Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

Kotek

Zamieszcza historie od: 15 kwietnia 2012 - 2:03
Ostatnio: 2 czerwca 2014 - 21:43
  • Historii na głównej: 1 z 3
  • Punktów za historie: 1903
  • Komentarzy: 45
  • Punktów za komentarze: 351
 
[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
19 grudnia 2012 o 19:34

A może warto zgłosić się do poradni specjalizującej się w badaniu i leczeniu niedosłuchu w jakimś większym mieście? Czy tego też próbowaliście?

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
19 grudnia 2012 o 19:30

Mimo wszystko powinnaś się douczyć bo nie masz racji. I jeśli lekarka wysłała twoją mamę na dodatkowe badanie to widać miała powód. A w cytologii jest kilka skal do oceny stanu szyjki macicy. Np. CIN 1, 2 i 3 gdzie już od CIN 1 powinno się uważać i zrobić dodatkowe badania. Może to świadczyć o zarażeniu HPV. Fakt że jest w tym wypadku 2% szans że ulegnie transformacji do CIN 2 a następnie do CIN 3 (nowotwór) ale lepiej dmuchać na zimne. Po za tym możesz nie wiedzieć jakie poprzednie wyniki miała twoja mama. I tak, to jest ważne.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 19 grudnia 2012 o 19:35

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 6) | raportuj
18 grudnia 2012 o 17:48

Wiesz, lekarze nie mają wpływu na wynik badań. A cytologia? No cóż, najpierw się trochę poucz a potem zacznij krytykować. Na szyjce macicy mogą być zmiany, które w większości samoistnie znikają. I powinnaś się cieszyć że u twojej mamy sprawdzono czy np. nie jest to nowotwór. Piekielnie było by gdyby lekarz to zignorował, nie wysłał twojej mamy na badania a skończyło by się rakiem. A to że pewne rzeczy bolą? No cóż. Takie życie.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
4 grudnia 2012 o 21:15

A co było z egzaminem z mikrobiologii? Dzień przed egzaminem około godziny 17 mail z dziekanatu że egzamin przesunięty na za 2 tygodnie z powodu braku sali. O godzinie 18 - że jednak się udało i egzamin jutro się odbędzie

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 4 grudnia 2012 o 21:15

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
4 grudnia 2012 o 20:05

A jeśli chodzi o naszą nową super wypasioną bibliotekę to aż żal gadać...

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 7) | raportuj
4 grudnia 2012 o 17:19

Jestem studentką kierunku lekarskiego i nie powiem żeby plan był układany "pod lekarzy". Kilku godzinne okienka - SĄ, Zajęcie które się nakładają - SĄ, Zajęcia rozwalone po całym mieście - SĄ, Przerwy miedzy zajęciami tak krótkie że jest problem żeby chociaż o łazienkę zahaczyć, nie mówiąc już o zjedzeniu - SĄ, "egzaminy praktyczne" w czasie innych zajęć - SĄ, A plany zajęć na pewno nie są układane pod studentów żadnego z kierunków tylko tak żeby w dziekanacie się zgadzało. Od początku roku mieliśmy mieć tydzień w listopadzie bez bloku. Ale pani która układa plany doliczyła się (4 dni wcześniej) że jej się pomyliło i że grup jest więcej w związku z czym wcisnęła nam jakieś zajęcia które mieliśmy mieć w drugim semestrze. Efekt - 13 na 22 osoby obecne na zajęciach, a reszta niech sobie radzi, skoro mieli inne plany.

Zmodyfikowano 3 razy Ostatnia modyfikacja: 4 grudnia 2012 o 17:31

[historia]
Ocena: 36 (Głosów: 38) | raportuj
13 czerwca 2012 o 15:00

Czasem trudno powstrzymać śmiech. Przeprowadzamy wywiad z pacjentem. Nas 7 studentów bo połączono grupy , pacjent - dziadek lat 87. Jako że dopiero się uczymy to każdy z nas zadawał jakieś pytania dotyczące choroby, wywiadu rodzinnego itp. W tym przypadku trzeba spytać o choroby w rodzinie, powód śmierci. A że nie wiadomo czasem czy rodzić żyje czy już nie delikatnie się o to pyta i tu kolega zadaje panu pytanie "A mama, żyje jeszcze?" Popłakaliśmy się wszyscy ze śmiechu, razem z pacjentem :)

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 8) | raportuj
26 maja 2012 o 15:20

Hahaha. Słowo ziemiofilia właśnie weszło do mojego słownika :)

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 6) | raportuj
25 maja 2012 o 20:02

U nas była taka sytuacja że grupa studencka liczyła 4 dziewczyny i 1 chłopaka. Pan pozwolił się zbadać tylko koledze bo nie ma zaufania do kobiet.

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 4) | raportuj
25 maja 2012 o 19:04

Jakby nie patrzeć dziewczyna nie umarła. Ciekawe co ty byś zrobił. Czy przez twoją głowę przeszła by myśl że ktoś może się przewrócić czy raczej myślałbyś żeby kogoś nie zabić. I co z tego że to nie była by wina kierowcy. Do końca życia zastanawiał by się że gdyby na przykład spojrzał w bok i zobaczył że ktoś biegnie to może zdążył by się zatrzymać i np. nie osierocić trójki dzieci...

[historia]
Ocena: 16 (Głosów: 16) | raportuj
25 maja 2012 o 18:59

Leki przeciwzakrzepowe są WAŻNE. Nie każ potem swojemu mężowi tłumaczyć dziecku ze mamusi już nie ma bo miała zator i jest w niebie.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
8 maja 2012 o 23:26

Ha! Wszystko mam :D

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
8 maja 2012 o 21:01

Też tak myślałam, trudno. Ale zachowam się teraz jak pies ogrodnika. Skoro ja go mieć nie będę to nikt nie będzie go miał i telefon zostanie zablokowany.

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 1) | raportuj
8 maja 2012 o 19:28

I tak nie znajdą. Nie ma sensu, trudno.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
16 kwietnia 2012 o 21:35

Jak już mówiłam, mam więcej zdjęć. Dziewczyna jest w szlafroku, z pieskiem, pies biega w majtkach itp. Wskazuje to na to że osoba która robiła zdjęcie jest jej bliska. Zwłaszcza że zdjęcia były robione o różnych porach np. rano i w nocy. Więc zdjęcie nie jest robione z ukrycie: Dziewczyna ma lekki grymas na twarzy - a która dziewczyna się cieszy że jej chłopak zdjęcia robi. Gdyby "pozowała" obcej osoby starałaby się raczej zachować obojętny wyraz twarzy. Ale to są tylko moje przypuszczenia. I niestety nie ma też nic charakterystycznego, niestety. I nie mam zdjęć z grupą osób, tylko ona.

Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 16 kwietnia 2012 o 21:36

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 6) | raportuj
16 kwietnia 2012 o 6:02

Panu wyraźnie chodziło o to jakie zdjęcia tam są...

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
16 kwietnia 2012 o 0:02

Obrazek robiła mi koleżanka ja tylko zaakceptowałam. Ona częściej jeździ pociągami pospiesznymi i to ona mi to wpisała. I według mnie wszystkie pociągi podobne...

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 4) | raportuj
15 kwietnia 2012 o 23:47

To aukcja musiałaby pójść błyskawicznie. Pierwsze zdjęcia są z datą 7.04. A zgubiłam 4.04. Po za ty wtedy telefon byłby chyba wyczyszczony.

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 6) | raportuj
15 kwietnia 2012 o 23:45

Też tak mi się wydaje, sądząc po użytym słownictwie i formie. Nie mam zamiaru się z tym bawić, ktoś szuka taniej sensacji i tyle...

[historia]
Ocena: 9 (Głosów: 9) | raportuj
15 kwietnia 2012 o 23:18

Właśnie odezwała się do mnie osoba utrzymująca że jest z telewizji TVN... Oo i jest zainteresowana tą historią...

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
15 kwietnia 2012 o 21:56

Ta osoba chyba nie ma stałego dostępu do neta, wszystkie zdjęcia załadowały mi się w tym samym czasie.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
15 kwietnia 2012 o 21:45

już to zrobiłam, nie działa. Po za tym gps w tym modelu trzeba włączyć ręcznie. Jest tez aplikacja plan b, ale i ona na razie żadnych rezultatów nie przyniosła.

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 8) | raportuj
15 kwietnia 2012 o 19:23

Dziewczyna na zdjęciu jedzie chyba z rasowym psem. Skoro na takiego ją stać to i na telefon też...

[historia]
Ocena: 10 (Głosów: 10) | raportuj
15 kwietnia 2012 o 18:32

Nie chcę się na nich mścić, bo to nie o to chodzi. Chcę odzyskać telefon. A jeżeli skończy się to dla nich jakimiś konsekwencjami prawnymi to po prostu następnym razem zastanowią się 2 zanim przywłaszczą sobie czyjś telefon.

[historia]
Ocena: 8 (Głosów: 8) | raportuj
15 kwietnia 2012 o 18:30

Wiem że zgubiłam. Ale zaraz po zgubieniu kilkukrotnie do siebie dzwoniłam. Zorientowałam się w ciągu 15 minut jednak nie miałam możliwości wrócić się do miejsca gdzie to się stało. Po 2 godzinach straciłam sygnał. Telefonu jeszcze nie zgłaszałam ale skoro teraz mam zdjęcia to zgłoszę. Napisałam także maile do google i dropboxa (z moją małą cichą nadzieją) z prośbą o udostępnienie IP lub lokalizacją. Mam także zdjęcie pstryknięte w tramwaju, podejrzewam że to 9, bo to zaraz przy Grójeckiej było a tylko 9 są "nowe" na tej trasie w tym momencie. Mam dokładną datę i godzinę i z tymi informacjami pójdę na policję. Jeżeli telefonu wtedy nie znajdą to już chyba tylko i wyłącznie z braku czasu i błahości sprawy.

« poprzednia 1 2 następna »