Profil użytkownika
t5q1 ♂
Zamieszcza historie od: | 10 sierpnia 2016 - 21:17 |
Ostatnio: | 21 grudnia 2021 - 10:07 |
- Historii na głównej: 4 z 7
- Punktów za historie: 808
- Komentarzy: 49
- Punktów za komentarze: 184
Jadę samochodem przez Tarczyn a z pod remizy OSP strażak wygrania śnieg na środek drogi.
I się zastanawiam, czy to imbecyl który nie widzi zagrożenia jakie tworzy taką górą śniegu na środku drogi czy jednak myślący człowiek który zaraz stworzy wypadek i będzie miał wezwanie i pracę pod nosem
I się zastanawiam, czy to imbecyl który nie widzi zagrożenia jakie tworzy taką górą śniegu na środku drogi czy jednak myślący człowiek który zaraz stworzy wypadek i będzie miał wezwanie i pracę pod nosem
Tarczyn osp
Ocena:
118
(148)
Szpital publiczny w średnim mieście (miasto 16.000 mieszkańców, powiat 100.000 mieszkańców).
Interesantka [i] rozmawia z recepcjonistką [r]:
-[i] dzień dobry, potrzebuję zapisać się do okulisty
-[r] w tym roku już nie prowadzimy zapisów (jest środek czerwca)
-[i] a na następny rok ?
-[r] jeszcze nie prowadzimy zapisów
-[i] to poproszę prywatnie
-[r] dobrze, poproszę 140zł i już wyciągam kartę, trzeba będzie chwilę w kolejce poczekać.
Co myślicie o kaucji 50 zł za zapisanie się do lekarza?
Interesantka [i] rozmawia z recepcjonistką [r]:
-[i] dzień dobry, potrzebuję zapisać się do okulisty
-[r] w tym roku już nie prowadzimy zapisów (jest środek czerwca)
-[i] a na następny rok ?
-[r] jeszcze nie prowadzimy zapisów
-[i] to poproszę prywatnie
-[r] dobrze, poproszę 140zł i już wyciągam kartę, trzeba będzie chwilę w kolejce poczekać.
Co myślicie o kaucji 50 zł za zapisanie się do lekarza?
Szpital; okulista; NFZ; podatki
Ocena:
127
(153)
Piekielni Warszawiacy.
Pracuję w remontach i od dziś postanowiłem przed podjęciem następnego zlecenia pytać czy klient jest z Warszawy czy nie (remonty prowadzę około 60 km od warszawy).
Początek jest zawsze taki sam, miły klient cieszy się z cen, umowa, termin i zaczynamy. W między czasie klient postanawia dorzucić kilka bajerów ( zabudowy, ledy, półki).
Przychodzi czas rozliczenia i tu się zaczyna. Klient dostaje kosztorys tak jak się umawialiśmy na początku + jego wymysły. Klient orientuje się, że za jego wymysły trzeba dodatkowo zapłacić i wtedy wyciąga lupę, książkę sztuki budowlanej i wchodzi do internetu aby uczyć ojca dzieci robić.
Dziś usłyszałem że źle zrobiłem wylewkę (po kominku była dziura więc ją zalałem) wylewka miała 12cm grubości, a "w internecie jest napisane, że można tylko 10cm".
Dzwoniąc do producenta kleju do pytek piekielna dowiedziała się, że klej do płytek można stosować tylko do 2cm grubości, a w jednym rogu było 3 cm.
A i tekst dnia "za komuny wliczało się okna w metry malowania i szpachlowania, a teraz już się nie wlicza."
Wiem, że generalizowanie jest złe, lecz uwierzcie mi z doświadczenia: 80% problemów z rozliczeniem jest z Warszawiakami, którzy sprowadzają się ze wsi. Burak myśli że jest z Warszawy to musi być ktoś ważniejszy.
Pracuję w remontach i od dziś postanowiłem przed podjęciem następnego zlecenia pytać czy klient jest z Warszawy czy nie (remonty prowadzę około 60 km od warszawy).
Początek jest zawsze taki sam, miły klient cieszy się z cen, umowa, termin i zaczynamy. W między czasie klient postanawia dorzucić kilka bajerów ( zabudowy, ledy, półki).
Przychodzi czas rozliczenia i tu się zaczyna. Klient dostaje kosztorys tak jak się umawialiśmy na początku + jego wymysły. Klient orientuje się, że za jego wymysły trzeba dodatkowo zapłacić i wtedy wyciąga lupę, książkę sztuki budowlanej i wchodzi do internetu aby uczyć ojca dzieci robić.
Dziś usłyszałem że źle zrobiłem wylewkę (po kominku była dziura więc ją zalałem) wylewka miała 12cm grubości, a "w internecie jest napisane, że można tylko 10cm".
Dzwoniąc do producenta kleju do pytek piekielna dowiedziała się, że klej do płytek można stosować tylko do 2cm grubości, a w jednym rogu było 3 cm.
A i tekst dnia "za komuny wliczało się okna w metry malowania i szpachlowania, a teraz już się nie wlicza."
Wiem, że generalizowanie jest złe, lecz uwierzcie mi z doświadczenia: 80% problemów z rozliczeniem jest z Warszawiakami, którzy sprowadzają się ze wsi. Burak myśli że jest z Warszawy to musi być ktoś ważniejszy.
okolice warszawy; praca
Ocena:
252
(334)
Piekielne 500+
Firma remontowa, co jakiś czas trafia się większe zlecenie i potrzeba więcej pracowników. Pracowników na 1-2 miesiące.
Typowy pan Jan dobry gipsiarz, ale pijak. Weekend trwa u niego 3 dni, a gdy we wtorek zaszczyci obecnością to pilnie pracuje, bo jest spłukany. Przez lata nie było problemu z takimi pracownikami, byli tani, nie robili konkurencji, nie mieli ambicji, zarobili - przepili i tak w kółko. Na "stójkach" było ich pełno.
Teraz gdy wprowadzono program 500+ wielu z nich posiada 2-4 dzieci i myślicie że teraz pracują? nieeeeee.
Pan Jan teraz codziennie chodzi pijany po mieście, bo już nie musi pracować.
Drugim przejawem 500+ jest pan Wiesio. Obaj panowie przed 500+ żyli tak samo. Z tą różnicą, że teraz pan Wiesio przychodzi do pracy na 2 dni w tygodniu. Resztę czasu przeznacza oczywiście na przedłużony weekend.
Z mojego punktu widzenia program 500+ sprawił, że Pan Jan wcześniej był pijany przez 3 dni, a teraz codziennie. Co prawda nie wiem jak wygląda sprawa jego dzieci.
Lecz o pracowników coraz ciężej :(
Firma remontowa, co jakiś czas trafia się większe zlecenie i potrzeba więcej pracowników. Pracowników na 1-2 miesiące.
Typowy pan Jan dobry gipsiarz, ale pijak. Weekend trwa u niego 3 dni, a gdy we wtorek zaszczyci obecnością to pilnie pracuje, bo jest spłukany. Przez lata nie było problemu z takimi pracownikami, byli tani, nie robili konkurencji, nie mieli ambicji, zarobili - przepili i tak w kółko. Na "stójkach" było ich pełno.
Teraz gdy wprowadzono program 500+ wielu z nich posiada 2-4 dzieci i myślicie że teraz pracują? nieeeeee.
Pan Jan teraz codziennie chodzi pijany po mieście, bo już nie musi pracować.
Drugim przejawem 500+ jest pan Wiesio. Obaj panowie przed 500+ żyli tak samo. Z tą różnicą, że teraz pan Wiesio przychodzi do pracy na 2 dni w tygodniu. Resztę czasu przeznacza oczywiście na przedłużony weekend.
Z mojego punktu widzenia program 500+ sprawił, że Pan Jan wcześniej był pijany przez 3 dni, a teraz codziennie. Co prawda nie wiem jak wygląda sprawa jego dzieci.
Lecz o pracowników coraz ciężej :(
budowa; pracownik; 500plus; pijanstwo
Ocena:
190
(266)
1
« poprzednia 1 następna »