Profil użytkownika
ciamaya
Zamieszcza historie od: | 15 października 2014 - 23:51 |
Ostatnio: | 1 marca 2019 - 0:41 |
- Historii na głównej: 3 z 3
- Punktów za historie: 2099
- Komentarzy: 5
- Punktów za komentarze: 44
« poprzednia 1 następna »
Zamieszcza historie od: | 15 października 2014 - 23:51 |
Ostatnio: | 1 marca 2019 - 0:41 |
« poprzednia 1 następna »
Zobacz też inne serwisy:
|
|||
Retro Pewex | Pewex | Faktopedia | Stylowi |
Rebelianci | Motokiller | Kotburger | Demotywatory |
Mistrzowie | Komixxy |
@bidulowiec: Wiesz, wychodzę z założenia, że albo pomagasz porządnie (i wtedy poświęcasz na to kilka dni, uwagę, zaangażowanie, cokolwiek) albo nie pomagasz wcale. Kupienie worka pluszaków albo paru rzeczy niepotrzebnych w danej placówce nie jest pomocą ale uspokojeniem własnego sumienia. To jak kupienie prezentu na odwal się. Nie ważne, czy się przyda, odfajkowane. Pomagać trzeba z głową. U mnie w placówce najmłodsze dziecko ma 13 lat. Też nie ucieszylibyśmy się z miśków, ale z kosmetyków już tak. Mamy po prostu, na ten moment, inne potrzeby niż to społecznie oczekiwane. Tak czy inaczej przykro mi, że przeżyłeś to co przeżyłeś. DD znam od podszewki, a "robię" w nim już sporo lat. Zawsze gotuje się we mnie, gdy słyszę (często dawne) takie historie. Czasem marzy mi się odkłamać bidule w społecznej świadomości ale te złe historie są bardziej nośne. A szkoda
@bidulowiec: Wiesz, wychodzę z założenia, że albo pomagasz porządnie (i wtedy poświęcasz na to kilka dni, uwagę, zaangażowanie, cokolwiek) albo nie pomagasz wcale. Kupienie worka pluszaków albo paru rzeczy niepotrzebnych w danej placówce nie jest pomocą ale uspokojeniem własnego sumienia. To jak kupienie prezentu na odwal się. Nie ważne, czy się przyda, odfajkowane. Pomagać trzeba z głową. U mnie w placówce najmłodsze dziecko ma 13 lat. Też nie ucieszylibyśmy się z miśków, ale z kosmetyków już tak. Mamy po prostu, na ten moment, inne potrzeby niż to społecznie oczekiwane. Tak czy inaczej przykro mi, że przeżyłeś to co przeżyłeś. DD znam od podszewki, a "robię" w nim już sporo lat. Zawsze gotuje się we mnie, gdy słyszę (często dawne) takie historie. Czasem marzy mi się odkłamać bidule w społecznej świadomości ale te złe historie są bardziej nośne. A szkoda
@KatiCafe: A czasem z kilkunastu dzieci przebywających w placówce dzieci żadne nie jest wolne prawnie, w związku z czym nie może być skierowane do adopcji...
@KatiCafe: A czasem z kilkunastu dzieci przebywających w placówce dzieci żadne nie jest wolne prawnie, w związku z czym nie może być skierowane do adopcji...
@Althing: Gdyby bycie wychowankiem dd automatycznie czyniło kogoś dobrym pedagogiem... ;)
@Althing: Gdyby bycie wychowankiem dd automatycznie czyniło kogoś dobrym pedagogiem... ;)
O błagam... Miałeś kiepskie życie, bardzo współczuję. Przez kilka poprzednich Twoich historii wstrzymywałam się przed komentarzami ale teraz to mnie trącha... Jako była wychowanka rodzin zastępczych i wieloletni wychowawca domu dziecka bardzo Cię proszę - nie wrzucaj wszystkich takich instytucji do jednego worka. Pewnie są te złe, jak Twój. Ale jest i cała masa tych dobyrch. I dobrych ludzi w nich. Ja dzięki nim żyję, nikt mi tam słodyczy nie zabierał, kieszonkowego nie kradł, "darów" nie wynosił. "Stanowczo odradzasz" dawania darów - a ja zachęcam do dawania, poznania placówki i jej potrzeb, poznania dzieci. Współczuję Ci zgorzknienia
O błagam... Miałeś kiepskie życie, bardzo współczuję. Przez kilka poprzednich Twoich historii wstrzymywałam się przed komentarzami ale teraz to mnie trącha... Jako była wychowanka rodzin zastępczych i wieloletni wychowawca domu dziecka bardzo Cię proszę - nie wrzucaj wszystkich takich instytucji do jednego worka. Pewnie są te złe, jak Twój. Ale jest i cała masa tych dobyrch. I dobrych ludzi w nich. Ja dzięki nim żyję, nikt mi tam słodyczy nie zabierał, kieszonkowego nie kradł, "darów" nie wynosił. "Stanowczo odradzasz" dawania darów - a ja zachęcam do dawania, poznania placówki i jej potrzeb, poznania dzieci. Współczuję Ci zgorzknienia
@lordmakos: ;) tak naprawdę to w nazwie mamy roślinkę
@lordmakos: ;) tak naprawdę to w nazwie mamy roślinkę