Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

Anastazja_Wiktoria

Zamieszcza historie od: 28 sierpnia 2022 - 22:18
Ostatnio: 7 grudnia 2023 - 8:39
  • Historii na głównej: 2 z 2
  • Punktów za historie: 228
  • Komentarzy: 9
  • Punktów za komentarze: 48
 
[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 10) | raportuj
7 grudnia 2023 o 8:39

@digi51: Akurat z tą pracą bym nie przesadzała. Po prostu jest na miesięcznym urlopie i chce trzymać rękę na pulsie, skoro zajmuje się tematem od kilku miesięcy, a nie potem nadrabiać. No ale doszedł do wniosku, że ma to gdzieś i wykorzystuje wolne właśnie na poszukiwania. Narracja tej sytuacji jest jednak inna. Największą podwyżkę dostała dziewczyna, która też kilka miesięcy temu była takim międzydziałowym łącznikiem, wprowadzili jakąś fajną modyfikację i super, że została nagrodzona. No ale jak szef żartuje, że nie powinien narzekać, bo ma dwie paczki świąteczne i kilka stów jednorazowej premii na dziecko, to jednak jest coś nie halo. No, ale przecież to tylko żarty nie? :/

[historia]
Ocena: 10 (Głosów: 12) | raportuj
7 grudnia 2023 o 8:30

@Armagedon: I to właśnie robi ;)

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
6 grudnia 2023 o 22:50

W takich momentach żałuję, że nie ma tu możliwości wstawiania reakcji ale FB ;) Moim jedynym komentarzem niech więc będzie "HaHa"

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 5) | raportuj
3 września 2023 o 21:15

@bazienka: no dobra Tylko co tak naprawdę mogę zrobić? Orientujesz się może, gdzie i w jaki sposób uderzać? Wątpię, żeby moje działania miały jakiś oddźwięk, skoro nawet główny zainteresowany mnie nie poprze, ale spróbować mogę. Nie wiem tylko jak.

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 8) | raportuj
3 września 2023 o 21:12

@pasjonatpl: moi rodzice to prości ludzie, którzy sami chyba nie do końca rozumieją wagę szczepień. Kazali szczepić dzieci, to szczepili, ale ogólnie podchodzą do życia na zasadzie "lepiej nie iść do lekarza, bo jeszcze coś znajdzie" Sama jestem przerażona wizją, z czym będzie miało do czynienia moje dziecko, gdy dorośnie, jeśli trend antyszczepionkowców się utrzyma. Niby próbuję rozmawiać, tłumaczyć (w swoim otoczeniu mam sporo osób, którzy w ogóle nie zaszczepili lub w pewnym momencie przestali szczepić swoje dzieci), ale niewiele to pomaga. Niby kropla drąży skałę, ale sama nie wiem, co musiałoby się stać, żeby ludzie się opamiętali :/

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 8) | raportuj
3 września 2023 o 21:04

@KatzenKratzen: trzeba przyznać, że ostatni rok był bogaty w doświadczenia ;) gdy byłam w 15 tc partner miał wypadek wracając z pracy, operację i w konsekwencji przeleżał plackiem 6 tyg (o tej części służby zdrowia też może kiedyś napiszę) ja w tym czasie nadal pracowałam (uroki własnej działalności), no i ogarniałam dom, psiaka, partnera, swoich lekarzy itd. z perspektywy tak sobie myślę, że gdybym wtedy nie zajęła sobie głowy tym wszystkim, to z moją psychiką mogłoby być źle, a tak to weszłam w tryb zadaniowy i nie miałam czasu się za dużo martwić ostatecznie wszystko się ułożyło i to jest najważniejsze :)

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 13) | raportuj
3 września 2023 o 8:02

@bazienka: do tego pasowałoby mieć jakieś dowody, a tu będzie słowo przeciwko słowu Mój ojciec orzekł, że przecież kobieta chciała dobrze i on nie będzie jej robił problemów, więc on o niczym nie wie. Niestety, jakby przyszło do konfrontacji, mój ojciec zapewne zaprzeczyłby całemu zajściu :/

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 3) | raportuj
28 sierpnia 2022 o 22:28

@Jorn miewam uczniów klas 2-3 szkół podstawowych, a tak na serio to większość osób zaczyna brać korki zazwyczaj w klasie 4 SP. Czemu? Bo rodzice nie mają czasu/cierpliwości siedzieć z dziećmi na książkami. Ba! Niektórzy nawet twierdzą, że dziecko powinno się wszystkiego nauczyć w szkole i w domu już mieć luz. Nie wiem, jak to miałoby wyglądać jeśli chodzi np o matmę, no ale cóż... ;)

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
28 sierpnia 2022 o 22:24

Siedzę w tym fachu od dekady i szczerze mówiąc takie sytuacje niestety zdarzają się każdemu. Sama ciągle powtarzam, że mogłabym napisać książkę o sposobie traktowania nauki, szkoły czy korepetycji przez uczniów i ich rodziców :/ Zauważyłam jednak, że dopóki sama nie podejdziesz do tej pracy asertywnie i twardo, ludzie będą Cię traktować, jakbyś miała magicznie nauczyć ich dziecko, któremu nic się nie chce, bo przecież oni płacą Ci swoje CIĘŻKO zarobione pieniądze! U mnie takie sytuacje przestały mieć miejsce, gdy odpowiednio podniosłam stawkę (zgłaszają się jedynie rodzice naprawdę zorientowani na rozwój swoich dzieci) oraz wprowadziłam twardy i jasny regulamin (chociaż i tu czasem rodzice udają, że nie umieją czytać ze zrozumieniem ;) ). Jak każda praca z człowiekiem, udzielanie korków jest stresujące i męczące, ale przynosi też super satysfakcję :)

« poprzednia 1 następna »