Profil użytkownika
rec ♀
Zamieszcza historie od: | 22 sierpnia 2013 - 18:58 |
Ostatnio: | 29 września 2016 - 16:31 |
- Historii na głównej: 3 z 4
- Punktów za historie: 1818
- Komentarzy: 10
- Punktów za komentarze: 40
« poprzednia 1 następna »
Zamieszcza historie od: | 22 sierpnia 2013 - 18:58 |
Ostatnio: | 29 września 2016 - 16:31 |
« poprzednia 1 następna »
Zobacz też inne serwisy:
|
|||
Retro Pewex | Pewex | Faktopedia | Stylowi |
Rebelianci | Motokiller | Kotburger | Demotywatory |
Mistrzowie | Komixxy |
@Feniks06: z tą ekspedientką to trafiłeś. Pierwsza moja praca - odzieżówka i to z tych wyższych cenowo sieciówek. Człowiek spodziewa się w miarę kulturalnych ludzi, a dostaje hołotę, która uważa Cię za gorszego. Chyba mnie to uodporniło trochę na chamstwo. :)
@Feniks06: Ja, nauczyłam się (i w pracy, i właśnie w takich przypadkach), że z ludźmi, którzy nie mają do Ciebie szacunku i są zwyczajnie chamscy - dyskutować nie warto, a krzyk nic nie da. Po co mam krzyczeć, skoro do idioty nic nie dotrze i sprowadzi mnie do swojego poziomu? Mogę to załatwić inaczej i mieć nadzieje, że poniesie jakieś konsekwencje. Nie chcę mi się tracić nerwów i głosu :)
@bloodcarver: W tym wypadku to bardzo możliwe, bo po dopytaniu instruktora dowiedziałam się, że egzaminowany zdawał z: "najgorszym egzaminatorem z możliwych, który za byle g*wno upieprzy".
Iść do policji nie planuję, ale widać zasadniczą różnicę między podciętym/pijanym człowiekiem, a normalnym, czyli który nic nie zażył. Przynajmniej w tamtej sytuacji było widać gołym okiem. A jeśli chodzi o samochód to jak już mówiłam - niezwykle charakterystyczny, a później i tak kierowce poznałam, więc w czym problem?
To jest wieś. Nie chodzimy po ruchliwej "głównej", a pobocznych ulicach. Gdzie mamy chodzić? Po polach? A może w ogóle dzieciaka w domu zamknąć?
Ptfu, szłyśmy prawą stroną*
Tak jak mówiłam w którymś z komentarzy niżej. Szłyśmy lewą stroną to nasz błąd. Nie pomyślałyśmy, biorąc pod uwagę fakt, że ta ulica jest naprawdę mało uczęszczana. Poza tym nasza miejscowość to taka rozbudowana wieś, dominują tu drogi asfaltowe, ale to nie zmienia faktu, że na ulicy, którą szłyśmy przejeżdża może z jeden samochód w ciągu godziny.
Siostra nie zauważyła z prostej przyczyny - oddalił się, ona była bez okularów. Ja najpierw spojrzenie na kierowce, bo pomyślałam, że może go znam. Mieszkamy w takiej "rozbudowanej wsi", więc prawie każdego mieszkańca się zna lub kojarzy. Później nie przejmowałam się samochodem tylko ukucnęłam do małej.
Cóż, ulica nie wystarczająco szeroka i ciężko na niej wymijają się dwa samochody. Szłyśmy złą stroną ulicy, bo siostrzenica chciała żeby jej zrywać listki z drzew, które rosły po lewej stronie. (Nasz błąd) Kiedy usłyszałyśmy samochód zeszłyśmy na pobocze i kierowca miał wolną całą szerokość drogi.
Szczerze to nie wiem. Z tego co dowiedziałyśmy się od koleżanki, mieszkającej przy ulicy to jeździł ze trzy razy tą ulicą z piskiem opon wchodząc w zakręty. Może później mu się znudziło, albo zwyczajnie podskoczył po coś do domu.