Profil użytkownika
tosemja ♀
Zamieszcza historie od: | 23 listopada 2012 - 13:47 |
Ostatnio: | 7 czerwca 2016 - 15:45 |
- Historii na głównej: 23 z 28
- Punktów za historie: 15733
- Komentarzy: 303
- Punktów za komentarze: 1826
Zamieszcza historie od: | 23 listopada 2012 - 13:47 |
Ostatnio: | 7 czerwca 2016 - 15:45 |
Zobacz też inne serwisy:
|
|||
Retro Pewex | Pewex | Faktopedia | Stylowi |
Rebelianci | Motokiller | Kotburger | Demotywatory |
Mistrzowie | Komixxy |
@Zmora: nie,musiałam to z siebie wylać, tak po prostu po ludzku.
@victoriee: wiesz,po 6godzinach to wcale mu się nie dziwiłam. Sama Miałam serdecznie dość. Pamiętam jak dziś ten cudny zapach od Pana żula na wózku, który zdaje się że w trakcie oczekiwania do toalety nie zdążył dojść. Zaduch ,zniecierpliwienie i jakieś 30stu pacjentów przed nami.No ale z chęcią wybiorę się do twojego miasta,skoro to tylko 5min u Ciebie, to w sumie bardzie opłaca mi się odbyć podróż do innego miasta i wrócić. Pewnie wyjdzie szybciej :)
@pasia251: argument słuszny. tyleże pomyślałam że skoro za 2 dni mam wizytę prywatną to dotrwam
Macie rację kochani że na SOR byłoby szybciej i kompleksowo. Ale niestety sama jestem z 9 letnim synem.Raz z nim na SOR byłam, 6godzin wyjęte z życia. Kolejnej takiej atrakcji mu nie zafunduje, bo po 6 godz słuchania, mamooo nudzi mi się... Mamo głodny... Mammmo... Kiedy idziemy wyląduje nie tylko w gipsie ale i na oddziale zamkniętym z miękkimi ścianami i drzwiami bez klamek ;)
@czytanka: mój jako jedyny jest tak obdrapany z ledwo trzymającym się lusterkiem (NN mi je wyrwał).Chyba muszę znaleźć dobrego lakiernika
@lenka: słuszna uwaga.Dziękuję, już poprawiam
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 16 października 2015 o 8:50
@fedya19: nie kochanie,na wierzchu leżą te same co pod spodem,z jednej dostawy.Jednakże intensywnie wymacane przez klientów a zatem są bardziej miękkie :)
@bloodcarver: nie rozumiem tej agresji słownej w moim kierunku. Wybacz nie będę komentować bo nie lubię,,nieomylnych" ludzi, uznających tylko własne argumenty,poza tym zwykle taka dyskusja i tak do niczego nie prowadzi. Pomimo tego życzę udanego dnia, pozdrawiam.
@bloodcarver: może i sfrustrowany pracownik. A może najzwyczajniej w świecie zaskoczony zachowaniem innych ludzi. Rozumiem że w domu jak wyjmiesz mrożoną rybę, ale w międzyczasie zmienisz zdanie to chowasz ją do szuflady? A może idąc po ulicy plujesz gumą,pestkami ludziom pod nogi? Tak,jest to kwestia kultury osobistej i przykro mi stwierdzić ale niektórym jej po prostu brak. O czym mogą świadczyć liczne epitety lub nie wybredne komentarze klientów kierowanych w stronę obsługi sklepu.
@elda24: nie jest mi źle, lubię pracę z ludźmi. Ale faktycznie jestem chyba najzwyczajniej w świecie zmęczona.
@timo: próbowałam po polsku ;)Komputer odmówił posłuszeństwa, zmuszona byłam pisać na malutkiej komórce. Nie tłumaczy to jednak stylistyki. Krytykę przyjmuję,obiecuję poprawę.
@StaryKocur: tak jest, obowiązkowo! :)
@Nemezis2012: niestety nie znam psychologii tłumu ;) Mi osobiście nie chciałoby się czekać pod zamkniętym sklepem do godziny otwarcia.
@dorota64: wiesz, ale to jak ze skokiem na główkę. Skaczesz przez całe życie, nic nigdy się nie stało, aż do pewnego momentu.
@katem: napisałam tak ponieważ sama jestem matką. Być może z tą grupą bardziej się identyfikuję.
@Face15372: pewnie masz rację, my kasjerzy nie byliśmy szkoleni, może kierownicy. Ale skoro dostaliśmy odgórnie inf iż wyprosić ludzi, skasować tych z zakupami i opuścić sklep?! Nawet w sumie nie wiedzieliśmy czemu, czy to ćwiczenia, a może coś z systemem będą robić i obsługiwać kas nie można itp
@szafa: reakcja kierownictwa: opatrz sobie rękę i posprzątaj. Zasada jest taka, iż jak klientowi zdarzy się "nabroić" to absolutnie za szkodę nie płaci, a pracownik ma koniecznie posprzątać i najlepiej przeprosić klienta...
@bloodcarver: nigdy nie zamykam kasy przed nosem klienta, to po 1, po 2. jak już klient wyłoży zakupy na taśmę udając że nie widzi tabliczki to go nie wyganiam, tylko proszę aby przełożył tabliczkę za swoje zakupy. Ale jeżeli do innej kasy jest kolejka na 3 osoby, z paroma art. a staje awanturnik i drze się że musi stać w kolejce bo ja pewnie kawę idę żłopać na zapleczu, albo staje do mojej kasy i rżnie głupa to mnie szlag jasny trafia.
@Jorn: nie tak mnie zrozumiałeś, ani to wina klienta ani tym bardziej moja, piekielność polega na tym że klient zwyczajnie ma w poszanowaniu kasjera. Kiedyś klientka mi powiedziała że "trzeba było się uczyć a nie rzucać w nauczyciela kredami"...o takie mi podejście chodzi, chamskie, okrutne i prostackie. W wigilię pracowaliśmy do 14.00, o 15.30 jak wychodziłyśmy i otworzyłyśmy drzwi próbował nam do sklepu władować się klient z wózkiem i całą rodzinką,nie rozumiał dlaczego nie chciałyśmy go wpuścić, przecież ON JEST KLIENTEM!MU WSZYSTKO WOLNO. Powiedz... to jest normalne. Czyli co? powinnam otworzyć kasę i obsłużyć?
@Jorn: bardzo możliwe że niektóre sklepy nie oszczędzają i zatrudniają odpowiednią liczbę pracowników (ja osobiście takiej nie znam). Ale zwykle realia są takie że taki pracownik jak ja prócz siedzenia na kasie ma 3 palety towaru do rozłożenia, a jak nie zamknę kasy i nie rozłożę towaru to nie wyjdę z pracy, a jak nie wyjdę na czas z pracy to nie zdążę odebrać syna ze szkoły, a jak nie odbiorę na czas syna ze świetlicy to zapłacę karę i świat jest okrągły a wszyscy po kątach się ru...ją. W życiu trzeba kierować się empatią i zrozumieniem, a nie konsumpcjonizmem ;)
@kominek: a cóż ja mam do pozwalania? Zwracam uwagę że najpierw skasuję, a potem niech sobie wraca po co trzeba, zwykle mówię już do pleców klienta który mnie "olewa" :D najwyraźniej mało groźny wyraz twarzy mam, albo cuś ;)
@Fuu: też racja ;)
@Karl: wiesz, głodnemu chleb na myśli ;)
@MiarkaSiePrzebrala: nie :), ja mam niemiecki reżim w pracy ;)
Najwyraźniej jestem straszną ignorantką, nawet nie wiedziałam że na piekielnych powstaja dzieła literackie :) bawisz mnie