Profil użytkownika
Kelnerzyna
Zamieszcza historie od: | 31 stycznia 2012 - 16:36 |
Ostatnio: | 30 lipca 2021 - 19:56 |
- Historii na głównej: 9 z 13
- Punktów za historie: 6797
- Komentarzy: 17
- Punktów za komentarze: 107
« poprzednia 1 następna »
GLS?
@Tyzyfone92: a co to ma do rzeczy?
Bydle jaka różnica co to za miasto? W każdym mieście na świecie powinniśmy znać swoją wartość i szanować się. Matys909 nie to nie żart, napiwki były zapisywane na kartce i na koniec dnia dzielone pomiędzy barmanów i kelnerów.
Zgadzam się szczególnie z 1. Z drugim też. A co do dzieci... Proponuję przyjść do restauracji w sobotę lub niedzielę, kiedy jest największy ruch. Prawdopodobieństwo, że w środku spotkamy przynajmniej jedno rozwrzeszczane dziecko i brak reakcji rodziców jest bardzo duże. Warto popracować w takich warunkach 10 godzin. Wtedy pogadamy o piekielności lub jej braku.
Napiwek to docenienie pracy kelnera, naplucie do zupy to czyste chamstwo :) Często kuszące ale chamstwo.
Dla nas lepiej zostawić wszystko rozłożone, sama poskładam, sama wiem jak ułożone itp. Ale piramida jest super, szczególnie ze szklankami na wierzchu :)
BOReK, tak kurierzy muszą sami płacić za oklejenie ich (najczęściej) własnego samochodu. Płacą też za paliwo (później jest to zwracane, przy wypłacie, ale zaczynając pracę znajdź 2tys żeby założyć "z góry"). Często też płacą za telefon, z którego wykonują telefony do klientów. Nie wszyscy tak mają ale uwierz- większość. W większości firm również, nim kurier zacznie rozwożenie przesyłek, stoi na magazynie kilka godzin ładując paczki. Bezpłatnie. Nijak ma się to do historii, tylko wyjaśniam.
bloodcarver- jasne tylko, że Ty zaznaczasz taką opcję. Ja pisałam o przesyłkach które takiej adnotacji nie mają, a później jest wrzask, że oni są w pracy i muszą mieć to w domu.
pachnie mi to pizza hut ;)
Lepszy był pewien student w mieszkaniu które oglądaliśmy, stwierdził on, że jasne mieszkanie fajne ale wszystko się w nim pier**** i ciągle trzeba coś naprawiać więc lepiej żebyśmy szukali dalej ;)
Pewnie będzie bo mamy poumawiane kilka mieszkań w ciągu najbliższych dni ;))
z perspektywy kobiety prawie tragedia :)
To było kilka ładnych lat temu, młoda byłam niezbyt umiałam się kłócić o swoje,poza tym widziałam efekt tylko z przodu jak wychodziłam, kiedy fryzjerka to jakoś ułożyła po swojemu, wyglądało znośnie.
Buble- tak zdarzają się tacy :) Burza- tak, oczywiście spełniam te zachcianki bez mrugnięcia ale niech mi poźniej mnie mówią że kawa przed obiadem to skandal, skoro sami tak chcieli.
Uwierz na słowo,że tak. W każdej kawiarni/restauracji w jakiej pracowałam (a kilka ich było) w ofercie mieliśmy świeże soki, taki zbieg okoliczności. Dodatkowo sama w domu posiadam wyciskarke do owoców, małe zboczenie gdyż takie soczki uwielbiam. Po jakimś czasie odruchowo zaczynasz to odróżniać, szczególnie, że różnią się one nie tylko smakiem, ale i zapachem i wyglądem.
Boomfloom gdyby pan na wejściu nie zbluzgał mojej kierowniczki, a podczas swojego pobytu w mojej knajpie zachowywał się kulturalnie uwierz, że traktowany byłby dużo lepiej, nie mówię, że fantastycznie, ale na pewno ktoś z pozostałej obsługi zareagowałby na jego potrzeby np. dolania napoju. A że pan wolał do mnie zwracaj się "ej ty", co drugie słowo to była urwa albo uj, całe towarzystwo zachowywało się głośno i wulgarnie, stało się jak się stało. Ryzyka skargi nie było gdyż dobrym zbiegiem okoliczności przy stole obok siedział nasz stały klient, na wychodne zapewnił nas, że gdyby była skarga on może poświadczyć jak było naprawdę w razie niejasności. Uwierz nie jestem dumna ze sposobu obsługi tego pana, za długo pracuję aby bawiło mnie poniżanie klientów, ale chamstwa nie zniese ;))
cfaniaki sa celowym zabiegiem ;)