Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

DarylDixon

Zamieszcza historie od: 12 stycznia 2015 - 11:25
Ostatnio: 13 lipca 2015 - 13:08
  • Historii na głównej: 3 z 4
  • Punktów za historie: 3378
  • Komentarzy: 22
  • Punktów za komentarze: 433
 
[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
7 marca 2015 o 12:26

@Jorn: Jako policjant potwierdzam. Jeśli policjant z patrolu był świadkiem, miał obowiązek zająć się zdarzeniem i zareagować tj. sporządzić notatkę, wystawić mandat. Coś dziwna ta historia.

[historia]
Ocena: 16 (Głosów: 16) | raportuj
6 marca 2015 o 21:04

@wumisiak: Dopóki nie zacząłem pracy w policji - naprawdę nie wiedziałem jak wielką pomysłowością ludzie umieją się wykazać.

[historia]
Ocena: 8 (Głosów: 8) | raportuj
6 marca 2015 o 11:52

@Adriana: Art. 86. § 1. Kto, nie zachowując należytej ostrożności, powoduje zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym,podlega karze grzywny. § 2. Kto dopuszcza się wykroczenia określonego w § 1, znajdując się w stanie po użyciu alkoholu lub podobnie działającego środka,podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny. § 3. W razie popełnienia wykroczenia określonego w § 1 przez osobę prowadzącą pojazd można orzec zakaz prowadzenia pojazdów.

[historia]
Ocena: 14 (Głosów: 28) | raportuj
5 marca 2015 o 21:30

@Pytajnik: Takich drzwi wbrew pozorom jest dużo. I o ile można usprawiedliwiać ich posiadanie w wielkich bogatych willach gdzieś na uboczu, to zawsze mnie zastanawia na co komuś takie antywłamaniowe cuda w 2-3 pokojowym mieszkaniu w bloku z wielkiej płyty...

[historia]
Ocena: 44 (Głosów: 44) | raportuj
5 marca 2015 o 19:32

@Armagedon: Najgorsze jest to, że w samym 2014 roku, osobiście byłem na 4 bardzo podobnych wezwaniach. I zawsze towarzyszyła temu jakaś dramatyczna historia (stara,chora matka się nie odzywa, niepełnosprawna córka chyba się przewróciła, mąż samobójca)... My lecimy na łeb na szyję, a okazuje się, że ktoś chce z nas ślusarzy zrobić.

[historia]
Ocena: 8 (Głosów: 8) | raportuj
5 marca 2015 o 18:38

@Toyota_Hilux: Do tej soboty, ja tylko słyszałem o takich przypadkach. Może to taki fetysz?

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 5 marca 2015 o 18:38

[historia]
Ocena: 26 (Głosów: 26) | raportuj
5 marca 2015 o 18:35

@Toyota_Hilux: Głaskanie po łbie w tradycyjny sposób, jak każdy pies - preferuję na kanapie :)

[historia]
Ocena: 45 (Głosów: 45) | raportuj
5 marca 2015 o 16:37

@Fomalhaut: W wolnych chwilach dodam jeszcze kilka opowieści. Ta akurat dosyć świeża :) Hau, hau ;) - podać łapę też potrafię i głaskanie po łbie lubię :p

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 5 marca 2015 o 16:39

[historia]
Ocena: 32 (Głosów: 32) | raportuj
5 marca 2015 o 14:53

@gosiak1234: Spowodowanie zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym. A wysoki? Zgodny z taryfikatorem.

[historia]
Ocena: 11 (Głosów: 11) | raportuj
5 marca 2015 o 14:30

@dzien_dobry: Jak mawia mój znajomy "Takie czasy, pogoń za kasą, zero seksu, w dłoń k*tasy"

[historia]
Ocena: 16 (Głosów: 16) | raportuj
5 marca 2015 o 14:20

Jak to mówią - chytry dwa razy traci :D

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 6) | raportuj
17 lutego 2015 o 8:18

@singri: Chwała Ci za to, że doprowadziłaś wszystko do końca.

[historia]
Ocena: 14 (Głosów: 20) | raportuj
16 lutego 2015 o 15:29

@Day_Becomes_Night: Własnie w tym tkwi problem... Gdy emocje stygną po awanturze, 90% kobiet stwierdza, że "nic takiego się nie stało, pokłócilismy się tylko, trochę zbyt emocjonalnie zareagował"... Zrozumcie ludzie... My jestesmy w wiekszości przypadków TYLKO obserwatorami... Bo NIC nie możemy zrobić. A jesli zgłaszamy coś wyżej i nie znajduje to potwierdzenia w słowach ofiary - to MY musimy się gęsto tłumaczyć. Nie twierdzę, że nie robię nic. Ale po prostu mam ograniczone do minimum pole manewru. Nie tylko w tym przypadku ale i w wielu innych

[historia]
Ocena: 10 (Głosów: 12) | raportuj
16 lutego 2015 o 14:21

Droga Olgo Studzińska. Ustawa to jedno a to czy jest faktycznym orężem przeciwko agresorom to drugie. NIE MAMY możliwości zakładania niebieskiej karty po jednorazowej interwencji, chyba że ofiara przemocy (fizycznej czy psychicznej) będzie tego chciała. I niestety - szeregowy policjant tego nie zmieni.

[historia]
Ocena: 12 (Głosów: 18) | raportuj
16 lutego 2015 o 14:16

@Katka_43: To przykre, ale takich sytuacji są tysiące.

[historia]
Ocena: 21 (Głosów: 27) | raportuj
16 lutego 2015 o 14:14

@e4rs44: Jak? Mam wziąć ją i ich dzieci do siebie? Wyjaśniałem już w komentarzach, że mam związane ręce. Dopóki ona sama nie zdecyduje się na jakikolwiek krok - nikt i nic jej pomóc nie może. I wszystko zgodnie z prawem.

[historia]
Ocena: 18 (Głosów: 20) | raportuj
16 lutego 2015 o 14:07

@rahell: Dla wielu przemoc jest dopiero wtedy, gdy jest alkohol, siniaki i blizny. A znecanie się psychiczne czy szarpanie - to zwykła kłótnia domowa.

[historia]
Ocena: 15 (Głosów: 23) | raportuj
16 lutego 2015 o 14:04

@Miryoku: A co według Ciebie miałbym zrobić. Ten przypadek jest jednym z WIELU. Tu dodatkową piekielnością jest to, że sprawcą awantury był funkcjonariusz. Piekielne jest to, że DALEJ nie widzi nic złego w swoim postępowaniu. W takiej sytuacji - nawet gdybym złożył zawiadomienie w ośrodku pomocy - nic by to nie dało. Na co dzień jest to normalna, niczym nie wyróżniająca się rodzina. Pracownik opieki albo by zaszedł (albo nie zaszedł), powiedział, że był to incydent i sprawa i tak by się zakończyła. My naprawdę mamy związane ręce w takich przypadkach.

[historia]
Ocena: 19 (Głosów: 27) | raportuj
16 lutego 2015 o 13:52

Do tych, którzy piszą, że mógłbym jakoś interweniować - nawet nie wiecie ilu kobietom proponuje się pomoc, założenie niebieskiej karty, informuje się ośrodki pomocy społecznej a one - rezygnują z tej pomocy. Z tą niebieską kartą to też nie jest tak, że zakłada się ją od razu po pierwszej awanturze domowej. Muszą być co do tego jakieś przesłanki. Jesli jeździmy na interwencje do jakiegoś domu częściej, zdarza się to nie pierwszy raz i na pierwszy rzut oka widać co się dzieje - wdrażamy procedurę. Niestety w przypadku pojedynczych kłótni - jedyne co możemy to sporządzić notatkę i jesli ofiara o to poprosi - wysłać dzielnicowego w najbliższym czasie aby zbadał sytuację rodzinną. Ładnie się mówi o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie, ładnie to wygląda (karta itd)... ale w rzeczywistości częściej mamy związane ręce niż jakakolwiek mozliwość działania.

[historia]
Ocena: 27 (Głosów: 29) | raportuj
16 lutego 2015 o 13:46

@gomez: Miałem już sytuację w której chodziło o awanturę wszczętą po alkoholu w domu sierżanta sztabowego policji. Notatka została sporządzona. Problem w tym, że jeśli kobieta w trakcie interwencji odmawia wszczęcia dalszego postępowania, tudzież zabrania delikwenta na wytrzeźwiałkę - mamy związane ręce. Sprawca jest przy nas spokojny, obiecuje poprawę a osoba pokrzywdzona nie chce nic poza naszą interwencją w celu przerwania awantury - wchodzimy i wychodzimy. Do niczego więcej prawa nie mamy

[historia]
Ocena: 14 (Głosów: 18) | raportuj
12 stycznia 2015 o 14:51

@jasioadasio: Ja ze swojej strony mogę jedynie powiedzieć, że dziewczyna na bank walczyła ze sobą, żeby się trzymać. Nie wiem jaki jest ból po cesarce ale widziałem kilka kobiet (siostra, szwagierka, bratowa) i chociaż cośtam im dolegało ale nie musiał ich nikt niańczyć. szwagierka kilka dni po urodzeniu poszła odprowadzić starszą córkę sama do przedszkola "bo chciała się przewietrzyć" Kobiety twarde są.

[historia]
Ocena: 23 (Głosów: 29) | raportuj
12 stycznia 2015 o 12:12

@Dominik: Ja się nie znam. Opisałem co widziałem. Dziewczyna dobrze nie wyglądała, widać było, że coś ją boli.

« poprzednia 1 następna »