Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

marizel

Zamieszcza historie od: 26 czerwca 2011 - 22:46
Ostatnio: 3 marca 2012 - 20:24
  • Historii na głównej: 6 z 11
  • Punktów za historie: 7615
  • Komentarzy: 9
  • Punktów za komentarze: 166
 
zarchiwizowany

#13090

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Tutaj moja mama była piekielna natomiast ekspedientka okazała anielską cierpliwość. Mama kocha bułki z parówką z pewnej piekarni w Nałęczowie. Wręcz jest od nich uzależniona!! Któregoś dnia, a było to ze 3 lata temu, z samego rana mama z obłędem w oczach ciągnie mnie do tej piekarni bo ona MUSI mieć te bułki. Odstałyśmy swoje w kolejce, w końcu czas na nas.
mama(M): poproszę 5 bułek z parówkami
ekspedientka(E): niestety już się skończyły
(M): jak to się skończyły?! niemożliwe!!
(E): niestety pieczemy ich mało i troszkę za późno pani przyszła
(M): niemożliwe, to nie ma tych bułek?!
(E): niestety się skończyły, proszę przyjść jutro rano
(M): o boże, nie wierzę, ale jak to się skończyły?! już nie ma ani jednej?!
(E): nie ma ani jednej
(M): ale ja..ja tu specjalnie.. po te bułki
(E): przykro mi, zapraszam jutro rano
(M): ale jak jutro rano..to na prawdę ich nie ma?..
W tym momencie ekspedientka zacisnęła usta i już myślałam, że powie co jej leży na sercu kiedy ona się odwróciła, wzięła swoją własną torebkę, z której wyjęła foliowy woreczek, w którym były właśnie dwie bułki z parówką
(E): proszę, zostały dwie..
(M): dziękuje!!!!!
(E): jeszcze nigdy nie widziałam nikogo komu by tak zależało na tych bułkach :)

Skomentuj (2) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 206 (240)