Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

WscieklyPL01

Zamieszcza historie od: 1 czerwca 2011 - 19:18
Ostatnio: 17 sierpnia 2023 - 18:12
O sobie:

Niespotykanie spokojny człowiek .

  • Historii na głównej: 7 z 18
  • Punktów za historie: 5482
  • Komentarzy: 888
  • Punktów za komentarze: 8063
 
zarchiwizowany

#57954

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Nawrócenie miłosiernej samarytanki

Miałem wątpliwą przyjemność asystować żonie w ratowaniu alkoholika, nazwijmy go Roman. To standardowy ochlapus , nieślubne dziecko , głupia żona - też ćiwerćalkoholiczka świetna ponoć w seksie na pralce i innych sprzętach kuchennych – nie powiem znakomite rekomendacje na matkę , brak pracy , konflikty z prawem , brak perspektyw , na utrzymaniu rodziców, po jednym odwyku bez rezultatów. Wiek obojga 30 lat !!.

Matka Romana to stara znajoma , mojej małżonki i obie próbowały gościowi pomóc, według mnie i tak za dużo, o wiele za dużo : zorganizowały mu pierwszy odwyk, załatwiły mu chyba z 5 lub 10 ofert pracy ze wszystkich wyleciał lub pobrał zaliczki i poszedł w diabły, załatwiły przedszkole dla młodej i wszystko co się dało dla tej patologii z MOPSU, czego nie pochwalam, a nawet byłem stanowczo przeciw , ale zona wiedziała swoje

.Póki marnowała swój czas i było to w niezauważalnym stopniu uciążliwe, a niech sobie punktuje u najwyższego co mnie to, ale po wczorajszej akcji plik pod tytułem Janina Ochojska mode został skasowany, na całe szczęście

Wspomniana patologia według relacji mojej żony żyła robiąc nic, budził się, wyżerał lodówkę i zalegał na fotelu przed telewizorem od rana do wieczora , często wychodząc do kotłowni , gdzie ładuje nie tylko do pieca , no chyba ,że nowoczesne piece wywołują pogłębiające się problemy równowagą i mową.

Sprawy zaczynały się psuć kiedy , Roman zaczął startować pijackim widzie do matki, ojca i swojej rodziny , ustawiać ludzi po kątach , doszło do paru szarpanin , ale wytrzeźwiał przeprosił nawet kilka dni był trzeźwy ( podobno). Akcje zaczęły się powtarzać, żona tłumaczyła , że trzeba wzywać policje , założyć niebieską kartę, zbierać kwity , żeby z czasem móc się go pozbyć i jakoś żyć , obie mimozy jego żona i matka podobno słuchały i potakiwały i nawet snuły już plany jaki to będzie spokój i cisza , ale jak przyszło co do czego znów ja słuchałem jak moja przez telefon jest wzywana na pomoc , bo znów pijany , bo uderzył matkę , ale sami policji nie wzywali , bo co ludzie powiedzą, ze policja do nich jeździ , krew mnie zalewała jak tego słuchałem .

Raz pojechałem bo było już ostro uderzył dziecko ,zapasy z ojcem na podłodze, 3,5 km byłem w sekundę , moje sto kilo podsspidowane wściekłością kontra jego zapijaczone 70 , szybko wymiękł . Wtedy ja sam już nie przebierając w słowach , prostym i karczemnym językiem poinstruowałem panią starszą i jego ślubną , co im grozi jak nie będzie podstaw , do pozbycia się tego dziadostwa i że ten przyjazd z odsieczą był odosobnionym przypadkiem i nie moja sprawa , przytaknęły ,ale nie miałem złudzeń, że coś dotarło .

Przez pól roku policje wezwano tam raz , zrobiła to moja ,żona , bo jak już powiedziałem , ja nie jadę, panowie ,przybyli po 5 minutach , bardzo szybko i do nich nic nie mam , zaproponowali co mogli tj: pouczenie , izba , niebieska karta , matula Romusia wybrała co …. pouczenie, żadnej karty nie chciała , cóż rycerze temidy pouczyli i pojechali , wyraz mojej twarzy był bezcenny jak to usłyszałem .

Stagnacja trwała jakiś czas, do wczoraj , kiedy znów poszło na ostre, telefony błagania , żona z wyrazem twarzy kota ze Sherka, poddałem się , ale policje też wezwałem . Pojechaliśmy i znów przewaga liczebna uspokoiła księcia Polmosa, a na wspomnienie o policji szybko się ubrał i uciekł , tylnym wyjściem. Wtedy głos zabrała kochająca matka stwierdzając , że po co policja, że ludzie ich wezmą na języki( sprawa się ciągnie 2 rok na pewno nikt nic nie wie , taa jasne ) , że jak już wezwaliśmy to mamy na nich zaczekać i z nimi rozmawiać, bo ona nie będzie , oboje z żoną poczuliśmy jakby nam dano w pysk , jedziemy jak wariaci, ściągamy pomoc i za to my mamy czuć się winni i ukarani , to przeważyło szale ,ale to nie koniec. Policja przybyła , pogadaliśmy godzinkę i pod naszym okiem mamusia dała zgodę na niebieską kartę , oraz panowie mieli pojeździć po lokalnych sklepach poszukiwaniu Romana , żeby go zgarnąć na izbę . Odprowadzałem panów do radiowozu ,gdy zauważyłem, że w ktoś otwiera bramkę i idzie w kierunku domu , charakterystyczny zmęczony chód nie pozostawiły wątpliwości , mistrz ucieczki wrócił , bo myślał , że policja już się zmyła , a zbyło po 17.00 nie zauważył ,że wciąż stoi radiowóz rzuciłem tylko do panów ,że pasażer się już zjawił , a do Romana -Cześć ktoś do ciebie.
Widok płączącego Romusia , w kajdankach, przed którym wizja pobytu w oddalonym o 53 km Jaworznie i powrót piechotą do teraz budzi w moim pozbawionym resztek empatii mózgu niezdrową wesołość. Uznałem , tym razem już małżonka nie oponowała, że zrobiliśmy wszystko i jeszcze trochę i na tym zakończyliśmy te przygodę z dobroczynnością, Romana jeszcze nie ma w domu a ja liczę na silny atak mrozu .

Losy mieszkańców królestwa Poloms tom 1251142411

Skomentuj (1) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 7 (45)
zarchiwizowany

#54142

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Krótko o nowym zastosowaniu starych nawyków

Wybrałem się wczoraj do grodu Kraka, aby tam nerwy ukoić i myśli pozbierać i odkryć jakiś sposób na polepszenie swojego żywota. Około 18.00 zagnało mnie w okolice Parku Jordana i już mam wracać z tą ponurą myślą ,że tylko zdarłem zelówki, a rozwiązania kłopotów wciąż nie dostrzegam, gdy na mojej drodze los postawił dwóch zacnych mężów.
Ludzie ci byli zapewne biegli jakichś sztukach magicznych , gdyż nie zdążyłem nic powiedzieć gdy zapytali chórem -Masz jakiś problem człowieku??. Nie było mi dane odpowiedzieć, gdy obaj zaczęli krążyć wokół mnie intensywnie gestykulując i powtarzając jak mantrę - No chodź ku*wa ,No chodź. Błyskawicznie zostałem porwany mocą owego rytuału , moje ręce i nogi jeszcze nigdy nie współpracowały tak zgodnie. Nawet nie wiem ile czasu upłynęło, kiedy zdałem sobie sprawę, że stoję na środku trawnika , bez kurtki, która leżała 20m dalej ,a moja koszula stała się bardzo przewiewna , zapewne z braku połowy guzików. Moim dobroczyńcy leżeli na trawie, w swoistych rytualnych pozach , świszcząc i pojękując, by nie zakłócać reszty rytuału , którego sensu ,zapewne nigdy nie dane mi będzie pojąć, oddaliłem się stamtąd niezwłocznie.
Wracając do samochodu zdałem sobie sprawę, że czuję się jak bohater pewnego aforyzmu o wyznawcach religii mojżeszowej , bo rozwiązania problemów z jakimi przyjechałem nie znalazłem , ale dawno nie byłem tak odprężony i zrelaksowany , choć ręce trochę bolały ,stary dobry Kraków.

Kraków wciąż ten sam

Skomentuj (1) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 12 (64)
zarchiwizowany

#50233

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Krótko o chamstwie NFZ –em w tle

Młody obudził się wczoraj z gorączką 40 , po krótkiej walce , nurofen , rosołek itp. , z powodu marnych wyników naszych starań, szybka decyzja , jedziemy na dyżur .
Rejestracja , krótkie oczekiwanie i zjawia się ON , coś mnie tknęło , że normalnie nie będzie.
Po pierwsze primo gość wyglądał jak nieogolony Mark Knopfler , z miną Pt ‘ Za jakie grzechy” .
Po drugie primo badanie dziecka z prawie zamkniętymi oczami, osłuchiwać rozumiem , ale zaglądać do gardła i patrzeć się na .. kalendarz na ścianie .
Po trzecie ultimo , przy badaniu „na macanego” głowy El'konowałło rzuca kpiącym tonem , czemu nikt nie zauważył asymetrii czaszki i nic z tym nie robił. Żona grzecznie pyta , czy to coś na co powinniśmy zwrócić u wagę, bo na ostatnim badaniu powiedziano nam ,że to nic , nie każdy ma czaszkę jak kula do kręgli, co by się zgadzało bo ja mam to samo i mam się świetnie. Na to , znawca wszechrzeczy , jak nie warknie „ Nie jestem i nie będę Państwa lekarzem , proszę się pytać tam gdzie Państwo byli”, po czym otwiera nam drzwi i kończy wizytę, niemalże wychodząc razem z nami( właściwie to nas spychając na ścianę) i znikając z prędkością światła na piętro.
Szybkość ,w połączeniu z profesjonalizmem i wiedzą , budzi u mnie podziw i parę razy w życiu byłem u lekarza, który łączył te cechy i czułem się wyleczony już po samej wizycie . Niestety o wiele częstsze jest dla lekarskiej braci zadęcie, w połączeniu z chamstwem czego właśnie doświadczyłem, co utwierdza mnie w niechęci , do tego przepłacanego , egocentrycznego i niedouczonego klubu własnej adoracji , powszechnie zwanego środowiskiem lekarskim .

słuzba_zdrowia

Skomentuj (2) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 6 (88)
zarchiwizowany

#49414

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Ciepło się zrobiło więc na drogi wyruszyła sól ziemi naszej , czyli rolnicy w swych mechanicznych cudach, żeby zadbać o to ,żebyśmy z głodu nie pomarli .

Wszytko byłoby dobrze, gdyby nie fakt, że nie minęło 48 godzin odkąd temperatura przekracza 15 kresek , a ja się zastanawiam , gdzie mogę zakupić maszynę do czytania w myślach , albo czy może są takie kursy.

Do czego mi to? A po to,że dziś będzie już 6 raz jak jadę sobie za ciągnikiem pługiem , siewnikiem etc etc , który bez żadnego ostrzeżenia , kierunkowskazu , czy nawet wystawionego środkowego palca skręca mi przed nosem na pełnym gazie na pole, na podwórko, czy za potrzebą zakupienia smarowidła do prac polowych marki Warka , Okocim, Tyskie.

Wysiada człowiek cały w stresie bo się zatrzymałeś parę centymetrów od ich tylnego koła , czy wystającego złowrogo lemiesza i co słyszysz, „ Panie jo to mieszkom//orać przyjechał// tylko na chwile, co to ma być agrarne destruction derby 2013, to co będzie latem.

Traktoristy i ich cudowne masziny

Skomentuj (4) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: -3 (39)
zarchiwizowany

#46852

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Przyszła odwilż i wraz z topniejącym śniegiem i asfaltem , spod śniegowej pierzyny wychodzi i boleśnie bije po oczach fakt , jak bardzo ludzie przesadzili z nazwaniem naszego gatunku Homo Sapiens . O ile ostatnimi czasy tego pierwszego mamy ,aż za dużo, to z tym drugim członem tej nazwy jest jeszcze gorzej .
Jak wspominałem mam vis- a- vis biura paczkomat, urządzenie , wydawałoby się nie zdolne do pobudzenia ludzkiej kreatywności , uczuć czy potrzeb … a jednak .
Ten kanarkowożółty prostopadłościan tyra na trzech etatach , jak za najlepszych czasów PRL-u. Oprócz opieki nad przesyłkami , służy jako pawęż w walce z narastającym napięciem seksualnym, które w jego cieniu uwolnić mogą jednostki , oraz pary płci obojga (podobno), oraz jako bezpłatny szalet.
O ile „ uczuciami” walczyć nie będę , bo czasem człowiek musi , jak śpiewał klasyk, to widok żółtych zacieków i pola minowego 20 m od okna mnie dobija , zważywszy, że w budynku gdzie pracuje jest toaleta, a po obu stronach tej maszyny stacje benzynowe i obok budowa, i kilka toy toyów
Dziś 16.30 , już nie najjaśniej , ale wokół paczkomatu, widzę gościa , lat -eści z hakiem , ubranego normalnie, żadnych oznak upośledzenia lub przynależności do PIS-u ,który przechadza się tam i powrotem i nerwowo rozgląda, jak arab w autobusie w Tel Avivie,. Myślę , nie jest ż tak głupi , jeszcze jasno , na budowie 30 ludzi praca wre, na stacjach samochody , ale nie, gość ufny w moc kamuflażu dwóch małych tu i świerków za paczkomateem ordynarnie kuca i ….. . wtedy nie wytrzymałem . Otwarłem okno i poświęciwszy jedna rolkę z prywatnych zapasów rzuciłem w gościa drąc mordę „ SCHODAMI NA GÓRĘ , OSTATNIE DRZWI PO LEWEJ STRONIE „ . Nie wiem czy skorzystał z rady , bo szybko uciekł , ale papier zabrał więc choć żółtaczki nie dostanie, o ile wie jak go użyć.

Homo ledwo Sapiens

Skomentuj (10) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 80 (240)
zarchiwizowany

#40147

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
O podejściu do leczenia "na kasę chorych" słów parę nich i ja dorzucę.

Moja żona walczy o względnie dobry stan swojego uzębienia tym celu udaje się do niespełnionych specjalistów od głębokich odwiertów, potocznie zwanych dentystami.

Jest kobietą wielkiej cierpliwości, ale w momencie jak piąty razy plomba robiona na kasę, po 72 godzinach kruszy się i wypada, to coś tu jest nie tak ,ale z braku dowodów, nikogo na widły nie nabije, więc żona idzie szósty raz na korektę.

Wróciła, wchodzi do mieszkania, spojrzała na mnie, po czym zaczyna z rezygnacją kiwać głową i śmiać się jak Heath Ledger w swojej najlepszej roli. Myślę sobie, musiało być ostro , bo znieczulenie z górnej półki chyba , jak jeszcze trzyma, ale po chwili wraca do rzeczywistości i tak mi rzecze. Lekarz jej poprawił tego zęba, po czym na jej pytanie, czy ta plomba będzie się już trzymać nieco dłużej odrzekł z rozbrajającą szczerością ,
- Ja Pani tego lepiej na kasę nie zrobię, możemy się umówić na prywatną wizytę, po chwili dodaje
-Można by jakieś zaczepy porobić, ale to też na kasę dobrze nie zrobię, jak Pani chce może przyjść ja przyjmuję tu i tu.
Jak stwierdziła, tylko fakt, że nie czuła połowy twarzy powstrzymał ją przed opier...niem gościa na trzy pokolenia do przodu.
Jak w tym kraju zachować zdrowie obojga rodzajów, skoro już otwartym tekstem od byle popłuczyn po Hipokratesie dostaje się informacje prosto w twarz, że lepiej nie będziesz leczony jeśli nie zapłacisz i jaki poziom hipokryzji musi być w tym środowisku, skoro wygrał ze strachem przed tak otwartym wystąpieniem.
Dziś zaczynam dbać o zdrowie, bo jeśli ja miałbym przyjemność z taką sytuacją to ten dentysta potrzebowałby chirurga lub patologa.

Dentyści Wadowice

Skomentuj (9) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 51 (113)
zarchiwizowany

#33075

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
8 groszy

Jakieś trzy godziny temu odwiedziłem wadowickie Tesco na fatimskiej, wykorzystawszy miejsce i ludzi tam pracujących zgodnie z przeznaczeniem, byłem w połowie drogi do samochodu , gdy rozwiązał mi się but.
Postawiłem zakupy na chodniku i gmeram sobie radośnie przy sznurowadłach, gdy nagle czuję gwałtowny podmuch powietrza, rzuciłem tylko okiem ,że minął mnie właśnie nieślubny syn Tony′ego Hawk′a , gustownie przyodziany w pelerynę z flagi na Euro. Czas sprzyjający wariatom, więc nie poświęciłem mu więcej jak nanosekundę, bo ani on pierwszy ani ostatni.
Doprowadziłem moje cichobiegi firmy szelest do porządku sięgam po zakupy i .. brak kartonu wywołał u mnie uczucie zdziwienia okraszone niezdrową wesołością.
W tym miejscu chciałem przeprosić owego mistrza deskorolki, bo w kartonie okraszonym napisem LUBELSKA,były tylko 3 udka , musztarda, ser feta , sok malinowy i 2l Coli.
A mogłem za pierwszym razem wziąć siatkę za 8 groszy- pomyślał Wściekły, pakując zakupy po raz drugi kwadrans później.

Okolice Tesco Wadowice

Skomentuj (13) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 234 (306)
zarchiwizowany

#12957

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Witam
Krótka ( mam nadzieje) przypowieść o piekielnej cygance i ciapowatym studencie.
Lat temu 3, kiedy kończyłem studia na AP w Krakowie byłem uczestnikiem pewnej tragikomicznej scenki.

Idę sobie, kontemplując piękno przejścia podziemnego na rondzie czyżyńskim, kiedy ktoś mnie łapie za rękaw. Ponieważ okolica nie należy do bezpiecznych, nawet w dzień, odwróciłem się szybko mając już zaciśnięty w prawej ręce pęk kluczy, prymitywną ale skuteczną broń.

Na szczęście niedoszłym napastnikiem okazał się kolega "po fachu", też student, tyle że UJ. Minę miał nietęgą, łzy w oczach, a moja zaczepno-obronna reakcja prawie wysłała go do grobu, bo zbladł jak ściana i zaczął się trząść.

Stwierdziwszy brak zagrożenia szybko pytam co się stało. Chłopina szlochając powtarzał tylko -pomocy okradała mnie , nie byłem w stanie wydusić z niego więcej, poza tym że stracił 200 PLN. Udało mi się na tej histerii na dwóch nogach wymóc ,żeby mnie zaprowadził na miejsce, może ta ONA wciąż tam jest i coś poradzimy, choć już w myślach dawałem mu radę dzwoń zgłoś na policje, pogrąż się w żalu bo po ptokach kasy raczej nie zobaczysz.

Podróż na miejsce trwała całe 10 sekund bo tuż za rogiem stała gruba owinięta w 10 typów kurtek, szalików i cuchnąca jak sto diabłów Cyganka/ Turczynka/ Hinduska nie wiem ( grube, ciemnoskóre , ohydne babsko). No to ja do niej, że ten Pan twierdzi,że Pani go okradła,że 200 PLN, że w takiej sytuacji, nie pozostaje mi nic innego jak wezwać policje.

Babsko widać ,że cwane, nic sobie z tego nie robi, już sam fakt,że tam została świadczył,że uważała sytuacje za wygraną. Obrzuciła mnie wszystkimi klątwami jakie znała, klęła na czym świat stoi, pluła , oskarżała mnie o gwałt na swojej osobie, już wieszczyła skazanie za ten czyn i wciąż śmierdziała.

Ograniczyłem się tylko, do stwierdzenia,że pani zaczeka z nami i zobaczymy komu policja uwierzy, po czym wyjąłem telefon, skończyłem go tylko odblokowywać, kiedy owa "dama" wcisnęła mi do ręki owe 200 PLN i z szybkością WARP 9 oddaliła się, pozostawiając w powietrzu ową niezapomnianą woń 1000 ubrań.

Finał koledze studentowi wróciły kolory i nawet odzyskał mowę. Pan przyszły prawnik przyznał się, że dał się namówić na wróżenie, ale Pani potrzebowała "grubego" nominału to jej dał O_o. Ja z miną martwego pokerzysty nie skomentowałem tego i w poczuciu dobrze spełnionego obowiązku udałem się w swoją stronę. Dziękuję nie usłyszałem.

Przejście Podziemne Kraków - Czyżyny

Skomentuj (12) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 201 (247)
zarchiwizowany

#12258

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Witam
Krótka( mam nadzieje) przypowieść jak zostałem piekielnym głupkiem
Lat temu 3 mój zakupiony w czasach studenckich od wątpliwej proweniencji sprzedawcy telewizor przeniósł się do krzemowego nieba. Postanowiłem nabyć nowy odbiornik. Udałem się w tym celu do pobliskiego sklepu,który ostrzega, że ludzie o pewnej ilości IQ nie powinni tam kupować, ale oczywiście nie posłuchałem i ściągnąłem na siebie chyba gniew jakiegoś bóstwa, bo tego co było potem do dziś racjonalnie wyjaśnić nie umiem.
Sprzęt zakupiłem, przywieźli, niesiony falą adrenaliny,testosteronu i herbaty minutka zdecydowałem się nawet na tak karkołomny manewr jak samodzielne podłączenie anteny. No i się zaczęło, wciąż będąc pod wpływem wymienionych środków psychoaktywnych zacząłem ustawiać programy ustawiłem i zapisałem 9, chcę ustawić pod 10 kolejny a tu zonk licznik wraca do 00. Jak 90% samców miałem się za samozwańczego znawcę sprzętu RTV patrzę na pilota i "myślę", przecież to jest sprzęt idiotoodporny(widać nie był do końca :)), wszystkie działają podobnie, na "starym" wystarczyło 2x nacisnąć ,żeby dostać dwucyfrowy kanał. " Myślę" -bubel, dokonałem więc selekcji 9 kanałów i nakręcałem się bojowo na jutro ,co ja im nagadam.
Skoro świt jak członek samoobrony po dietę poselską, ja skaczę do telefonu. Z progu wygarniam, jaka niekompetencja, że zawsze kupuję tam i jak oni mogli MI coś takiego zrobić itp epitety. Biednej konsultantce w toku mojego słowowodospadu udaje się wtrącić,że sklep przyjmie sprzęt na gwarancję, wytrącając mi tym samym broń z ręki kończąc mój godny Nerona monolog. Mieli się pojawić ci sami Panowie , którzy go przywieźli i przy okazji zabrać stary sprzęt do utylizacji, gdyż za pierwszym razem nie mieli miejsca.
Panowie przybyli dnia następnego, szczęście w nieszczęściu nie zdążyłem spakować TV i jeden z nich zadał sakramentalne pytanie co się stało. Dając wciąż ujście swojemu słowiańskiemu wkurzeniu wyjaśniłem. Gość wziął do ręki pilota wykonał jeden ruch kciukiem i na ekranie widzę "wojnę mrówek" tylko ....że na kanale 10 potem 11, 45, 88. W japońskich kreskówkach nie ma tak dużych oczu, żeby opisać poziom mojej konsternacji, wydukałem tylko
-J.... Jak Pan to zrobił ????????
Panowie trzymając powagę pensjonariuszy lokalnej kostnicy wyjaśnili mi co gdzie mam nacisnąć, myśląc, w tym momencie słusznie, że odkryli całego i zdrowego Neandertalczyka. Pod wpływem tych słów, lub może wysokiego ciśnienia, które w końcu poniosło krew i "olej" gdzie trzeba dotarło do mnie co się stało. Odwróciłem się na pięcie, wyszedłem z kuchni 6-pakiem, wcisnąłem im 100 PLN na drogę i na dywanie z superlatyw o ich znajomości rzeczy poniosłem ich do drzwi, życząc zdrowia wszystkim w ich rodzinach na dwa pokolenia do przodu.
Niech za pointę posłużą słowa jednego z Panów " ta firma ma zawsze taką konfigurację, jest o tym napisane w instrukcji....". Więc Panowie i Panie czytajmy instrukcje.

Obsługa Sklepu nie dla I****

Skomentuj (31) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 209 (293)
zarchiwizowany

#10640

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Witam
Zebrałem siły, aby zakończyć moją sagę z tepsą i zakładaniem tak powszechnych mediów jak internet i telefon w małym biurze.
Część 2 Internet
Będąc już szcześliwym posiadaczem linii telefonicznej, tego samego dnia popędziłem do salonu tepsy zamówić internet. wiedziałem czego chce, wiedziałem jakie łączę ,jakie produkty mają, byłem nawet świadom ile się czeka. Był tylko jeden szczególik zamawiałem wsztyko jako osoba prywatna , dokumenty dla firmy były juz prawie gotowe i dostłem je tydzień później, ale gonił mnie czas,więc znając dodatkowe koszty kar umownych ,za poźniejsze zmiany w papierach, mimo wszystko wcieliłem plan w życie.
Kobita w salonie mnie zrozumiała( taką miałem nadzieje) , przyjęła zamówienie. Sam punkt po punkcie sprawdzilem wszytkie cyferki w zgłoszeniu. Poszedł email z SYSTEMU ,do NICH , do CENTRALI jest 3 tygodnie do Świąt , czeka się 2 tygodnie na techników, ale goniąc resztkami optymizmu myśle -Dam rade.
Mineły 2 tygodnie , nie zaskoczę nikogo ,że technicy sie nie zjawili, przez ten czas jak zwykle czekam na telefon , nie interweniuje, bo jeszcze nie minął termin. Gdy czas minął dzwonie do salonu. Sprawdzają co poszło nie tak, któryś zmądrych inaczej pracowników CENTRALI, zaklasyfikował moje zgłosznie ,że chce nową linie internetu- .... w mieszkaniu!!!, gdyż kupiłem neostrade od nich rok wcześneij i działa sparawnie ,a że nazwisko to samo to lu . Nie zobaczyli ze w biurze chce DSL-stałe IP i ,że jest inny adres. Wiem już, że nikt nawet nie tknał tego zgłoszenia, a technicy dzwonić mieli niebawem do mnie do domu !!!, a cała procedura miała trwac kolejne 2 tygodnie ,od chwili ponownego zgłoszenia. Prosta zmiana adresu na jednej kartce papieru -ale to dla pracujacych w salonach tpsa za duzy wysiłek.
Oczywiście nie zdąrzyłem z terminem otwarcia nowego lokalu na 01/01/2011. Pół biura przewiozłen do mnie do mieszkania, podpiołem do prywtnej linii i tak pracowałem na walizkach a nie jest to proste w 2 pokojowym mieszkaniu ,w międzyczasie przyszedł na świat mój syn,wiec pandemonium na 100 fajerek. Czekałem tak sobie na techników, którzy bez wysłanego zgłoszenia nie mgli do mnie przyjechać.Zgłosznie mieli wysłać jacyś ONI z CENTRALI. Jako,ze sytuacje jak rasowy Polak opanowałem w stopniu pozwaljącym funkcjonować ,zająłem sie pracą. Jakie bylo moje zdzwienie jak 48 h poźniej straciłem inetrnet w domu. Co sie okazało sułtani intelektu z tepsy dziłają na zasdzie A-B, raz przyjete zgłosznie musi być wykonane do końca. Zmiany w zamówieniu dokonane niemal natychmiast w salonie,nie były ,jak naiwnie myślalem, równie natychmiastowe w CENTRALI.Internet odcieli mi zgodnie z planem :-). Jako,że poziom PRL-owskiego absurdu siegnał już za wysoko, przemiesciłem się do salonu tepsy , gdzie piekielnej instytucji urzadziłem piekielną awanturę,w całą sprawe w końcu włączył się kierownik, który wychynał nagle z nieznanych czeluści. W ciagu 3 dni, dostałem internet w biurze, znów 2 minuty dla Panów techników i po robocie, po kolejnych 3 dniach odzyskałem łącze w domu- kolejne 2 minuty .
Kończąc te epistołę,normalnie zacząłem pracować w połowie stycznia, a do dzis nie moge otrzymac umowy ani pół faktury za internet,którego to własnie używam pisząc te słowa . Jak ta firma wogóle utrzymuje się na rynku , ma ktoś jakieś wyjaśninie posłucham z checią

Spedycja

Skomentuj (18) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 67 (139)