Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

wiedzma1667

Zamieszcza historie od: 22 stycznia 2013 - 18:49
Ostatnio: 28 sierpnia 2014 - 17:39
  • Historii na głównej: 0 z 3
  • Punktów za historie: 659
  • Komentarzy: 13
  • Punktów za komentarze: 27
 
zarchiwizowany

#61742

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Jak zostać jędzą i wyrodną matką.
1. Przez całe lata poniewieraj swoje dzieci, wnuki, synową oraz zięcia.
2. We wigilię zrób największa awanturę, żeby tylko święta były zepsute.
3. Gdy już Cię odwiedzi ktoś z wyżej wymienionych osób bo prosisz o pomoc, połóż się biegiem do łóżka udając obłożnie chora, po czym gdy nie spodoba Ci się sposób sprzątania zwyzywaj od najgorszych i wyrzuć za drzwi.
4. Poproś o zapisanie Cie do lekarza, rehabilitacje bądź cokolwiek, gdyż sama nie dasz rady jechać a na drugi dzień sama wezwij taksówkę i jedz na zakupy do supermarketu na 5 godz.
5. Gdy umiera Ci jedna z córek nie przychodź na pogrzeb, po mimo próśb reszty dzieci. Na dodatek też je zwyzywaj od najgorszych bo jak śmią Cie prosić o takie rzeczy .
6. Wprowadzaj zamęt i plotki .
7. Poproś wnuczkę o pomoc w pracach domowych , po czym ni z tego ni z owego zwyzywaj ją od s*k,sz***t, że jej matka jest głupia i że niczego jej nie nauczyła.
8. Twój syn zachorował na raka z zaawansowaną postacią, bierze chemie, jest jedną nogą na tamtym świcie a ty zamiast go odwiedzić zadzwoń z wyrzutami że Cię nie odwiedza, nie ugotuje Ci obiadu,nie napali w piecu etc.
9. Gdy z synem naprawdę jest już tragicznie wtedy się zjaw zrób przedstawienie z rodu Science-Fiction, po czym wytknij błędy synowej że przecież nie tak się chorym zajmuje.
10. Twój syn umarł. Nie zjawiaj się na pogrzebie tak jak i wcześniejszej córki . Gdy cała rodzina się od Ciebie zaczyna odwracać za twoje czyny, zwyzywaj ich bo jak tak mogą chorej kazać zjawiać się na pogrzebie i stypie. A po wszystkim weź kopaczkę i idź plewić ogródek.
11. Dziw się że nikt nie odbiera od Ciebie telefonu i siedzisz w domu sama jak palec.


To nie jest wymyślona historyjka tylko prawdziwe życie . Tak zachowuje się i zachowywała moja babka . Inaczej ją nazwać nie mogę bo na słowo ,,Babcia" trzeba sobie zasłużyć. Mój tata robił dla niej wszystko bo jak to mówił ,,To jest moja matka" Nawet w czasie brania chemii jechał do niej i pomagał a ta go gnoiła. Teraz jej już nikt nie pomoże bo on był jej ostatnią deską pomocy.


Na taką osobę jak ona cisną się tylko słowa przekleństw. Nie życzę nikomu takiego wampira energetycznego w rodzinie.

rodzina....

Skomentuj (24) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 285 (393)
zarchiwizowany

#48988

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Dużo tu ostatnio opowiadań na temat egzaminów na prawo jazdy, więc i ja podzielę się jednym kwiatuszkiem za czasów kiedy to ja zdawałam.

A więc teoria zdana, czekam na praktykę. Pan egzaminator kazał nam poczekać na zewnątrz on zaraz przyjdzie. Gościu nie wyglądał zbyt sympatycznie ale nie ocenia się ludzi po pozorach.

Plac zaliczony, no to jedziemy na miasto.

Godziny szczytu pan każe w lewo no to stoimi. Z oby dwóch stron samochody jadą jak mrówki , ktoś się zatrzymuje chce mnie przepuścić, stoje. Pan popatrzył coś zaznaczył, po czym już podbuzowany mówi:
E-egzaminator
J-ja

E- Długo tak pani bedzię stała?? bo nigdy jazdy nie zaliczymy
J- Jezeli wyjade jak ktoś mnie puści pan mi nie zaliczy, jeżeli wyjade z piskiem opon też mi pan nie zaliczy i powie że wymuszam, więc musimy poczekać
E- yhym

W końcu wyjeżdzamy jedziemy , egzaminator każe jechać na światłach w lewo(światła ze strzałkami kierunkowe). Po zaświeceniu się zielonej strzałki wjeżdzam na skrzyżowanie po czym przed samą maska na czerwonym wjeżdża mi jakiś palant , więc hamulce na full auto z piskiem się zatrzymało , niby ok nie?? no własnie że nie! co na to egzaminator??

E- Czy pani jest nienormalna?Czy pani jest idiotką?Czy pani chce spowodować wypadek?? czy pani chce mnie zabić?? (to wszystko było mi wykrzyczane)

J- Ja chcialam spowodować wypadek?? a czy nie zauważył pan tego pajaca co na czerwonym wjechał mi przed samą maske?? to chyba jego wina nie moja że zmusił mnie do nagłego zahamowania. To co miałam w niego walnąć? spowodować wypadek i skasować auto??I może jeszcze koszty pokrywać?A od idiotek to może sobie pan wyzywać kogoś innego co panu na to pozwoli ale to napewno nie będę ja!

Kłóciłam się jeszcze z tym egzaminatorem dość trochę po czym nie słuchając go już wróciłam do ośrodka. Pan na koniec stwierdził, że egzamin nie zostaje zaliczony, coś tam jeszcze pobazgrał.

Miałam takie nerwy na niego że jak by można było zabijać to bym go na miejscu skasowała.

Egzaminator w samochodzie nie siedział jak należy tylko co 5 min zmieniał pozycję. A to na pół leżąco a to przy samej szybie, jak by mógł to by nogi za okno wystawił.

Nie mieści mi się dalej w glowie że tacy ludzie egzaminują innych na kierowców jak sami nie umią jezdzić i przepisów nie znają.

Pozdrowienia dla tego pana , ponoć jeden z najgorszych egzaminatorów w Tychach.

egzamin na prawo jazdy

Skomentuj (14) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 48 (204)
zarchiwizowany

#46395

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Historia dotyczy mnie, gdyż od 9 lat choruję na RZS ( reumatoidalne zapalenie stawów).A będzie o służbie zdrowia a dokładniej o piekielnych lekarzach, którzy nie wiedzieli co mi jest tyle tytułem wstępu..

A więc jak w wspomniałam choruję na RZS , choroba zaczęła się 9 lat temu miałam wtedy 15 lat. Na wakacjach zaczęły mi puchnąć stawy ( kostki, kolana, nadgarstki, palce).Ból nie do wytrzymania, tak jakby coś było złamane. Więc chodziłam do lekarza rodzinnego u którego mniej więcej rozmowa wyglądała tak:

[J]-Ja, [L]-lekarz

J- Dzień Dobry
L- Dzień Dobry
L- Co dolega??
J- Panie doktorze strasznie mnie bolą nadgarstki, strasznie spuchnięte nie moge ruszać, nie moge spać z bólu, tabletki przeciwbólowe nie pomagają.
L- Nie uderzyłaś się gdzieś , nie przewróciłaś??
J- Nie, wczoraj rano się obudziłam i ręce jak balony.
L- Nie możliwe, przyznaj się napewno się gdzieś uderzyłaś specjalnie żeby do szkoły nie iść i odszkodowanie wyłudzić.
J- Po co miałabym sobie specjalnie krzywde robić?? Mówie tak jak było
L- Napewno się samookaleczasz, ale dobrze dam skierowanie do chirurga.



Wizyta u pana chirurga wyglądała tak samo a co mi przepisał jak w RTG nic nie wyszło?? FASTUM ŻEL bo napewno się samookaleczam i chce wyłudzić odszkodowanie!!


Batalia moja trwała rok. Tak cały rok łaziłam od lekarza rodzinnego do chirurga i cały czas ta sama śpiewka.

Aż feralnego dnia w szkole uderzyli mnie piłka w rękę i pojechałam na SOR, diagnoza: mocne stłuczenie nadgarstka. Ręka w szyne gipsową.
A moim szczęściem okazała się pani lekarka na komisji, gdyż widząc moje ręce ( mam zgrubienia na zgięciach palców) powiedziała mojej mamie żeby ze mną do reumatologa poszła bo jej to wygląda na chorobe reumatyczna.

Wpadamy do lekarza rodzinnego mama prosi o skierowanie do reumatologa, a wtedy lekarz na mnie z pełna gębą, że czemu nie przychodziłam do niego ,że nie dbam o swoje zdrowie itp. Matka już nie wytrzymała zwyzywała go ze cały rok przychodze, mówie co się dzieje a ten mnie osądza o wyłudzanie.W końcu lekarz przeprasza wystawia skierowanie.

Jade do Krakowa do szpitala reumatologii dziecięcej i na mój widok lekarka tylko mówi tyle (nie badając mnie jeszcze) to ona jeszcze chodzi??Bo powinna już na wózku inwalidzkim jezdzić!!

Tak moi mili dość że schudłam o połowe swojej masy ciała, wygladałam jak anorektyczka nie dużo mi brakło by jezdzić na wózku inwalidzkim to jeszcze spędziłam 3 miesiące w szpitalu.A to wszystko przez lekarzy , którzy wiedzieli lepiej co mi jest i nie próbowali nic zrobić.

Mam jeszcze kilka piekielnych sytuacji związanych z moją chorobą i lekarzami u których potem się leczyłam.


PS: Jeżeli ktoś by miał jakieś pytania lub sam choruje chętnie pomogę, bo teraz naprawde w końcu jestem pod porządną opieką lekarską.

Nie życzę nikomu tej choroby i tego co przeszłam.

służba_zdrowia

Skomentuj (19) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 156 (232)

1