Profil użytkownika
beam_beer
Zamieszcza historie od: | 19 sierpnia 2012 - 7:28 |
Ostatnio: | 30 października 2014 - 17:32 |
- Historii na głównej: 1 z 1
- Punktów za historie: 1192
- Komentarzy: 8
- Punktów za komentarze: 13
« poprzednia 1 następna »
@katem: Brałaś coś?
@kranczips: I jeszcze jedno: gaz jest pod wyższym (dużo wyższym)ciśnieniem, niż atmosferyczne. Jakim cudem mogłoby płomień "wciągnąć" do rury?
Uczysz się, jak każdy na błędach. Nie popełnij następnego typu "w tej hurtowni mam zniżki i mogę załatwić taniej". A broń Cię Panie Boże teksty typu "Niektóre rzeczy da się załatwić bez VAT". Z własnego doświadczenia - branża elektryczna.
Od zawsze zapalniczka/zapałki były lepsze od wszelkiej maści czujników (w zapałkach bateria nie wyczerpuje się, i elektronika nie siądzie). Ale niestety przy reklamacjach pieczątka musi być.
Ojjjj.... Po przeczytaniu komrntarzy odechciewa się wszystkiego.. Naprawdę. Mam nadzieję, że to tylko zwykłe trolle. Bo jeśli naprawdę tak negatywnie określacie kolegę autora to ma w 100% rację co do grzechu głupoty. Tego nie da się po prostu czytać. Kolego K100 - Daj sobie spokój z jakimikolwiek argumentami. Debilstwa ani nie przekonasz, ani nie ma z kim rozmawiać, bo zawsze wiedzą lepiej.
A wyjaśnisz jeszcze co ma wspólnego sperma wieloryba z czymkolwiek?
A ja się cieszę, że nie musiałaś przechodzić przez to co ja. Sorry, przesadziłem deczko. Ale uwierz, że tzw. lekarze zaszkodzili, a p. doktor która leczy jak mówisz podrobami pomogła. Przypadek? Może tak. Ona pierwsza zleciła badania. Nie należę do osób, którym da się coś wmówić, a wręcz przeciwnie. Na pewno homeopatia nie szkodzi. Co najwyżej nie pomoże. Powiesz to samo o lekach? Ze służbą zdrowia łączy mnie niestety więcej, niż życzyłbym sobie. Rodzinka pracuje tam. Mam niestety też dużo znajomych tzw. przedstawicieli farmaceutycznych,w tym jednego dyrektora poważnej firmy farmaceutycznej. Mam pisać dalej?
Nie psiocz tak na homeopatię. Tak, jak wszystko - stosowane odpowiednio może pomóc. Twoja wiedza o homeopatii typu "rozcieńczone kacze gówno" woła o pomstę do nieba. Do rzeczy: z homeopatią pierwszy raz zetknąłem się jakieś 10 lat temu. Moje dziecko było non stop chore. Jeździłem po przychodniach, szpitalach, różnych lekarzach... Tabletek, syropów multum. Dziecko półtora roku cały czas płacze, gorączka, pokarmów już nie chce przyjmować... Kroplówki, nowi lekarze, nowe tabletki... Żona kiedyś przyniosła, że jest pani prof. pediatra, która leczy homeopatią. OK. 100km od domu, ale co tam... Może akurat coś pomoże. W tych tzw. lekarzy już naprawdę zwątpiłem. Pojechałem. Bez jakichś większych nadziei, ale co szkodzi? Wizyta nr. 1 Zobaczyła, osłuchała, poprosiła o wyniki badań. - Aaa eee jakich badań? - No a na co leczycie państwo dziecko? Na co jest chore? - Non stop kaszle, płacze, wymiotuje, nie ma apetytu itd. - A jakie lekarstwa miało podawane, no i przede wszystkim na jakiej podstawie? Miało robione jakieś badania? - Badań nie było, a to jest lista lekarstw tych ostatnich, co brał. - Po pierwsze: pełne badanie krwi, kału i moczu. Po drugie to jest lista trucizn. Odstawić wszystko, za tydzień zapraszam z badaniami. W międzyczasie dostało dziecko jakieś homeopatyczne rozcieńczone kacze gówno. Porobiłem wyniki, z wynikami do p. doktor. Zobaczyła- za głowę złapała się. Krwinki białe duuuużo poniżej normy. P...olone antybiotyki dla dzieci. Dostałem następne kacze gówno na 2 tygodnie, znowu badania. Lepiej, ale jeszcze nie to. (Przez ten okres odstawienia leków dziecko odżyło) ... --- (okres ok pół roku. W międzyczasie 2 kg kaczego gówna, 25 dkg potu niedźwiedzia, oraz 0,5 kg jadu muchy tse tse) Po jakichś 5-6 wizytach dziecko, jak nowe po generalnym remoncie. Teraz mam 2-gie. Wolę przejechać 100 km i oddać je w dobre ręce, niż naszym lekarzom, którzy widzą tylko jedno: antybiotyk. Ta pani homeopatka antybiotyki też przepisuje, ale tylko wtedy, kiedy jest to absolutnie konieczne. Także gratuluję wiedzy i dobrego samopoczucia.