Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

Oliolemka

Zamieszcza historie od: 6 kwietnia 2011 - 15:41
Ostatnio: 7 kwietnia 2013 - 11:56
O sobie:

Właścicielka 2 lekko nieznośnych fretek, 7 ślimaków, kilku komarów i ok. miliona roztoczy.

  • Historii na głównej: 2 z 3
  • Punktów za historie: 1763
  • Komentarzy: 283
  • Punktów za komentarze: 987
 
zarchiwizowany

#42920

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Jakiś czas temu opisywałam historię pewnej kotki, którą odebrałam znęcającym się nad nią dzieciakom.

Dziś, wracając ze szkoły znalazłam zmaltretowane ciałko młodego kocura. Leżał pod murem z wyłupionymi oczkami, przypalonym futrem i nienaturalnie powyginanymi łapkami. Miał też poranione poduszeczki łap. Niestety gdy go znalazłam już nie żył. Musiało się to stać w ciągu ostatnich 4 godzin, bo gdy szłam tamtędy rano jeszcze go nie było.
Mam już podejrzanych.

"Miarą naszego człowieczeństwa jest to, jak traktujemy zwierzęta"

Pewne miasto

Skomentuj (29) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 247 (311)

#25040

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Czasem "lepiej" znaczy gorzej. O piekielnych przekonaniach.

Rodzice pozwalali mi w dzieciństwie biegać po podwórku, skąd zawsze wracałam brudna i szczęśliwa. Nikt nie słyszał o bakteriach, rany przemywało się wodą z kałuży a cukierek po pobycie w piaskownicy wędrował do buzi. Nikogo też nie dziwił widok dzieciaka na śniegu i kurtki na drzewie.

Była też dziewczyna której praktycznie nie widywaliśmy przez obsesje jej rodziców na punkcie czystości. Dziewczyna nie mogła wychodzić sama z domu, przebierała się kilka razy dziennie, po dotknięciu czegokolwiek musiała dezynfekować ręce a w zimie nie było jej widać spod miliona swetrów i kurtek. Efekt?
Nasza przedszkolna banda jest zdrowa jak rydz, rzadko się zdarza, żeby ktoś chorował i tylko 2 osoby mają jakieś alergie. Ona choruje przynajmniej raz w miesiącu, a uczulenia nie dają jej żyć. Bardzo łatwo złamać jej rękę czy nogę i szybko się męczy. To wszystko przez brak kontaktu z bakteriami w dzieciństwie i to, że nie mogła nawet sobie pobiegać, "bo się przewróci i będzie".

Nie mówię, że powinno się kąpać dzieci w gnojówce ale ludzie, bez przesady.
Przed chwilą widziałam reklamę pojemnika na mydło, którego nie trzeba dotykać i narażać swojego dziecka na kontakt z bakteriami...

Za 50 ludzie będą umierać na katar.

piekielni rodzice

Skomentuj (57) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 710 (838)

#22146

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Postanowiłam przetestować metodę na "superofertowców", która pojawiła się kiedyś w komentarzach (dzięki).
Któryś już telefon.
[k]onsultantka: - Dzień dobry, mam dla pani superofertę (w skrócie)
[j]a: - Dzień dobry, dodzwoniła się pani do zakładu pogrzebowego "Słoneczko", mam dla pani superofertę! Trumna dębowa za pół ceny!
[k]:(po chwili) - Aaaa na co mi to?
[j]: - Teraz może jeszcze nie jest potrzebna, ale niech pani uwierzy, rozpoznaję przyszłych klientów.

Więcej telefonów nie było.

"superoferta"

Skomentuj (9) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 674 (744)

1