Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

Keiranhalcyon

Zamieszcza historie od: 5 maja 2019 - 10:46
Ostatnio: 6 maja 2020 - 10:04
  • Historii na głównej: 1 z 2
  • Punktów za historie: 165
  • Komentarzy: 2
  • Punktów za komentarze: 15
 
[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 4) | raportuj
6 maja 2020 o 10:04

Odpowiadając na kilka "wątpliwości" jakie się pojawiły w komentarzach zarówno tu jak i na FB. Po pierwsze czemu mieszkamy z teściami. Nic nie jest tak trwałe jak prowizorka. Ten stan miał być tylko chwilowy. Za mieszkaniem rozglądaliśmy się już kilka razy. jednak w międzyczasie pojawiły się problemy z regularnościami wypłat. Zarówno u żony, jak i u mnie. Szefowa żonie czasem zalegała z wypłatą 3-4 miesiące (klienci firmy kombinowali na wszelkie sposoby jak tu nie zapłacić. Serio). Wtedy mieliśmy jedną wypłatę. w końcu żonie udało się zmienić pracę na stabilniejszą. Była szefowa rozliczyła się co do grosza, ale trwało to jeszcze rok po zmianie pracy. Ja też w międzyczasie zmieniłem pracę z podobnych powodów. Firma na masową skalę zaczęła szukać sposobu jak tu nie zapłacić (byłem na własnej działalności i formalnie świadczyłem usługi dla innej firmy). Zapłacili jak założyłem sprawę w sądzie. Kwestia rachunków: płacimy proporcjonalnie do ilości osób. Było nas dwoje, to płaciliśmy po połowie. Później 60% (nas 3 i 2 teściów). Teraz my 2/3 i teściowie 1/3. Zakupy: każdy robi więc teściowie nas nie żywią. Fakt, żona ma czasem problemy z oceną zachowania swoich rodziców. I jest tego faktu świadoma. Co do wyprowadzki. Od jakiegoś czasu odkładamy aby wyprowadzić się na swoje. Na szczęście niebawem ruszamy z budową własnego domu. Oby poszło sprawnie.

[historia]
Ocena: 12 (Głosów: 12) | raportuj
5 maja 2019 o 10:55

Mam ciotkę co swojego już 29-cio letniego syneczka tak traktuje. Piotruś nie ludzie do urzędu bo się zmęczy, na podwórku nic nie zrobi bo nie umie, zakupy to dla niego też czarna magia. A do pracy nie pójdzie bo boi się kontaktu z ludźmi. Na jakie kolejek wzmianki o pracy reaguje paniczną ucieczką przed komputer. Kiedyś nasza babcia powiedziała do ciotki: jeszcze go zamarynować.

« poprzednia 1 następna »