Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

tosemja

Zamieszcza historie od: 23 listopada 2012 - 13:47
Ostatnio: 7 czerwca 2016 - 15:45
  • Historii na głównej: 23 z 28
  • Punktów za historie: 15733
  • Komentarzy: 303
  • Punktów za komentarze: 1826
 

#43508

przez (PW) ·
| Do ulubionych
O piekielnym amancie.

Los tak chciał, że mąż wyjechał za granicę na pół roku, a ja zostałam sama z 4-letnim synkiem. Chcąc nie chcąc musiałam sama ze wszystkim sobie radzić, łącznie z odprowadzaniem młodego na 6 rano do przedszkola, po czym bieg przez nieciekawe dzielnice na przystanek autobusowy, potem bieg na tramwaj i truchtem do pracy na 7.00.

Wszystko szło sprawnie, do pewnego czasu. Otóż pewnego jesiennego poranka po odstawieniu młodego do przedszkola, gdy zmierzałam w stronę przystanku autobusowego, zatrzymał się samochód, z którego wychylił się facet ok. 30 lat proponujący mi podwiezienie... Hymmm... co mam mówić, 6 rano, ciemno, ludzi brak... odburknęłam NIE, DZIĘKUJĘ... i dałam dyla.

Dwa dni później, znów o tej samej porze i w tym samym miejscu minął mnie znajomy samochód, ku przerażeniu stwierdziłam, że stoi na "moim" przystanku. Przemknęło mi przez głowę, że przesadzam... no ale niestety ów dżentelmen ponowił prośbę podwiezienia. Ponawiał ją co drugi dzień, przez całe dwa miesiące, wyczekiwał na przystanku albo niedaleko przedszkola, a we mnie narastał strach. Próbowałam wychodzić wcześniej z domu lub później, ale trasy zmienić nie mogłam, bo innej nie było, a on ciągle tam czekał i mnie obserwował. Po 4 nerwowych miesiącach gdy doszło do tego, że zaczął jeździć za moim autobusem, a potem po moim osiedlu, nerwowo nie wytrzymałam i poszłam na policję... To był błąd!

Dowiedziałam się, że oni nic zrobić nie mogą, dopiero jak mnie zacznie wyzywać, siłą wciągać do samochodu albo mnie pobije lub zgwałci, to wtedy będą mogli nim się "zająć". Jedyne co udało mi się wręcz wyprosić na policji, to sporządzenie notatki służbowej z nr rejestracji samochodu i z moimi danymi. Jak zaginę będą wiedzieli od czego zacząć...

w drodze do pracy

Skomentuj (68) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 1158 (1220)

1