka lodu z gęsią skórą typu łuski jaszczura. Podchodzę do niej ze słodkim uśmiechem.
Ja - wiesz, na twoim miejscu bym żałowała, że mi nie pożyczyłaś tego laptopa.
M - phi, jaką ty mogłaś mieć dla mnie informację?
Ja - taką, że w drugim budynku już jest CIEPŁA woda.
Młoda chciała mnie rozszarpać, a ja na samo wspomnienie do dziś ryczę piekielnym śmiechem :D
Ocena:
321
(405)
‹ pierwsza < 1 2
« poprzednia 1 2 następna »