Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

czydredy

Zamieszcza historie od: 12 września 2012 - 20:11
Ostatnio: 6 kwietnia 2024 - 20:24
  • Historii na głównej: 10 z 11
  • Punktów za historie: 2720
  • Komentarzy: 170
  • Punktów za komentarze: 1088
 
zarchiwizowany

#50909

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Chyba każdy z Was kojarzy skecz o otwarciu supermarketu, gdzie szalony tłum stojący pod drzwiami niesie na rękach reportera? Ostatnio miałam okazję również tak się poczuć.

Przed zajęciami podeszłam do Lidla. Była gdzieś 6:50, a sklep czynny od 7. Przy wejściu czai się kilka moherków, starszy pan o kuli/lasce, pan z dzieckiem w wózku i jeszcze kilka osób. Stanęłam sobie z boku, przecież otwierają za 10 minut, nie muszę się pchać pod drzwi. Wybiła godzina zero.

Z głębi sklepu idzie młody ochroniarz, by otworzyć drzwi. Moherki już z wózkami szurają prawym butem, by zaraz odpalić turbo, starszy pan nie odpuszcza, bez wózka próbuje wbić się między babcie.

7:02- Lamenty, wzdychania, bo JUŻ DAWNO miało być otwarte!
7:04- Drzwi odblokowane i.. TAK!!! 3 wózki za jednym razem chciały wjechać w otwarte drzwi! Straszy pan, gdyby tylko mógł, niczym tyczkarz, przeskoczyłby zblokowane wózki i wbiegł do sklepu.
7:10- Zaczyna robić się już późno, a pod tymi drzwiami dalej słychać:
- Pani! Ja tu już godzinę stoję pod tym sklepem! pierwszy byłem!
- To pan nie wie, że kobiety przodem się puszcza?!
- Pani, ja tylko po chleb idę i wychodzę!
Po jakiejś chwili doszli do porządku kolejki.

Wejdę pierwszy/a z rana do marketu, +15 na dzielni!

Lidl

Skomentuj (10) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 248 (334)

1