akinator

@cn77 To działa w obie strony, bowiem najwiecej do powiedzenia (najczęściej negatywów) na temat życia w Polsce i samych Polaków maja osoby siedzące od 30 lat na zmywaku w Londynie, które przyjeżdzają raz na rok do kraju poseplenić po angielsku i poopowiadać, ze w Anglii nawet trawa jest bardziej zielona. Pozdrowienia z Łodzi;)

@nyktimene: A co jeśli pielęgniarka podczas pobierania krwi niechcący zgniotłaby taką szklaną strzykawkę między palcami? Nie dość, ze pokaleczyłaby się to jeszcze powstałe rany umazałaby krwią pacjenta, w której może się czaić HIV czy inny diabeł. To co mówię nie jest wyssane z palca, ratownikom medycznym zdarza się w ferworze walki o życie pacjenta zgnieść szklane amupłki z adrenaliną w palcach i wtedy jest problem.

@feline1: Dlatego że chałupnicze wyparzenie to nie sterylizacja, poza tym otwór takiego słoiczka może być zbyt wąski, żeby dało się do niego włożyć "tackę" z podłożami mikrobiologicznymi, którą trzeba zanurzyć w moczu. Tak jak kobiety wolą, żeby kosmetyczka przeprowadzała zabiegi narzędziami sterylnymi prosto z autoklawu, tak samo diagności wolą pracować na sterylnym sprzęcie, gdyż do "wyparzonych słoiczków' muszą podchodzić z rezerwą i stosować zasadę ograniczonego zaufania- nie wiadomo czy coś niepochodzącego z moczu się w nich nie zalęgło.