Profil użytkownika
awanturnica
Zamieszcza historie od: | 1 grudnia 2012 - 13:57 |
Ostatnio: | 30 kwietnia 2018 - 5:23 |
- Historii na głównej: 5 z 13
- Punktów za historie: 3148
- Komentarzy: 37
- Punktów za komentarze: 194
« poprzednia 1 2 następna »
@Armagedon: od początku wiedziałam ze tam nie zostanę :) wzięłam ten staż żeby jakoś zająć sobie czas przed wyjazdem za granicę... Ale ciekawiło mnie co takiego mogą mi zaproponować... Spedycja to nie dla mnie. Nie umiem kłamać...
@Karl: dokładnie tak było jak mówisz. Prezes z tego co wiem pracował jakiś czas jako spedytor, jakąś tam wiedzę posiadł ale bardziej znalazł się w odpowiednim miejscu w odpowiednim czasie. Ok. 65 letnia pani spedytor która przepracowała w zawodzie ponad 30 lat oddała mu całą swoją wiedzę i doświadczenie i dzięki temu dorobił się wielkiej firmy, a swojej dobrodziejki nawet marną kierowniczką nie uczynił. Co prawda kobieta jest słaba psychicznie i dobrze wychowana więc po prostu nie miała siły walczyć o swoje i zasuwa te paręnaście lat za najniższą krajową i jeszcze joby zbiera. Powalony system, dolary w oczach a raczej ojro, zamiast zmienić coś na prawdę na lepsze to oni tylko wymyślają nowe metody kontroli, tak jakby pracownik to był jakiś złodziej. Za sukces nie dostaniesz nawet dobrego słowa a za porażkę po pensji. Kasa na pracownika który cały miesiąc liczy przepały jest a na pomoc biurową już nie. Jedna sekretarka na prawdę ma tylko dwie ręce i nawet czasem nie ma czasu zjeść kanapki. Praca od 8 do 17 w tym godzina "czasu wolnego" który większość spędza przy biurku ewentualnie w kuchni ale pod telefonem, o przerwach które przysługują w czasie pracy zapomnij. Ale najgorsze że ludzie tam pracują wiele lat, wyglądają jak zombie i boją się prezesa jak jakiegoś kata. A słynne raporty których i tak nikt nie czyta są tylko po to aby czasem pracownik po podwyżkę nie wystąpił... I tylko Nasuwa mi się słynny cytat Ferdka Kiepskiego: same prezesy, kierowniki, a robić ni ma komu...
@ichiban: oczywiście że mają, tylko ze mnie taka oferma, że nie umiałam ich włączyć... Ale już ogarnęłam, także temat uważam za zakończony... A iPhone jest dalej moim idealnym telefonem ;-)
*przyznałam Mam komputer, ale nie tu gdzie jestem, nie muszę reszty tłumaczyć...
@ichiban: przecież napisałam, że Ogarnęłam. Po co te przytyki? Człowiek nie musi znać się na wszystkim na świecie a ja przyznałem się do błędu. Po cholerę dalej to drążyć?
@BlackCat: po to żeby dać lepsze wyobrażenie o odległości którą miałam do pokonania. Z wschodniego wybrzeża leci się przykładowo jedynie ok.7-9h. Chciałam pokazać, że na prawdę byłam bardzo zmęczona i po długiej podróży, przy zdrowych zmysłach nie gadałabym nawet z tym facetem. To aż takie ważne?
Ogarnęłam :) czasem człowiek potrzebuje napisać bzdurna opowieść na piekielnych żeby dowiedzieć się czegoś co ułatwi mu życie na lata... I dowiedzieć się jaki jest nierozgarnięty...
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 21 maja 2014 o 16:02
@sla: na iPhone tez?
@Nobody: po prostu tu gdzie jestem nie mam polskich znakow
Tak mi sie jeszcze przypomnialo, ze ten Pan sporo wypytywal mnie o adres wysiadki, typu: czy ten blok znajduje sie przy sklepie stokrotka? Itp. Zgodnie z prawda mu odpowiedzialam ze nie wiem, mam tylko adres od kolezanki ale jak tam sie jedzie i ktory to blok to niestety nie mam pojecia. Najprawdopodobniej to mnie zgubilo.
Od tego wydarzenia rowniez nie zostawiam pralki samej na chodzie. Kazdy uczy sie na swoich wlasnych bledach, nie mial kto nauczyc mnie tego wczesniej.
"Bledy mlodosci"