dadelajda

Ty też widocznie zapomniałeś że sam się kiedyś uczyłeś. KAŻDY z nas przez to przechodził.

Czytając komentarze do tej historii jestem przerażona. Już wiem gdzie ukrywają się wariaci wyprzedzający na trzeciego (albo i czwartego), pod górkę, jeżdżący w czasie ulewy (najlepiej w zabudowanym) 100 km/h. Oni się ukrywają na piekielnych! :) Tak Wam się śpieszy? Ja tam wolę żyć i nie zrobić krzywdy innym.

Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 10 września 2012 o 15:42

Ramius- Będąc początkującym kierowcą też często jeździłam poniżej dozwolonej prędkości. Wybacz, ale wolę zostać strąbiona przez ludzi takich jak Ty, niż zabić się (albo kogoś), bo nie zapanuję nad autem. Jeżdzę z taką prędkością, żeby czuć się bezpiecznie! Zapomniał wół jak cielęciem był?

Ja również na o choruję, a ważę 51 kg i nadal chudnę. Da się, choć momentami jest bardzo ciężko...

A jakie hormony stosujesz? Też mam zespół policystycznych jajników, zdiagnozowany rok temu, poszłam do świetnego ginekologa, dokładnie mnie przebadał i dobrze dobrał hormony, dzięki temu schudłam ponad 12 kg... Probowałaś zmienić leki?

Widzę tylko jedno rozwiązanie sporu kara śmierci vs kara pozbawienia wolności. Za najcięższe przestępstwa, takie jak pedofilia, gwałty, morderstwa, zamykać do obozów pracy. Niech potwory same zarabiają na swoje utrzymanie, oraz dodatkowo na rekompensaty dla rodzin swoich ofiar. Mogą pracować w kamieniołomach, kopalniach, po 16 godzin dziennie, niech się nawzajem mordują, walczą między sobą o byt. To niehumanitarne? Niehumanitarny był też nauczyciel bestialsko mordujący chłopców, dla takich nie ma litości.

Chloem- no pewnie! I niech zwyrodnialec żyje z naszych ciężko zarobionych pieniędzy. A co, nie stać nas?

Rowerzysta zasłużył na złamany nos, a nawet dużo więcej. Ale... Każdy medal ma dwie strony. Jeżdżę na rowerze. Jeżdżę dużo, daleko, na dobrym sprzęcie, staram się zachować ostrożność, bo doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że w razie wypadku ja mogę zginąć, a samochód ewentualnie zostanie lekko wgnieciony. I dochodzimy do sedna- największym problemem są dla mnie nieodpowiedzialni kierowcy! Mamy bardzo mało ścieżek rowerowych, a jeżeli już są- parkują na nich auta, chodzą po nich ludzie, rosną tam drzewa, ścieżki nagle się urywają... Wolę jeździć po drogach. A kierowcy nagminnie wymuszają pierwszeństwo, przejeżdżają dosłownie (!) kilka centymetrów ode mnie, trąbią nawet gdy jadę po poboczu itd, itd. Na koniec perełka- jakiś czas temu jechałam dość ruchliwą drogą, w pewnym momencie wyprzedza mnie samochód i natychmiast zajeżdża mi drogę zjeżdżając w prawo na parking... ledwo wyhamowałam, a że jeżdżę wpięta w pedały SPD prawie bym wywróciła się wprost pod jadące auta... Więcej wyrozumiałości dla rowerzystów, ale przede wszystkim- więcej WYOBRAŹNI!