Profil użytkownika
MrHyde
Zamieszcza historie od: | 13 listopada 2013 - 15:58 |
Ostatnio: | 22 sierpnia 2014 - 20:44 |
- Historii na głównej: 6 z 7
- Punktów za historie: 3900
- Komentarzy: 58
- Punktów za komentarze: 335
« poprzednia 1 2 3 następna »
"Przez tego człowieka przemawiała chęć pomocy młodszym. Mówił by żyć mądrze, że młodzi muszą się uczyć, żeby nie palić bo to zabija, by nie pić zbyt dużo alkoholu oraz by mieć swój umiar, by podejmować dobre decyzje." No gdyby nie to wino i fajka w zębach, to pomyślałbym, że to Anioł!
Jednym słowem, chciałabyś uzdrowić służbę zdrowia w naszym pięknym kraju. Żeby nie było kolejek, żeby ludzie w poczekalni się uśmiechali i przepuszczali tych najbardziej potrzebujących, żeby nie było niepotrzebnych animozji... Kurna, trudno będzie... Tylu ministrów zdrowia chciało zrobić to samo i przez dwie dekady nie dali rady. Utopia.
Andzia, nie chodzi o kamerę termowizyjną. Chodzi o sam sposób opisania tych wydarzeń, które to prawdopodobieństwo zaistnienia ich w ciągu godziny, jest mało prawdopodobne! Po prostu podkręciłaś to wszystko, co widziałaś na drodze, do potęgi czwartej! Ja tu widzę, jako takie, zagrożenie tylko w punkcie nr 1.
Sprawne hamulce to nie wszystko. Potrzeba do tego wyobraźni, żeby bezpiecznie poruszać się po Sylwestrze po wiejskich drogach i żeby napisać taką historię, gdzie w ciągu jednej godziny, kilkanaście osób dzięki sprawnym hamulcom w twoim aucie, uniknęło śmierci. A to nie było w Kamieniu Pomorskim?
Dominiczka odważyła się kupić sama prezerwatywy w aptece! No musiała podzielić się tym z całym światem. Dodała do tej historii starą Babcię i jest teraz taka dumna...
Raczej ciężko trafić "przypadkowo" w kota siedzącego obok ptaków na drzewie. Gówniarz z premedytacją ustrzelił kota, za co powinien odpowiedzieć starszy gówniarz, zwany ojcem, który gówniarzowi dał wiatrówkę.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 30 grudnia 2013 o 19:58
A jak najlepiej unicestwić nowonarodzone kotki, pieski? 30 lat temu mój dziadek je topił. Zna ktoś bardziej humanitarną metodę na 30 lat wstecz? Oczywiście nie twierdzę, że tamta była dobra, tak tylko z ciekawości pytam...
Ja mam podobne wspomnienia z dzieciństwa, tyle że z dentystą. Minęło prawie 30 lat i dalej mnie trzęsie na myśl o wizycie u stomatologa.