Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

marmolada85

Zamieszcza historie od: 7 września 2015 - 23:25
Ostatnio: 7 marca 2016 - 19:18
  • Historii na głównej: 2 z 2
  • Punktów za historie: 676
  • Komentarzy: 10
  • Punktów za komentarze: 35
 

#71704

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Czytając poczekalnie przypomniała mi się historia z mojego byłego miejsca pracy. Duża firma, dużo pracowników i szefowie, bracia.

Pomijając już fakt ich ciągłej rywalizacji i wydawanych sprzecznych poleceń raz przez jednego, raz przez drugiego chciałam opisać temat wypłat. Bracia podzielili się pracownikami i każdy wypłacał pieniądze innej grupie osób. O ile ten pierwszy dawał wypłatę "do dziesiątego", poślizg max. 2 dni, to ten drugi w ogóle tego nie przestrzegał.

I tak ludzie w grudniu zostali bez pieniędzy na święta (dzień przed wigilią wypłacił jednak każdemu po 400 zł), co miesiąc ludzie się prosili o pieniądze, jako, że szef mieszkał w tym samym budynku po prostu uciekał do domu i udawał, że go nie ma lub kazał kierownikowi rozpowiadać, że wyjechał do innego miasta i mają się zgłosić wieczorem po odbiór, po czym ludzie koczowali po godzinach pracy nawet i 4 godziny, ale pieniędzy się nie doczekali.

Kiedy pracownicy się poskarżyli drugiemu z szefów ten stwierdził, że to nie jego sprawa. Sytuacja się powtarzała co miesiąc, aż w końcu jeden z pracowników niespecjalnie trzeźwy wkroczył do budynku i udał się prosto do domu szefa. Skończyło się bijatyka, wyrzuceniem pracownika i wybita szybą.

Do dziś mnie zastanawia ten fenomen - szef kasę ma, firma ma się świetnie, a mimo to ciągłe zwlekanie z wypłatami było normą. Czyżby panu prywaciarzowi tak ciężko było się rozstać z pieniędzmi, których było mu ciągle mało?

Pracodawcy

Skomentuj (15) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 272 (304)

#70167

przez (PW) ·
| Do ulubionych
O sile Facebook'owych grup-czyli jak zniszczyć komuś reputację.

Istnieje grupa, na której jest około 5 tysięcy młodych dziewczyn- są to zazwyczaj gimnazjalistki i licealistki dzielące się problemami "życia codziennego" jak "co ubrać na imprezę" lub " jak poderwać chłopaka w rurkach". Na tej właśnie grupie post dodały dziewczyny, które opisały jak chciały kupić sukienkę i zostały brzydko potraktowane przez ekspedientkę. Odzew był spory - jedna nakręcała drugą i tym sposobem pewna część dziewczyn poszła na profil facebookowy butiku.

Zaczęły masowo wystawiać negatywne opinie i oceny, a trzeba zaznaczyć, że nawet nie były w tym miejscu. Butik postanowił się bronić i wystawił screen z wiadomością od "poszkodowanej" gdzie dobrze widać jak butik przeprasza i zaprasza do kupna i wyjaśnienia sytuacji. Niestety, lawina ruszyła i nawet to nie było w stanie otrzeźwić nastolatek. Dalej szły w zaparte, na grupie pojawiły się hasła "zniszczmy sklep", "z nami się nie zadziera" itp. Ocena butiku spadła do 1*. Niestety, ale aktualnie strona nie istnieje- została usunięta lub zawieszona przez właścicielkę, czemu się absolutnie nie dziwię. Obserwowałam cala ta sytuacje od początku i byłam w szoku, do czego zdolne są te dziewczyny. Aktualnie myślą, że wygrały, bo strona zniknęła i nawet jak pojawi się kolejna to mają zamiar ją zbojkotować...

Chciałam tylko dodać, że zdaje sobie sprawę, że członkinie grupy, "siostry" jak siebie nazywają mogą się tu pojawić. Jestem tez w posiadaniu screenów z całej akcji. Wiem, że w pewnym momencie niektóre z nich się przestraszyły i zmieniły zdanie kiedy butik pokazał wiadomość z przeprosinami, ale reszta szybko je przekonała, że sklep i tak należy zniszczyć.

Facebook

Skomentuj (25) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 333 (443)

1