Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Autoryzacja żądania nie powiodła sięx
Profil użytkownika

skrzypaczka_na_dachu

Zamieszcza historie od: 31 lipca 2012 - 14:08
Ostatnio: 15 grudnia 2014 - 18:33
  • Historii na głównej: 2 z 15
  • Punktów za historie: 4225
  • Komentarzy: 59
  • Punktów za komentarze: 288
 
zarchiwizowany

#55650

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
O czymś, co denerwuje mnie niesamowicie, a przy okazji stwarza zagrożenie na drodze.

W radiu- jakiś konkurs. Spiker wypowiada słowa "nagroda główna wędruje do..." i w tym momencie w radiu pojawia się głos syreny, podobnej do takiej w kartce lub wozie strażackim.

Radio głównie słucha się w samochodzie, więc moim zdaniem puszczanie w nim takich odgłosów jest głupie.

radio w podróży

Skomentuj (4) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 3 (73)

#47189

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Pozdrawiam pana, który szedł sobie spokojnie przed swoją żoną w zaawansowanej ciąży obładowaną siatami i jeszcze ją ponaglał.

Pogratulować męskości po prostu.

ulica

Skomentuj (23) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 670 (840)
zarchiwizowany
O naprawdę piekielnym lekarzu. Konkretnie ginekologu.

Poszłam dziś na usg, żeby sobie swojego dzidziusia obejrzeć.
Leżę sobie, a doktor jeździ mi po brzuchu tą taką końcówką, na którą nakłada się taki zimny żel. Nagle zrobił przerażoną minę.

[j]-ja
[d]- piekielny lekarz

[j]- Coś się stało?
[d]- Bardzo mi przykro, ale straciła pani dziecko.
[j]- Proszę?
[d]- Niestety.

Usiadłam i nie wiedziałam, co ze sobą zrobić. Czułam, że już mi łzy lecą.

Wiecie co w tym momencie zrobił lekarz? Wstał, pobiegł do gabinetu obok (gabinety są tam połączone drzwiami, nikt nie wie po co) i krzyknął "Ty Kaśka! Zobacz jak ją wkręciłem! Powiedziałem jej, że bachor jej umarł! Hahaha! Dobre, nie?"

Ja wtedy odetchnęłam z ulgą, podeszłam do tego za przeproszeniem dziada i walnęłam go z płaskiego w pysk. Na szczęście pani Kasia (imię zmienione) miała trochę oleju w głowie, pomogła mi się ubrać, wyprowadziła z jego gabinetu i uspokoiła.

Naprawdę jeszcze nigdy takiego strachu nie czułam.

służba_zdrowia

Skomentuj (8) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 2 (78)
zarchiwizowany

#46792

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Są takie sytuacje, że wstydzę się, że jestem człowiekiem. Jedną z takich sytuacji opiszę wam poniżej.

Dziś ok. godziny 13 wyszłam z psami do pobliskiego lasku, coby zrobiły co tam chcą i się wybiegały. Biegnę sobie więc i nagle usłyszałam przeraźliwy pisk jakiegoś psa. Spojrzałam w bok i zobaczyłam widok, który mnie po prostu przeraził. Otóż dwóch na oko piętnastoletnich dupków (bo inaczej nie da się ich nazwać) trzymało wystraszonego psa i próbowali wcisnąć mu w odbyt znaleziony korek od szampana. Podbiegłam do nich. Nie chcieli puścić psa, więc jednemu (temu co trzymał biedaka) sprzedałam porządnego kopa, wzięłam psa na ręce i uciekłam czym prędzej do domu. Wykąpałam pieska, dałam mu jeść i teraz śpi. Nie wiem co mam z nim zrobić. Chyba go sobie zostawię bo jest przekochany.


Jak tych chłopaków jeszcze kiedyś zobaczę to chyba nogi z dup powyrywam.

las

Skomentuj (27) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 220 (342)
zarchiwizowany

#46175

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Na wasze życzenie - historie o teściowej część druga.

1.
Natrafiłam w internecie na aukcję z samochodem Lincoln z 1976 roku. Cudeńko, utrzymany w stanie idealnym. Jedziemy więc, by spotkać się z włascicielem. Na miejscu, gdy ja wsiadłam do Lincolna ONA powiedziała sprzedawcy, że ja te samochody potem na złom oddaje. Reakcja pana była taka, że dosłownie wywalił mnie z auta i kazał wypier*alać.

2.
Co należy zrobić,gdy dziecko spadnie z konia i połamie sobie rękę? Oczywiście nakrzyczeć na dziecko, kazać iść do domu i dać.. uwaga, uwaga.. Vibovit junior!

3.
I znów: co należy zrobić, gdy otrzyma się na urodziny bilet w obie strony i zakwaterowanie na Krecie na tydzień? Podrzeć bilety i zacząć się drzeć, że chcemy ją wywieźć do tej malarii.

Może jeszcze jutro coś dodam.

mia familia

Skomentuj (25) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 245 (323)
zarchiwizowany

#46172

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Dziś o starej, wredn.. znaczy ekhm. Kochanej teściowej.

Jak wredne i wkurzające a także niebezpieczne te istoty potrafią być wie chyba wiele osób.

Oto kilka "odpałów" moje "ulubionego" członka rodziny:

1.
Jestem fanką motoryzacji. I że tak powiem "kolekcjonuje" samochody. W swojej kolekcji mam głównie modele starych samochodów. W ostatnie wakacje wyjechaliśy z mężem i dzieciakami na trzy tygodnie. Po powrocie ucieszona, że zaraz zobaczę swoje "cuda" wchodzę do garażu, a tam... biały cadillac eldorado convertible z 1959 roku z całym porysowanym bokiem. Aż się popłakałam.

2.
W owe wakacje leciliśmy na Madagaskar. Na lotnisko jechaliśmy taksówką. No więc jesteśmy już w drodze i nagle telefon od teściowej. Fragment naszej rozmowy:

[t] - No gdzie Wy jesteście? Ja tu stoję z walizami pod domem Waszym a tu brama zamknięta.
[j] - No tak. Przecież wyjeżdżamy na wakacje. Mama o tym wiedziała.
[t] - PRZECIEŻ CAŁĄ RODZINĄ MÓWILIŚCIE, ŻE JEDZIEMY!! TO JA SIĘ TU BĘDĘ KISIĆ W TEJ POLSCE ZAS*ANEJ A WY BĘDZIECIE NA TEJ WASZEJ SRI-LANCE PIEP*ZONEJ!
[J] - Niech mama nie wymyśla, bo mówiliśmy, że jedziemy w piątkę.
[t]- A niby czemu ja mam zostać?
[j] - Bo mama ma nadciśnienie i w samolocie by mama wybuchła. (Nie wiedziałam co wymyślić. Cała taksówka lała ze śmiechu)

3.
Moje dwie córki są adoptowane. Teściowa niby je akceptuje, ale jak dziewczynki mają urodziny to niby wyjechała, niby nie może. Na gwiazdkę zawsze dostają gorsze prezenty niż Kamil, który jest moim biologicznym synkiem.

4.
Jakie nasze relacje są - takie są. Ale na urzodziny by wypadało JEJ coś kupić. No to "zaprosiłam" ją do Douglasa.
No to wio! Wpada do drogerii, coś tam wącha, coś ogląda, tu coś zwali, tam kogoś trąci. Ale ok. Padło na perfumy. Wybrała sobie jakieś z edycji limitowanej za ok. 500 zł. No dobra. Nie widząc jeszcze ceny zaproponowałam jej jakieś inne, też bardzo ładne, ale już tańsze - za ok. 260 zł. Jak nie ryknie, jak nie wrzaśnie! Że chce jej jakiś tani szmelc wcisnąć. (Tiaaa. Taki tani, że hoho)


Jak będziecie chcieli dodam więcej.

mia familia

Skomentuj (47) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 277 (409)
zarchiwizowany

#46034

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Historia może niezbyt piekielna ale zabawna na pewno.

W piątek rano byłam w piekarni. Gdy stałam w kolejce wszedł Pan żulik i spytał kasjerkę czy może wziąć sobie jedną paierową "tutkę" (taką papierową torebkę na wypieki).

-Oczywiście panie Heniu. - odpowiedziała kasjerka

Później ok. 16 znów byłam w tej piekarni. I był też tam pan Heniu, który podając papierową tutkę, którą zabrał kilka godzin temu powiedział:

-No widzi pani? Ja zawsze swoją torebkę mam. Ja nie jestem taki co naciąga. O nie nie.. Taką ładną panią obrabiać, co takie dobre ciasteczka piecze. O nie.

-Ja wiem panie Heniu. Pan to taki uczciwy człowiek. Proszę. Ma pan tutaj jeszcze trochę tych biszkoptów bo ja wiem, że pan lubi.

Takie tam małe coś, a humor poprawi.

piekarnia

Skomentuj (2) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: -6 (40)
zarchiwizowany

#46031

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Tak się złożyło, że ostatnio znów musiałam skorzystać z komunikacji miejskiej. Odwoziłam do domu córkę mojej przyjaciółki. Co ważne- dziewczynka ma 6 lat i choruje na zespół downa.

No więc jedziemy sobie, Zosia opowiada jak ostatnio bawiła się ze siostrą w księżniczki. Na jednym z przestanków wsiadła młodzież w wieku ok. 12 - 14 lat. Stanęli na przeciw nas i zaczęli komentować:

ch1- chłopak nr 1
ch2- chłopak nr 2
dz - dziewczyna
j-ja

ch1 - Te! Zobaczcie jakie coś. Jaki to ryj urwa w ogóle ma! hehe. breh breh.
dz - No . W ogóle co to jest? Jak z takim prosiakiem (!) można urwa do ludzi wyjść? Fuj! Hehe.Chrum chrum.
ch2 - A zobaczcie jaka jej matka stara! (Ej, ej ! 27 lat chyba nie aż tak dużo?) Pewnie się ruszała z jakimś HIV-em i tera ma takie coś jak z Czarnobyla urwa!
ch1 - Ja tego urwa nie kumam.
j - (już ostro wkurzona)Wiecie co? Prosiakami to wy jestećie! A tak w ogóle to jak chciecie wiedzieć coś o tej chorobie to wam powiem, że ona może się też objawiać tylko upośledzieniem umysłowym i nie widać tego na twarzy?
dz - Co? (reszta debili z wtf na twarzy)
j - No. Zobacz na swoich kolegów. Doskonały przykład!
ch2 - A spier...
j - Nawzajem.

I wysiadłyśmy. Jak mnie tacy debile wkur*w.. znaczy denerwują.

komunikacja_miejska

Skomentuj (9) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 193 (297)
zarchiwizowany
W środę jadąc autobusem do miasta na jednym z przystanków zauważyłam starszą kobietę. Nie przejęłam się bo przecież każdy ma prawo czekać na ten zacny środek transportu.
Wracając po ok. 3 godzinach kobieta nadal tam siedziała. Gdy byłam już w domu zadzwoniłam po straż miejską.

sm - strażnik miejski
j - ja

j- Dzień dobry. Chciałabym zawiadomić że na przystanku na ulicy x siedzi od kilku godzin starsza pani. Mogliby panowie podjechać? Bo zimno (było ok. - 15*C) i może trzeba kobiecie pomóc.

sm - A pani tam jest?

j- Nie, jestem w domu. Widziałam kobietę, gdy jechałam autobusem.

sm - No dobrze. Wyślemy tam kogoś. Do widzenia.


Co w tym piekielnego? A to, że w piątkowej gazecie na pierwszej stronie ukazał się wielki nagłówek " Ludzka znieczulica. osiemdziesięcioletnia kobieta zamarzła na przystanku"

Jednak panowie nikogo nie wysłali. Skarga już poszła.

Aż się normalnie odechciewa pomagać.

przystanek

Skomentuj (47) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 170 (282)
zarchiwizowany
Siedzę sobie w domu, za oknem sypie śnieg no i przypominają się piekielne historie. Jedna z nich wydaje mi się najbardziej godna opisania tutaj.

2 lata temu w mojej wsi miał miejsce straszny wypadek. „Genialni” rodzice postanowili zabrać swoje dzieci na kulig. Ciągnęli je za samochodem po głównej drodze (mało uczęszczanej przez samochody, ale jednak). Jechali tak dość szybko i nagle skręcili w boczną dróżkę. Dzieci zarzuciło, spadły z sanek wprost pod nadjeżdżający autobus. Sześcioletnia dziewczynka poniosła śmierć na miejscu, a siedmioletni chłopiec zmarł w szpitalu tydzień później. Na pogrzeb dzieci przyszła cała wioska.
Tatuś podobno siedzi w więzieniu (to on prowadził) a mamusia – wiadomo tylko, że wyprowadziła się na drugi koniec polski.
Na grób dzieci przychodzą tylko mieszkańcy wsi oraz babcia dzieci, która po tragedii wyparła się syna.

Na koniec – kulig to naprawdę fajna sprawa, ale jak już musicie ciągnąć dzieci za samochodem to jedźcie wolno i po jakiś polnych drogach. O tragedię naprawdę nietrudno.

droga

Skomentuj (18) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 260 (312)