Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

Cekin

Zamieszcza historie od: 2 listopada 2012 - 8:49
Ostatnio: 22 października 2016 - 11:48
  • Historii na głównej: 2 z 11
  • Punktów za historie: 1429
  • Komentarzy: 96
  • Punktów za komentarze: 253
 

#75610

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Sytuacja sprzed chwili.
Sześcioosobowa grupa dzieciaków, na oko 7-9 lat na stoi na środku placu i pali e-papierosy.
Ludzie nie reagują.
Sam zastanawiam się jak zareagować w dzisiejszych czasach.

Z 10 lat temu bym zabrał i powiedział, że do odbioru przez rodziców. Teraz się boję.

Quo Vadis?

Ulica

Skomentuj (28) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 191 (251)
zarchiwizowany

#74817

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Moje zdenerwowanie sięgnęło apogeum.
Jak zdający na prawo jazdy wiedzą wymaga się wyrobienia PKK, Profilu Kandydata Kierowcy.
Jest to numerek tylko po to, aby utrudnić życie zwykłemu petentowi. Aby go wyrobić musisz udać się do urzędu, ze zdjęciem, wypełnić formularz, dostajesz papierek i musisz fizycznie go donieść do miejsca w którym masz kurs na prawo jazdy, po zakończeniu kursu prawa jazdy zanosisz go do WORD-u (wojewódzki ośrodek ruchu drogowego) , w którym chcesz zdawać prawo jazdy, zdajesz, odbierasz PKK, dostarczasz formularz z PKK do urzędu i wtedy urząd wydaje Ci prawo jazdy.

Teoria wygląda pięknie, gdyby nie pewne aspekty.
Po pierwsze, zawsze musisz mieć swój PKK przy sobie cokolwiek chcesz zrobić w WORDZIE.
Bagatela 20 cyfr.
Chcesz się zapisać na egzamin dowolny musisz podać PKK, Pesel i inne dane osobiste.
Nawet przez internet. I tutaj zaczynają się schody.
Powstał sobie serwis Info-car.pl, i za każdym razem jak chcesz się zapisać na egzamin podajesz swoje PKK, Pesel, imię, nazwisko. ZA KAŻDYM RAZEM. Mimo ,że Twoje PKK leży sobie w jakimś Wordzie musisz wybierać, w którym Wordzie chcesz zdawać.
Zdawać egzaminy możesz w każdym WORD-zie, prawda że brzmi pięknie? Pod warunkiem, że Twój PKK znajduje się w Wordzie którym chcesz zdawać. Taki szczegół. WORD na usunięcie Twojego PKK ze swojej bazy danych ma MIESIĄC, (w niektórych WORD-ach skrócono ten czas do tygodnia). Tydzień na usunięcie rekordu z wewnętrznej bazy danych. (w każdej bazie danych jest to 5 sekund pracy). Co najlepsze? Nie możesz tego zrobić telefonicznie, tylko listownie albo mailowo za pomocą formularza, którego nie można znaleźć na stronie WORD. Tak więc chcąc zdać egzamin w innym WORD-zie zarezerwuj sobie miesiąc na transfer PKK i dwa tygodnie na egzamin. (Bagatela półtora miesiąca.) Prowadzę szybki tryb życia, nie wiem gdzie mnie rzuci za tydzień, ale muszę wiedzieć, że za półtora miesiąca będę w danym mieście po to by zdać egzamin.

Wcześniej niż rok temu mogłeś sobie przelać pieniążki, wysłać potwierdzenie przelewu mailem, zadzwonić, albo w okienku porozmawiać i już byłeś umówiony na konkretny termin.
Rok temu wprowadzono zakaz umawiania się na egzamin przez telefon, funkcję przejął serwis info-car. I tutaj ładnie ktoś się wycwanił. Nagle została wprowadzona za każdy egzamin prowizja za to, że płacisz WORDOWI, (w okienku gotówką 3 złote, w drugim okienku kartą 2 złote, przelewem przez internet, tylko za pośrednictwem serwisu Info-car 2 złote prowizji). Oczywiście prowizję zbiera kto? Prywatna firma.
Nie dość, że skomplikowali cały proces, to jeszcze trzeba płacić. (Statystyki zdawalności egzaminu teoretycznego są na poziomie 30%, czyli średnio 6 złotych dodatkowo od osoby zdającej bierze sobie prywatna firma obsługująca WORDY.)

A i jeszcze co nieco o egzaminach teoretycznych. W lotnictwie i szybownictwie, gdzie prędkości rzadko kiedy są mniejsze niż 100 km/h wymagana znajomość wiedzy teoretycznej wynosi 75% zarówno w Polsce jak i Europie. W ruchu drogowym w Polsce wymagana, prędkość średnia koło 60 km/h znajomość wiedzy teoretycznej na egzaminie wynosi 91%. (Statystyki zdawalności egzaminu teoretycznego są na poziomie 30%, czyli średnio 6 złotych dodatkowo od osoby zdającej bierze sobie prywatna firma obsługująca WORDY.)
[ciekawostka którą muszą znać kierowcy, pytanie za 3 punkty z 74 a 68 zalicza, wymiary tablic rejestracyjnych]

Taki to postęp w naszym kraju. Wprowadzono numer PKK, tylko po to by sobie był, bo ani nic nie przyspiesza, ani nie jest to wygodniejsze. Każą płacić dodatkowo za to, że płacisz, a kasę zbija prywaciarz znając życie wyłoniony w niezbyt uczciwym przetargu.

WORD

Skomentuj (20) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 49 (127)

#66343

przez (PW) ·
| Do ulubionych
W miejscu obok którego pracuję, jest sobie całkiem sporawy plac.
Przecina go uliczka i jest otoczony z trzech stron przez budynki mieszkalne, a z czwartej kościół.

Co tydzień w niedzielę ku uciesze mieszkańców, oraz mnie zadeklarowanego twardo stojącego na ziemi ateisty, odprawiane są na nim dwugodzinne msze. W tym recytacja biblii i śpiewy z głośników, jak i ludzi zgromadzonych.

Nie mam nic przeciwko, aby sobie odprawiali msze, ale wolałbym aby robili to w pobliskim kościele. Szczególnie, że należy on do tego samego obrządku. A jak chcą sobie pośpiewać na świeżym powietrzu, to niech sobie pójdą na polankę do pobliskiego rezerwatu przyrody.

Uprzedzam pytania i wątpliwości - plac w całości należy do miasta i ktoś z urzędu wydaje im pozwolenia na zgromadzenie.

A najlepsze z tego wszystkiego jest to jak ludzie podchodzą do mnie w godzinach pracy i zaczepiają - no widzi pan co oni tu robią? Dlaczego nie pójdą do kościoła? Kto im dał pozwolenie?

Boże, widzisz i nie grzmisz...

Katostan

Skomentuj (71) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 210 (620)
zarchiwizowany

#57155

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Pozdrawiam dwóch debili, którzy w autobusie linii 148 na przystanku Fieldorfa przed wyjściem z autobusu zostawili w nim odpaloną petardę pokaźnych rozmiarów. 24h po zdarzeniu czuję, że jestem przygłuchy na prawe ucho.

komunikacja_miejska

Skomentuj (55) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 161 (233)
zarchiwizowany

#56706

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Savoir-vivre, oraz jego znajomość znacznie ułatwiają życie.

Będąc kelnerem bardzo się to odczuwa, bo na każdego "gościa" ,który nie zna lub nie przestrzega zasad traci się trzy razy więcej czasu niż to konieczne. Wypiszę tutaj najczęstsze błędy popełniane przez ludzi.

1. Sztućce na talerzu:
-skrzyżowane oznaczają tyle co "nie zabierać mi talerza".
Piekielne bo niektórzy przywołują kelnera do siebie i karzą mu zabrać talerz. Kelner przechodzi wcześniej 3 razy zbierając naczynia i sztućce, ale gość chyba wymaga indywidualnego traktowania.
-złączone (na godzinie piątej) znaczą tyle co "Proszę zabrać brudne naczynie". Gest jednoznaczny dla kelnera i prosty. Ale zdarzają się ludzie, dla których znaczy to tyle co skrzyżowane naczynia. I pojawiają się sytuacje ,gdy klient mówi "Proszę nie zabierać". No dobra, zdecyduj się człowieku.

Serwetki i papierki.
-Po pierwsze nie kładź brudnych serwetek\papierków\śmieci na talerzu\w filiżance\bulionówce. Zawiń w czystą serwetkę i połóż obok talerzyka. Nie ma milszego uczucia jak odlepiać na zapleczu serwetkę od jajecznicy zmieszanej z keczupem i musztardą od takiego talerza. Tak! Kelnerzy resztkują jedzenie prawie zawsze w każdej restauracji.
-Po drugie nie kładź serwetki na spodki od filiżanek i kokilki. Po to są spodki aby ta kropelka spadła na nie, nie potrzebna serwetka.

Kelner z tacą to nie stolik. Nie kładź mu na tacę niczego co waży więcej niż 10g. Dlaczego? Naczynia na tacy są ułożone tak, aby były wyważone. Nie chcesz aby brudne naczynia spadły na Ciebie. Naprawdę. Daj kelnerowi do ręki niech sobie sam ułoży. Jedyny wyjątek: "Welcome drink" takie cuś co jak kelnerzy chodzą z wódką\winem\szampanem\piwami na tacy i je rozdają, a potem zbierają brudne naczynia.

Nakładaj sobie tyle ile zjesz. Przynajmniej postaraj się. Rozumiem, jak komuś się nie zmieszczą kartofelki, surówka czy mięsko. Ale nie rozumiem CAŁYCH bułek nakładanych na talerz, całej nutelli, dżemu czy miodu (w takich 10g pojemniczkach) tylko otwartych, nawet nic nie zjedzone. Nie rozumiem także gdy ktoś naleje sobie szklankę soku tak do pełna, zamoczy usta i stwierdzi ,że już nie ma ochoty. Nasypie sobie miseczke płatków taką kopiastą, zaleje mlekiem i zje jedną! łyżeczkę.

Wiem, że wydaje się to mało piekielne, ale wyobraźcie sobie, że dziś do śmietnika poszło 30 bułek i 40 takich pojemniczków, 6 pełnych bulionówek płatków, 2 litry soków.I straciłem na zbędną obsługę gości prawie 15 minut. Liczba ludzi obsłużonych 200, każdy z przylepioną serwetką i śmieciami na talerzu.

gastronomia

Skomentuj (113) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 109 (437)
zarchiwizowany

#50225

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Cóż to ,że urzędnicy marnują pieniądze to każdy wie. Ale w tak bezczelny sposób jeszcze nie widziałem.

Ten kto mieszka w Warszawie ten widział w autobusach reklamy na ekranach LCD pt: "Rozlicz PiT w Warszawie - to do Ciebie wróci". Reklamy fajnie zrobione i z udziałem jakichśtam celebrytów.

Cóż fajnie i miło jest do momentu gdy chwilę później widzi się autoreklame MZA. Od 1168 zł netto za 1 dzień emisjii na takich ekranach.

Tak Urzędnicy zmarnowali 50 tysięcy naszych podatków na samo wyświetlenie tej reklamy. Nie liczę oprawy wizualnej, pensji dla Celebrytów, oraz premii dla osoby która zorganizowała tą akcję.

Czy naprawdę stanowi dla Was taką różnicę gdzie rozliczacie PiT? A urzędnikom? Przecież i tak nasze Podatki dochodowe zasilą budżet państwa. Gratulacje. ;/

A dla osób które powiedzą: "Przecież MZA jest Państwowy - my za to prawie nic nie płacimy!" Odpowiem : Gucio prawda. Sprawdźcie

Warszawa

Skomentuj (1) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: -2 (24)
zarchiwizowany

#47160

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Kontynuacja historii http://piekielni.pl/47030

Złożyłem skargę na obsługę sekretariatu, podanie o dopisanie na listę egzaminowanych w tym roku, oraz wniosek o zwolnienie z opłat bezpośrednio na ręce Pani dyrektor 6 lutego, która nie może się do tego ustosunkować słownie (odpowiedzieć mi od razu czy mogę zdawać te egzaminy czy nie). Stwierdza,że ma na odpowiedź 30 dni :/.

Dziś mam pierwszy egzamin. Nie wiem czy mam jechać do szkoły czy nie.

Dzwonię do OKE, z pytaniem czy mogę się ponownie spotkać z osobą decyzyjną. Okazuje się ,że nikt nie ma dla mnie czasu, oraz nie mogę poznać odpowiedzi przez telefon albowiem została do mnie wysłana listownie. (Po co im był w takim razie mój telefon oraz e-mail?)

Czy te Panie naprawdę myślą ,że list (polecony) zostanie dostarczony adresatowi dnia następnego?

Cóż jadę do szkoły, gdzie mam zdawać egzamin. Bo nie wiem czy zostałem dopuszczony do egzaminów czy nie.

Ech biurokracja.

OKE Warszawa

Skomentuj (3) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 104 (160)
zarchiwizowany

#47030

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
W celu przybliżenia Wam piekielnej części historii, powiem Wam iż można zdawać maturę eksternistycznie tzn. sam załatwiasz sobie naukę, potem tylko idziesz na egzaminy do Okręgowej komisji edukacyjnej (październik lub luty)i zdajesz maturę razem z resztą maturzystów w maju. Jako ,że spełniam wszystkie warunki, przysługuje mi prawo do zwolnienia z opłat za egzaminy. (Około 1800 zł za wszystkie co jest dość dużą kwotą.)

Zaliczyłem pierwszy rok nauki liceum, dowiedziałem się ,że mogę zdawać maturę eksternistycznie i tak też zrobiłem, poszedłem na kurs. Odbywał się co dwa tygodnie, odbywa się on do dziś. Cóż najwyższa pora zanieść dokumenty do Okręgowej komisji egzaminacyjnej.
23 listopada- wchodzę do OKE aby zapytać się jakie dokumenty trzeba donieść ,żeby zostać dopuszczonym i zwolnionym z opłat. Otrzymuję odpowiedź:
-świadectwo ukończenia gimnazjum
-kserokopie dowodu osobistego
-podanie o dostąpienie do egzaminów eksternistycznych
Pytam czy to wszystko? Żadnego podania?
-Tak wszystko-Odpowiadają Panie w sekretariacie chórem
30 listopada- wysyłam listownie kserokopie i podanie
3 grudnia-donoszę świadectwo ukończenia gimnazjum. Pytam się jednej z pań:
-Czy coś jeszcze trzeba donieść?
-Nie, nie trzeba. To wszystko.

W okresie 1.01.-1.02.2013 powinienem dostać pisemną odpowiedź.(Wymagają jeszcze podania maila i telefonu kontaktowego) Nie uzyskałem żadnej.

Dziś jest 5 luty dzwonie i pytam się czemu nie otrzymałem odpowiedzi i czy będe zdawał egzaminy w sesji w lutym (powinienem bo z wypowiedzi Pań dołączyłem wszystkie dokumenty). Proszą o zadzwonienie na inny numer (nie mają możliwości przełączenia połączenia) w celu uzyskania informacji. Tam stwierdzają ,że list został wysłany ale wrócił? na pytanie czemu nie wysłali mi maila albo nie zadzwonili (mimo ,że mieli moje dane) usłyszałem cisze, ale Pan prosi mnie o połączenie(znowu brak przekierowań) z innym numerem, jakąś koordynatorką.
Dzwonie do Pani koordynator, Pani jest ogólnie chamska, 5 razy mówi to samo i wcina się w słowo, ogólnie powiedziała mi iż trzeba było jeszcze donieść podanie o zwolnienie z opłat, lub opłacić nie później niż 8 stycznia. Na pytanie dlaczego Panie w sekretariacie mi nie powiedziały ,że takie podanie istnieje (nawet dziś mam wzór takiego wniosku) Pani stwierdziła ,że nie może się do tego ustosunkować. Na pytanie gdzie moge złożyć jakąś skargę Pani mówi mi ,że nie będzie ze mną dalej rozmawiać (a byłem całkiem kulturalny jak na abstrakcje takiej sytuacji) i sie rozłączyła. (dafuq?)

Jutro jade tam z wypełnionym wnioskiem, pisemną skargą do dyrektora, na panie z sekretariatu i na panią koordynator. A jak mnie nie wpuszczą będę stał tak długo ,aż nie złoże pisemnej skargi na ręce dyrektora.
Teraz mam pytanie co w takiej sytuacji zrobić bo zależy mi na pisaniu matury w tym roku, a przez baby 50+ popijające cały dzień kawę chyba jestem rok w plecy. :/

Okręgowa komisja edukacyjna Warszawa

Skomentuj (31) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 213 (255)
zarchiwizowany

#46279

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Dodaje z poprawionymi błędami. :)
Historia ta przydarzyła mi się na dworcu centralnym w Warszawie.

Jak wjadomo osoby łyse tzw. "dresy" nie przepadają za osobnikami długowłosymi takimi jak ja ,czyli "metaluchami".
Nie wiadomo dlaczego zawsze interesują się nieswoimi problemami.

Jestem na peronie pierwszym. Podjeżdża pociąg relacji Warszawa zachodnia-Zakopane na peron drugi. Chodzę sobie grzecznie nikomu nie zawadzam. I słysze piękne:
-Obciąłbyś te włosy- dobiegające z okna w pociągu na drugim peronie (okraszone nutą łaciny podwórkowej).
-A po co? -Odpowiadam.
-Po co to się nogi nocą frajerze.
Ja w odpowiedzi spluwam w jego kierunku i spaceruje sobie dalej. Mama mówiła abym nie ruszał fekalii bo śmierdzą jak się je ruszy.

Cóż tu historia mogłaby się skończyć ale nie...
Wsiadam do swojego pociągu, kupuje bilet, jade sobie dalej i słyszę rozmowy konduktora z których wynikało ,iż pociąg Łysego opóźniony o 110 minut ze względu na zerwany pantograf w pociągu. On jeszcze o tym nie wie :)

Karma to wredna kobita jednak :)

Pociągi

Skomentuj Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: -12 (20)
zarchiwizowany

#42196

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Witam. Przez długi czas żerowałem na innych czytając piekielnych, lecz zdażyło mi się coś, co skłoniło mnie aby dołączyć do zarejestrowanych użytkowników piekielnych.

Halloween 2012 mój brat urządzał pępkowe z okazji narodzin swojego syna. Wiadomo znajomi, wódeczka. Co najlepsze prawie każdy podróżował samochodem.

Następnego dnia wiadomo kacyk, lecz panowie chcą zachować się odpowiedzialnie. Zaleczony. Chwile posiedzieliśmy aby odetchnąć i po południu udaliśmy się na posterunek policji w celu przebadania alkomatem. Niestety wyraźnie znudzony policjant odmówił (mimo ,że to jest jego obowiązek). Wiadomo święto to nawet nie chciało nam się roztrząsywać tej sprawy, i tak pewnie nie było przełożonego, jednakże żałuje ,że nie wziąłem imienia i nazwiska tego policjanta.

Zastanawiam się ,czy w takiej sytuacji można przedstawić to jako zarzut umyślnego zagrożenia życia, no ale już za późno aby zrobić z tym coś więcej niż wstawienie na piekielnych.

policja Ząbki k. Warszawy

Skomentuj (2) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: -7 (31)