Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

jukatan

Zamieszcza historie od: 3 maja 2011 - 12:38
Ostatnio: 22 września 2017 - 12:18
  • Historii na głównej: 17 z 17
  • Punktów za historie: 8142
  • Komentarzy: 130
  • Punktów za komentarze: 748
 

#24724

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Pracuję na informacji centrum handlowego. Podchodzą do mnie dwie panie w wieku 50+.
[Pani] Przepraszam, gdzie jest kino?
[Ja] Tamtymi schodami na samą górę.
Zwykle rozmowa kończy się w tym punkcie, jednak kobieta wypaliła:
[P] A mogłaby nam pani sprawdzić repertuar? Bo nam się nie chce tam wjeżdżać...

centrum handlowe

Skomentuj (9) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 521 (601)

#17210

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Zbliża się dziesiąty, na koncie zostało mi tyle, że nie mogę już wypłacić, ale na skromne, weekendowe zakupy starczy.

Wychodzę ze sklepu. Mijam pana menela, który kuśtyka do kosza, aby wyrzucić puszkę po piwie. Nie zdążyłam się zapakować, gdy pan podchodzi do mnie i pyta:
Menel: Księżniczko, może dałabyś mi coś do jedzenia? Jestem bardzo głodny.

Szybki przegląd zakupów. Mogę mu dać ciabattę - ale na miłość boską, mam jedną, dla siebie na śniadanie. Specjalnie jechałam do L., bo mają wypiek na miejscu. A oddać mu i wrócić się do sklepu, żeby KARTĄ, bo nie mam w gotówce tych 89 groszy, zapłacić za jedną bułkę...
Reszta moich zakupów to półprodukty. Nie dam mu przecież surowych ziemniaków czy puszki fasoli.
W końcu uznałam, że jogurt to najlepsza opcja. Wręczyłam mu go z uśmiechem, na co on odparł:
M: No co pani... jeszcze sraczki dostanę... Skoro pani nic nie ma do jedzenia, to może chociaż 50 groszy na piwo się znajdzie?

panowie spod sklepu

Skomentuj (5) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 494 (582)

#17096

przez (PW) ·
| Do ulubionych
W bibliotece, w której pracuję, co tydzień odbywają się bezpłatne zajęcia dla dzieci w wieku 2-5 lat. Zaczynają się one o 18 i trwają godzinę.

W trakcie zajęć, opiekunowie dzieci są zwykle na terenie biblioteki - czytają gazety w hallu bądź nawet uczestniczą w zajęciach.

Dzisiaj przyszło naprawdę mało dzieci. Zajęcia skończyły się przed 19, rodzice odebrali swoje pociechy - prawie wszystkie. Została jedna dziewczynka. Kiedy skończyła się zabawa, szybko zorientowała się, że nie ma mamy i wpadła w histerię.

O ile ja chciałam od razu zareagować, dzwonić na policję, szukać kontaktu do rodziny, moja starsza koleżanka powiedziała mi, żeby dać dziecku zabawki i poczekać, matka na pewno zaraz wróci - zapewne nie raz była świadkiem takiej sytuacji.
I nie myliła się, chociaż czekałyśmy do 20, nie chwilę. Tuż przed zamknięciem biblioteki pojawiła się młoda kobieta z naręczem torebek z butików pobliskiej galerii handlowej.
Koleżanka: Gdzie pani była? Zajęcia się już dawno skończyły.
Pani: Oj, przepraszam, postanowiłam skoczyć do sklepu, nic się nie stało, prawda?
K: Nic się nie stało? Zostawiła pani dziecko samo!
P: Jak to? Przecież się panie nim zajmują.
K: Zajęcia skończyły się godzinę temu. Nie mamy obowiązku kimkolwiek się zajmować, nawet w trakcie zajęć dzieci powinny być z rodzicami.
P: Ale o co pani chodzi w ogóle? Ja tylko sobie na chwileczkę wyskoczyłam na zakupy! Coś paniom ubyło, że z nią siedziały? I tak nie macie co robić w tej bibliotece! Przecież wam za to płacą!
Niestety, dyskusja szybko przerodziła się w typową pyskówkę. Skończyło się na zapewnieniu, że córki więcej nie przyprowadzi i złoży na nas skargę dyrekcji... Czekam.

Biblioteka

Skomentuj (15) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 718 (760)

#12710

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Kiedy pracowałam w bibliotece dziecięcej, jedna z pań nie była bibliotekarką - ona tak naprawdę miała bardzo poważną misję powierzoną jej przez ciemny lud - musiała chronić dzieci przed nieodpowiednimi treściami.
Któregoś razu, przed samym zamknięciem, wpadły do nas zdyszana matka i jej córka, na oko jakieś 13-14 lat. Pięć minut do dwudziestej, książki zdjęte z konta, córka poszła szukać. Matka zastrzega, żeby wzięła dużo, bo przecież już wakacje.
Punkt dwudziesta, dziewczynka przybiega ze stertą książek. Już miałam zacząć je wypożyczać, gdy moja koleżanka przerwała mi i powiedziała:
[Koleżanka] A młoda dama ile ma lat?
[Dziewczynka] Czternaście.
[K] Te książki są dla ciebie nieodpowiednie, poza tym są strasznie nudne!
[Mama] Kochanie, idź znaleźć sobie coś innego.
Dziewczyna wzruszyła ramionami, szybko wzięła trzy książki z regału "Nowości" i podała mi je.
[K] Lepiej, żebyś tego nie czytała. Te książki o wampirach są źle napisane i nudne. Jest tyle ciekawych książek!
[D] Wszystkie dziewczyny w mojej klasie już to przeczytały, jestem jedyna, która nie wie, o co chodzi.
[K] Rozumiem to, ale po co zaprzątać sobie głowę jakimiś romansidłami o wampirach? To naprawdę nie jest literatura wysokiego lotu. Polecę ci coś odpowiedniego.
Koleżanka poszła jej pomóc wybrać, proponując takie hity dla młodzieży jak komedie Szekspira bądź wiersze Leśmiana.
Kiedy minęło piętnaście minut, wyłączyłam komputer, pożegnałam się z koleżanką i poszłam do domu, zostawiając ją sam na sam z poważną misją.

Biblioteka

Skomentuj (37) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 356 (628)

#12694

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Stałam w kolejce do kasy, przede mną typowo ekologiczna rodzina - państwo nieco alternatywni, z tunelami w uszach, płócienne torby, lniane ubrania. Pośród zakupów zdrowe produkty, takie jak suszone owoce czy bezcukrowe podpłomyki.
Nagle do rodziców, którym kasjerka liczy produkty, podchodzi ich malutki synek, wręczając paczkę draży czekoladowych. [M]atka odbiera je od niego, a potem wręcza kasjerce i mówi:
[M] Czy mogłaby pani to potem odłożyć? Nie mogę mu kupować takiej trucizny.
Kasjerka zgodziła się, podliczyła zakupy, wśród których dostrzegłam paczkę papierosów. Matka również ją zobaczyła, po czym powiedziała:
[M] O nie! Mam dosyć tych zwykłych! Nie ma mentolowych?
Wychodząc ze sklepu ponownie natknęłam się na rodziców, stali na przystanku autobusowym. Dziecko rozpłakało się, widząc, że mam w ręku lody. Ojciec zaczął go uspokajać. Jedną ręką, bo w drugiej trzymał bardzo zdrowego, mentolowego papierosa.
Wszak mięta to zioło.

osiedlowy sklep

Skomentuj (27) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 676 (770)

#12701

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Pracowałam w bibliotece dziecięcej. Ostatni tydzień przed wakacjami, prawie zamykamy, przyszedł rezolutny ośmiolatek i jego damulkowata mama. Chłopiec oddaje książki i biegnie szukać następnych. Matka próbuje go zatrzymać, ale zwiał w regały, a ona ma szpilki, więc nie chce jej się go gonić.
Malec przyszedł z wybranymi książkami, matka wyrwała mu je z ręki, po czym wręczyła mi i powiedziała:
[Matka]: Dziękujemy za nie. Dzisiaj przyszliśmy tylko oddać.
[Syn]: Dlaczego?
[M]: Zaraz wakacje, nie będę tu z tobą przychodzić!
Postanowiłam się wtrącić:
[Ja]: Może pani wypożyczyć książki na miesiąc, a pod koniec lipca zadzwonić i przedłużyć do sierpnia.
Kobieta zmierzyła mnie morderczym wzrokiem, po czym złapała syna za rękę i pociągnęła go do wyjścia.

Biblioteka

Skomentuj (36) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 538 (678)

#9143

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Jest przed 2 w nocy, kiedy nagle zaczyna się pod moim balkonem jakaś awantura. Po chwili wsłuchiwania się i wpatrywania zorientowałam się, że grupa ludzi demoluje budkę telefoniczną.

Dzwonię na policję. Po minucie oczekiwania na zgłoszenie się konsultanta, słyszę zaspaną kobietę:
[Pani] Policja, słucham?
[Ja] Witam, otóż ktoś pod moim blokiem demoluje budkę telefoniczną, ale nie jestem przekonana, czy jest to rzecz do zgłoszenia policji, bo obawiam się, że nim ktokolwiek dojedzie, to panowie się już rozejdą.
[P] Ale co robią?
[J] Demolują budkę telefoniczną. Grupa ludzi. Hałasują.
[P] Jak hałasują, to raczej do straży miejskiej.
[J] Szanowna pani, ja tylko zgłaszam, że dzieje się coś niebezpiecznego.
[P] Ale są głośno?
[J] Tak, są głośno i demolują budkę... Zniszczyli ją, słyszałam dźwięk tłuczonego szkła.
[P] Jeśli są głośno, to niech pani zadzwoni na straż miejską, a jak zniszczyli, to na policję. 986, straż miejska. Dobranoc.

I na tym niestety skończył się mój pierwszy kontakt z policją.

policja

Skomentuj (9) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 503 (587)