Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

Fuksia

Zamieszcza historie od: 5 lutego 2013 - 15:17
Ostatnio: 4 listopada 2016 - 1:30
  • Historii na głównej: 7 z 12
  • Punktów za historie: 4025
  • Komentarzy: 60
  • Punktów za komentarze: 278
 
[historia]
Ocena: 16 (Głosów: 16) | raportuj
10 września 2016 o 16:25

@Day_Becomes_Night: Nie, bo to taki wstydliwek, bez opieki zresztą bym nie puściła. Ani jedno a ni drugie nie wpadnięte, nawet nie 500+, bo całkiem dobrze się wiedzie. Wydaje mi się, że totalna olewka dziecka. Bo duże, bo chcą mieć czas tylko dla siebie, bo dziecko męczące czy wymagające. Nie wiem. Wiem, czego mam unikać w wychowywaniu swojego :):)

[historia]
Ocena: 10 (Głosów: 18) | raportuj
10 września 2016 o 16:19

@milantos: Oczywiście, właśnie kończy naukę fizyki kwantowej :)

[historia]
Ocena: 9 (Głosów: 13) | raportuj
12 maja 2016 o 16:10

@KoparkaApokalipsy: Bo ciężko jest zamieszkać oddzielnie nie mając pieniędzy. Obecnie pracuję i stajemy z synem do pionu finansowo, więc możemy się wyprowadzić. Poza tym wynajem to też nie taka tania sprawa :)

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 5) | raportuj
12 maja 2016 o 16:06

@ZaglobaOnufry: Niestety podała, bo sama piła wódkę z sokiem, ale syn mądrzejszy i wypluł i teraz najpierw wsadza nos czy znowu mu alko nie daje. Ale piwo lubi skubaniec. Sama kiedyś myślałam, że mu nie zasmakuje i dałam dosłownie krople, skubaniec polubił i teraz musimy kupować w butelce (bo butelek nie chce, ale jak widzi puszkę to nie daje żyć i się dobija do lodówki). I ma zakaz przez najbliższe xx lat na alko.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 2) | raportuj
11 maja 2016 o 19:44

@Igielka: Powoli zaczyna się buntować, ale tylko w weekendy albo jak jest kilka dni bez żłobka, a tak to wraca grzeczny i się słucha, chyba się dużo patrzy na inne grzeczne dzieci :)

[historia]
Ocena: -2 (Głosów: 4) | raportuj
11 maja 2016 o 19:41

@ewilek: Wydaje mi się, że to normalny wiek, kiedy dziecko kopiuje rodzica. A jest bardzo społeczny, znaczy ciągnie go do dzieci i ładnie się z nimi bawi w żłobku.

[historia]
Ocena: -2 (Głosów: 4) | raportuj
11 maja 2016 o 17:31

@maat_: A wiesz co, nigdy nie myślałam w ten sposób, że może to odbierać jako nagrodę. Bardziej by też coś dostał. Kupuję coś extra dla siebie to i on może dostać. A teraz widzę, że to nagroda. Trzeba zmienić metodę :)

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 20) | raportuj
11 maja 2016 o 17:24

@Ochraniacz: starość, no może, ale ma dopiero 47lat. To co pamiętam z dzieciństwa jest przerażające. Zero zasad, typowe bezstresowe wychowywanie. Właziłam wszędzie byle wyżej, głębiej, pomysły straszne. Chyba nie chce myśleć o tym, że mój berbeć może robić to samo. :) Dlatego odcinam go jak najbardziej od swojej rodziny.

[historia]
Ocena: -2 (Głosów: 2) | raportuj
24 stycznia 2016 o 21:35

@SaszaRozbieraCiagnik: Nigdzie nie napisałam, że nie stać mnie na wychowanie, tylko na prywatny żłobek. Państwowy nie jest darmowy, tylko o połowę tańszy. ok 350 zł. I tak nic za darmo :P

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
24 stycznia 2016 o 21:33

@j1234: Nie mogę edytować. Są inne źródła dochodu niż zasiłki

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
24 stycznia 2016 o 21:30

@j1234: Tak. I nie trzeba być na zasiłku od państwa by tak żyć.

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 3) | raportuj
24 stycznia 2016 o 12:06

@recaptcha: Nie wiem skąd się wzięło u ludzi to, że wcześniej nie pracowałam i jestem gówniarą. To tylko 19latkowie studiują ? Dobiłam średniego wieku rodzenia dzieci w Polsce. A mam rozumieć, że ja i dziecko to nie jest rodzina ? Że rodzina to tylko mama, tata i dzieci ? To jest nasza mała rodzinka. A co do ojca, lepiej bez. Wyszły nieporozumienia w sprawie wychowania. Bo najlepiej to dziecko pasem i sznurem wychować wg niego, dlatego jesteśmy sami. Może nie taktowny, ale zobaczcie ile pkt dostaje się za wielodzietność. Ja ku***cy dostaje siedząc w domu, ileż można siedzieć i dzień w dzień to samo. Nie żyje na niczyim utrzymaniu, jedynie mieszkam w domu rodziny, ale nie znaczy to, że żerujemy. Ja zawsze myślałam, że roszczeniowa to taka, kiedy bym wymagała nic nie dając w zamian. Skoro decyduje się na pracę, która też z kolei może dać mi możliwość np kolejnego potomka za x lat to sory ale nie rozumiem części z Was. Nie pobieram ani jednego zasiłku. Dziecko nie jest niepełnosprawne, lecz wcześniak z powikłaniami i wiem co znaczy mieć chore dziecko. A jeżeli po macierzyńskim bym chciała wrócić do pracy to co? też źle ? bo bym ni cholery nie wróciłam nie mając opieki dla syna. Nie każdy ma sąsiadów czy koleżanki co mogą zostać. W tym wieku większość pracuje albo ma własne dzidzie.

Komentarz poniżej poziomu pokaż
Komentarz poniżej poziomu pokaż
[historia]
Ocena: -5 (Głosów: 5) | raportuj
29 czerwca 2015 o 21:38

@qulqa: Moja mama zaszła w ciążę w klasie maturalnej, ledwo zdała maturę. Poszła do pracy będąc w ciąży i załapała się na macierzyński. Ojciec siedział w wojsku. Co do tego, że jedno do pracy. Tatuś nie daje sobie rady z małym dzieckiem. Po 3-4h panikuje. Do pracy w knajpie nie przyjmą. Do innych tym podobnych też nie, choćbym chciała. Ze względu na wygląd. Nie chcę od państwa nic, tak jak napisałam jedynie jest to odpowiedź na pytania czumu jest mało młodych matek. Dajemy sobie radę, głównie z odłożonych pieniędzy z czasów kiedy była praca. Zresztą nie muszę się tłumaczyć.

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 6) | raportuj
29 czerwca 2015 o 10:23

Mogę dodać, że nie wymagam by rząd dawał kasę bo jednak zdecydowałam się urodzić, tylko żeby np. były te żłobki dostępne. Bez progów punktowych, gdzie im większa patologia tym łatwiej się dostać. Kolokwialnie mówiąc, nikogo nie chcę urazić, ale tak to dla mnie wygląda. Mogę być na zleceniu, obojętne, byleby były godne warunki i płaca. Nie za 4 czy 5 zł. Te za 10zł też są śmieszne mając rodzinę, ale lepsze to niż nie mieć nic. Dodam tylko, że nie mam pomocy finansowej od rodziny, jedynie udostępniono (pozwolono, zwał jak zwał) nam jeden pokój w domu rodzinnym. Jednakże z takim obciążeniem psychicznym, że człowiek chce uciec jak najdalej i najszybciej. Ale ale dajemy radę! Nie ma to jak zaradna kobieta :) PS. To że partner starszy, nie znaczy że złapany :) Choć to może się tak wydawać komuś, kto wie, że zaciążyłam po 5mc bycia razem. Minie nam zaraz kolejna rocznica i jesteśmy mała szczęśliwą rodzinką. PS2. Partner miał pracę dotychczas. Za 1600zł. Szał ciał normalnie, ale było za co egzystować. Problemy są od 2miesięcy.

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 5) | raportuj
29 czerwca 2015 o 10:07

@bloodcarver: oboje mamy zawody wyniesione z technikum. Niestety zdobycie zawodu na papierze to pikuś, każdy debil jest w stanie uzyskać. Niestety z drugiej strony do pracy w takich zawodach zapotrzebowanie jest na osoby mające kilkanaście-kilkadziesiąt lat doświadczenia. Przez kilka lat szukałam zatrudnienia po ukończeniu technikum i wszędzie to samo. Brak doświadczenia dyskwalifikuje, ale doświadczenia nikt nie pozwala zdobyć. Jedynie praca na własny rachunek, ale tutaj brak finansów. Wyprzedzając komentarze, o PUPIE czy bankach..w pup nie mogę się zarejestrować z racji dziennych studiów, a bank odmówił bo mam czysty bik. No od zeszłego miesiąca już mam coś w bik, ale to i tak muszę czekać rok do ukończenia studiów by coś planować własnego.

[historia]
Ocena: -2 (Głosów: 8) | raportuj
29 czerwca 2015 o 10:00

@Mejra: U mnie wystarczyło, że napisałam oświadczenie że prowadzę oddzielne gospodarstwo domowe i że utrzymuję się sama z dzieckiem.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 13) | raportuj
29 czerwca 2015 o 9:58

@bloodcarver: Jeżeli wzięłabym ślub ze swoim partnerem to nie dostałabym ani pomocy z mops ani z uczelni. Takie super przepisy mamy.

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 9) | raportuj
29 czerwca 2015 o 9:56

@Marta: Nie bije, nie poniżam. Czasem krzyknę po to by dziecko odwróciło na chwilę uwagę od tego co robi dając mi sekundy by do niego dobiec. Ja byłam wychowywana z klapsami, mój partner z regularnym biciem. Nigdy dziecka nie uderzę, tłumaczę że nie wolno bo... Sama będąc złośliwym dzieckiem, jak ktoś mi mówił że nie wolno bo nie, to to robiłam z przekory. Swojemu tłumaczę że nie wolno bo takie a takie są konsekwencje tego. Widzę na ulicy bezstresowe wychowywanie, bez stresu dla rodzica, ale stres dla otoczenia podwójny. NP. Mały nie może się drzeć czy biegać po sklepie bo skoro mi to przeszkadza to i innym musi. Ot takie małe przykłady. Są jeszcze kary, nie fizyczne :)

[historia]
Ocena: 8 (Głosów: 8) | raportuj
29 kwietnia 2015 o 21:01

@Iceman1973: ooo nawet nie wiedziałam, że istnieje taki fajny portal :) Wcześniej myślałam, żeby wysłać video z kamerki samochodowej na policję (tydzień temu) jak zajeżdża drogę. A to wrzucę wrzucę :)

[historia]
Ocena: 16 (Głosów: 18) | raportuj
29 kwietnia 2015 o 19:50

@sixton: Została wezwana policja przez Pana co jechał za mną. Próbowałam Pani wytłumaczyć czym jest wymuszenie/zajechanie drogi i załatwić polubownie, lecz Pani była bardzo agresywna. Pan co jechał za mną był świadkiem i też próbował wytłumaczyć, lecz do Pana wystartowała z rękami, więc w odwecie Pan wezwał policję. A jeszcze mogę dodać, że tydzień temu jechałam z dzieckiem 6miesięcznym i hamowanie było bardziej gwałtowne aniżeli dzisiejsza kolizja. Przynajmniej w moim odczuciu. Pani "ofiara" nie myślała jakoś, lecz to ja potem z płaczącym malcem leciałam do lekarza. Tylko się wystraszył, ale jako młoda mamusia wole być niekiedy ta panikująca młoda matka :D Na szczęście stawiam fotelik tyłem do kierunku jazdy więc nawet nic by nie mogło się stać przy tak małej prędkości. Ale to tak na marginesie :)

[historia]
Ocena: 24 (Głosów: 28) | raportuj
29 kwietnia 2015 o 19:27

@innaem: ojojojojoj! Tak przyznaje wjechałam. Nie wyhamowałabym. I tak bym wjechała, lecz liczyła się siła uderzenia. Nie potrzebne mi OC bo moje auto i tak idzie do kasacji. Zaraz powiesz,że nie sprawne. W pełni sprawne, ale więcej kasy ze złomowiska niż ze sprzedaży. Oczywiście, bo zajeżdżanie drogi prawidłowe. Wybacz, ale policja też się myliła mówiąc, że to jej wina a nie moja ?

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 7) | raportuj
29 kwietnia 2015 o 19:18

@doktorek: niedopaczenie :) zmienione :)

[historia]
Ocena: 13 (Głosów: 13) | raportuj
29 kwietnia 2015 o 19:16

@doktorek: Tak, udało mi się uniknąć. Po trąbieniu na nią, otworzyła okno i pokazała mi środkowy palec, po czym przejechała na czerwonym świetle (dopiero się zmieniło).

« poprzednia 1 2 3 następna »