Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

szanten

Zamieszcza historie od: 12 czerwca 2011 - 13:00
Ostatnio: 5 lipca 2011 - 20:58
O sobie:

sorki ludzie po prostu mi sie nudzi.

  • Historii na głównej: 0 z 11
  • Punktów za historie: 59
  • Komentarzy: 30
  • Punktów za komentarze: 87
 
zarchiwizowany

#11527

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Dzwonię do pizzerii, mówię 'dzień dobry' i zaczynam składać zamówienie. Byli akurat u mnie goście, więc pizz było dość dużo, nieźle się namęczyłam, żeby wszystko dobrze powiedzieć. Po chwili słyszę 'proszę zaczekać'. Grzecznie czekam, nie wiedząc za bardzo po co. Nagle w słuchawce odzywa się inny głos, mówiąc: "Dzień dobry, pizzeria xxx". Zdziwiona pytam, czy mam składać zamówienie jeszcze raz. W odpowiedzi słyszę: - Tak, bo kolega się nie wyspał.

Skomentuj (3) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: -9 (39)
zarchiwizowany

#11526

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Historia mojego taty który został zaproszony na prezentację robota, który sam odkurza. Robocik kosztował 8000 zł... za co, jak można szybko policzyć można wynająć sprzątaczkę na ok. rok, może nawet półtora która posprząta cały dom, a zapewne robocik nie przetrwałby roku. No więc tato lekko rozbawiony dzieli się tą informacją z prezenterką:
- No dobrze proszę pani, ale ten robot tylko odkurza, a za takie pieniądze mam na rok pokojówkę, która zrobi za mnie wszystko.
Pani oczywiście nie wiedziała co powiedzieć, więc skwitowała to tak:
- Trafna uwaga! Ale ten robot jest bardzo dokładny i wręcz niezawodny.
Po czym tato wstał, podszedł do dywanu i zagiął róg. Robocik najechał na róg, diody zamigały na czerwono i wyłączył się. Prezenterka zagotowała się ze złości, a tato został wyproszony za przeszkadzanie na pokazie.

Skomentuj (5) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: -7 (43)
zarchiwizowany

#11528

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Wszedłem do żabki i chciałem kupić gumę do żucia. Zabrakło mi 10 gr. Więc spytałem grzecznie panią sprzedającą czy mogę być dłużny 10 gr. Pani oczywiście się nie zgodziła i zaczęła wyklinać jacy to ludzie są bez kultury, że chcą kupować wszystko bez pieniędzy. Pani stojąca w kolejce dała mi te 10 gr. Zapłaciłem po czym pani sprzedająca spytała czy może być winna grosika...

Skomentuj (3) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: -12 (42)
zarchiwizowany

#11520

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
W kolejce do kasy stoi kobieta i mały chłopiec (prawdopodobnie jej syn). Młody starał się przekonać do czegoś matkę, a ta nie chciała się zgodzić. W końcu jej syn wypalił:
- Każdy głupi ci to powie - nawet tata.

Skomentuj (1) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: -19 (37)
zarchiwizowany

#11521

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Pewnego dnia byłam w sklepie spożywczym. Czekam cierpliwie w kolejce, a tu nagle wpada do sklepu starsza kobieta i nie zważając na protesty ludzi podbija do kasjerki po czym zaczyna się wykłócać:
Starsza Kobieta: - Ja w tym sklepie kupiłam wczoraj sok owocowy, a on był już otwarty!!
Sprzedawczyni ze spokojem zaoferowała, żeby kobieta wzięła sobie nowy sok. Staruszka wzięła kolejny sok (Tymbark w kartonie) i odkręciła go ze złością na miejscu, mówiąc:
- No nie!! Znowu otwarty!

Skomentuj (1) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: -16 (38)
zarchiwizowany

#11523

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Parę lat temu moja mama (M) zmuszona była udać się do fotografa (F), by zrobić zdjęcie do nowego dowodu. Już na wejściu uprzedziła go:
(M) Tylko, proszę pana, ja jestem tak niefotogeniczna, że klisza panu na pewno pęknie.
(F) Nie ma takiej możliwości, zdjęcia wykonuję cyfrowo, bez kliszy.
Następnego dnia mama przyszła odebrać zdjęcia i usłyszała:
(F) Najmocniej panią przepraszam, są jeszcze niegotowe, dysk w komputerze mi padł...

Skomentuj (3) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: -11 (49)
zarchiwizowany

#11525

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Historia z lat 80-tych, opowiadał mi znajomy. Facet jechał pociągiem osobowym, który niestety zderzył się z ciągnikiem. Maszynista nie mógł nic zrobić, na przejazd przednimi kołami wjechał traktor i zgasł. Lokomotywa porwała traktor i ciągnęła jakieś kilkaset metrów, zanim maszynista zdołał wyhamować skład. Maszynista wysiadł z lokomotywy i był tak przerażony i tak mu się ręce trzęsły, że nie mógł trafić papierosem do ust. Facet był przekonany, że traktorzysta zginął. W traktorze (bez budy) ciała nie było. A tymczasem traktorzysta od pierwszego uderzenia wypadł z traktora i potoczył się do rowu. Pijany w sztok. Pozbierał się i tropem węża podchodzi do roztrzęsionego maszynisty, (który musiał wyhamować cały pociąg, przed nim skomplikowane procedury, milicja, zeznania itd.), patrzy na lokomotywę praktycznie zespoloną ze zmiażdżonym traktorem, familiarnie klepie maszynistę po plecach i mówi:
- To co? Może się jakoś dogadamy?

Skomentuj (2) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: -8 (36)
zarchiwizowany

#11522

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Siedziałem z moją mama kiedyś u taty w szpitalu na oddziale, nie ważne co mu było. Ważniejsze jest to, że na sali również leżał taki [S]tarszy pan, który uwielbiał żarty robić sobie z pielęgniarek. Nadszedł dzień, gdy [S]tarszy pan musiał oddać próbkę moczu do probówki, a żona dzień wcześniej przyniosła mu sok jabłkowy. Dostał on ten kubeczek na mocz i wlał do pełna tego soku jabłkowego.
Gdy przyszła [P]ielegniarka, oddał jej ten kubeczek i nawiązał się taki dialog:
[P]Ile pan mi tutaj tego nasikał?! Za dużo tego!
[S]Za dużo? To upije!
Wziął ten kubek i wziął łyka soku.
Wyobraźcie sobie minę pielęgniarki gdy to zobaczyła.

Skomentuj (1) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: -16 (32)
zarchiwizowany

#11519

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Przywykłem już do dziwnych rzeczy, o jakie ludzie potrafią zapytać w aptece: biletów autobusowych, ręczników papierowych, plastikowych sztućców, a nawet papieru toaletowego. Jednak kiedyś jedna z klientek przebiła wszystkich:
- Poproszę Fajranty.
Koleżankę zamurowało. Nieśmiało poinformowała:
- Ale to jest apteka...
- Ja wiem gdzie ja jestem! Nie macie Fajrantów?
Koleżanka zrozumiała, że nie jest to osoba, z którą należy dyskutować. Uśmiechnęła się i grzecznie odparła:
- Nie, fajrantów nie mamy.
- A jakieś inne?
- Innych akurat też nie mamy.
- To ja sobie kupię gdzieś indziej!! - krzyknęła oburzona i wyszła.

Skomentuj (2) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 44 (140)
zarchiwizowany

#11484

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
To jest moja druga historia i mam nadzieje że tym razem admin ją zaakceptuje a nie usunie jak poprzednią -.-

Więc tak, raz byłem w sklepie no i mama kazała mi kupić pare rzeczy, no i raz stanołem w kolejce przy dziale mięsnym nadeszła moja kolej i nagle pani mnie po prostu omineła a byłem widoczny no i odrazu mówię że nienawidze jak dorośli traktująmnie jak dziecko na które nie trzeba skłupiać uwagi, [j]a [p]ani za ladą.
[j] przepraszam ale dlaczego mnie pani pomineła?
[p] a no bo myślałam że jesteś synkiem poprzedniej klinetki.
[j] ale nie jestem więc czy mogła by mnie pani obsurzyć?
[p] no weż się nie kłuć, prawie tą panią obsużyłam to możesz chwilke poczekać.
[j] nie, nie moge poniearz ja byłem pierwszy i nie musze czekać nawet minutki bo pani sobię pomyslała.
[p] no weż się nie kłuć, gdybyśmy nie tracili czasu na tą rozmowe to już bym tą paią obsużyła i ciebie też.
[j] gdyby pani sobie nie pomyślała to już by pani zdążyła obsużyć trzy osoby ięcjeszcze raz poprosze żeby mnie najpierw pani obsłużyła poniewarz ja byłem pierwszy i nienawidzę jak ludzie mnie lubią omijać poniewarz mam 12 lat! Może i jestem młody ale mi też się należy szacunek.
[p] oj nie widziwiaj...
[j] skoro tak to ide do drugiego sklepu może tam nie będą mnie pomijać jak pani tu mnie.
no i wyszłem może i się zdawać że to ja byłem piekielny ale to przecierz jej obwiązek nie pomijać ludzi bo są młodsi, w drugim sklepie sprzedawczyni nic nie 'myślała'

Skomentuj (4) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: -24 (38)