Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

Fuksia

Zamieszcza historie od: 5 lutego 2013 - 15:17
Ostatnio: 4 listopada 2016 - 1:30
  • Historii na głównej: 7 z 12
  • Punktów za historie: 4025
  • Komentarzy: 60
  • Punktów za komentarze: 278
 

#51735

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Wczoraj godzina 13, jedna z ruchliwszych ulic Warszawy.

Idę spokojnie z koleżanką pchając wózek dziecięcy po chodniku, gdzie chodzi mnóstwo ludzi. Zatrzymałyśmy się, żeby młodemu założyć czapeczkę. Ledwo zdążyłam ruszyć, a coś spadło w wózek.
Ooo naiwna myślałam że liść czy inni drzewny śmieć i odruchowo się schyliłam sprawdzić co to było.

Wyobraźcie sobie moją minę jak znalazłam tam peta. Żarzącego się. Uderzył młodego w główkę (na szczęście zdążyliśmy czapeczkę założyć) i spadł dalej w kocyk, wypalając wszędzie dziurki.

Pet uderzył w bok główki, w kilka chwil powstał pęcherz. Niestety był w takim miejscu, że przy każdym ruchu główką pękał. Ból spory jak na 3 miesięczne dziecko, a ledwo uspokojony został po szczepieniach...
Nie chcę sobie wyobrażać co by było, gdyby młody patrzył do góry a nie w bok..

Gratuluję idiocie, który wyrzuca przez okno pety, oby Tobie ktoś zgasił jakiś na środku czoła! (niestety po spojrzeniu w górę nie znalazłyśmy winowajcy, bo chyba by cały z tego nie wyszedł).

ulica

Skomentuj (22) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 783 (925)
zarchiwizowany

#47021

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Tak czytam Was od dawna, to nie będę bierna i też coś dodam, choć u mnie najwięcej historii jest na drodze z racji bycia świeżym kierowcą (to i przepisowa jazda...zazwyczaj:) )

Z tego miejsca chciałabym pozdrowić wszystkich Panów, którzy mijali mnie na skrzyżowaniu w Warszawie i nie pomogli zepchnąć mi auta z środkowego pasa. Toż przecież to piękne widowisko patrzeć na męczącą się kobietę co sama steruje kierownicą i jeszcze pcha 1,5 tonowy ciężar. Brakowało mi tylko, by ktoś zdjęcia robił...choć może mi coś umknęło..

Brawa dla Pana prowadzącego autobus, który stanął obok i trąbił na mnie.. pomimo, że przepchnęłam auto na odległość 20m za przystanek, by nie przeszkadzał, a ten pas akurat się kończył więc nikomu nie zawadzałam.
Chciałabym powiedzieć Panu, że przepraszam, iż nie zainstalowałam funkcji skrzydeł w moim nissanie i nie nauczyłam go latać, by przefrunął na chodnik obok, bo wepchnąć go sama nie dałam rady.

Miło, że jedyną osobą, która przez 10 min się zainteresowała był uroczy starszy Pan, za co bardzo mu dziękuję, bo pewnie do teraz bym tam stała. I studencikowi chudemu za pomoc, który był jedyną osobą, która zareagowała na wołanie o pomoc. Cóż mijające nas karczki by sobie łapki pobrudzili jeszcze..

Ja wiem i przepraszam za to, że nie jestem blondynką z długimi nogami ważącą 40 kg (nie mam nic do takich osób!), bo może wtedy od razu by ktoś podbiegł z pomocą.

Mężczyźni, czy tak trudno pomóc kobiecie przy aucie ?? Czy mentalność się na tyle zmieniła, a w sumie nastała całkowita obojętność...?

skrzyżowanie w Warszawie

Skomentuj (70) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 108 (256)